środa, 23 sierpnia 2017

"Miłość, która przełamała świat" - Emily Henry. Zaburzenia psychiczne czy zjawiska paranormalne? Czym są spotkania z tajemniczą Babcią?


„Masz wybór: możesz albo cieszyć się niemożliwym i niezasłużonym darem życia, albo przekazać go komuś innemu. Wykorzystać swą miłość, by odmienić rzeczywistość.”

Młodemu, pochłoniętemu nowościami molowi książkowemu coraz trudniej o powieść z oryginalnym scenariuszem, zwłaszcza w przypadku historii miłosnych. W popularnym nurcie New Adult, dedykowanym młodzieży, obserwujemy ostatnio powtarzalne koncepcje, te same traumy przeszłości, przeszkody w postaci różnic środowisk bohaterów - zwieńczone słodkim happy endem. Co zatem powiecie na coś naprawdę niespotykanego? Jeśli macie ochotę na książkę o przyjaźni i miłości z nieco nierealną nutą wiodącą, zapraszam na recenzję powieści „Miłość, która przełamała świat”.

ZARYS FABUŁY
„Masz tylko trzy miesiące, aby go uratować” – takie zdanie słyszy Natalie podczas spotkania z tajemniczą postacią, która od pewnego czasu ją odwiedza. Babcia, bo tak nazywa się sympatyczna, choć nieodgadniona zjawa, nie wiedzieć czemu wybrała właśnie ją. Kogo jednak Natalie ma uratować i czy aby dziwne spotkania ze staruszką nie są wytworem jej wyobraźni?

Wtedy na drodze dziewczyny staje Beau, piękny chłopak, który zdaje się ją rozumieć i u boku którego powoli odkrywa prawdę o samej sobie.

FANTASY CZY NIE?
Zaburzenia psychiczne czy wątek paranormalny? Które określenie trafniej opisuje treść tej książki? To pytanie towarzyszyło mi podczas czytania przez długi czas, więc nie mogę zdradzić Wam odpowiedzi. Autorka uwiła akcję wokół niebanalnej koncepcji, wprowadzając w świat dorastającej nastolatki niemałą dawkę zamętu. Spotkania z tajemniczą postacią, terapia u boku szanowanej badaczki, internetowe poszukiwania i miłość – wcale nie ta oklepana i schematyczna, bo również mająca w sobie element magii. Nie powiedziałabym, że akcja tętni życiem, niemniej jednak przez cały czas dzieje się coś wystarczająco godnego uwagi, a co najlepsze i najbardziej wartościowe – trudno przewidzieć kierunek zmierzania tej historii i niełatwo odgadnąć, jaki będzie jej finał.  A zakończenie okazuje się równie zaskakujące.

INDIAŃSKIE OPOWIEŚCI
Nie brak dezorientującego klimatu, tej aury niepewności. Pojawiają się niespotykane w rzeczywistości zjawiska, ale także indiańskie opowieści – mądre, choć z czasem odrobinę męczące. Z jednej strony świat stawiany pod znakiem zapytania, z drugiej środowisko zwyczajnych nastolatków – zakochanych, uczciwych, fałszywych, imprezujących. Co powiedziałabym na temat samych bohaterów? Tutaj doszukałam się skaz.

COŚ NA TEMAT WAD
W tej całym świeżym pomyśle fabularnym zabrakło mi wyrazistych osobowości. Adoptowana, kończąca szkołę i poszukująca prawdy  Natalie za nic nie chciała utworzyć w moim umyśle pełnego zarysu osoby. Podobnie było z Beau, który na samym początku mocno mnie fascynował, z czasem jednak stał się papierowy i odległy. Ucierpiał na tym wątek miłosny, który i tak przytłoczony wieloma pobocznymi wątkami (na ilość dodatkowych tematów narzekać nie mogę), nie porwał mnie i nie oczarował.

PODSUMOWANIE
Dla młodzieży zmęczonej powielanymi schematami treści – jak najbardziej. Świeży pomysł fabularny, towarzysząca czytelnikowi niepewność, zaskakujący finał. Brzmi bardzo ciekawie i jest. Gdyby nie fakt, że musiałam doczepić się do bohaterów, oceniłabym tę książkę bardzo wysoko. Pamiętajcie też, że jeśli szukacie wielce romantycznej, tytułowej miłości, która zrodzi wywołujące lawinę namiętności love story, nie tędy droga. Wiecie zatem czego możecie się spodziewać.

moja ocena: 6+/10
wydawnictwo: YA!
ilość stron: 413
data wydania: czerwiec 2017


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu YA!
 Znalezione obrazy dla zapytania ya! wydawnictwo

12 komentarzy:

  1. Książka nie dla mnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że z bohaterami słabo, bo wydaje mi się, że książka ogólnie jest ok. Ciekawi mnie ta jej inność i chyba ją kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względu na tę oryginalność warto dać jej szansę. Jak widać, dopatrzyłam się kilku wad, ale czytało się nie najgorzej :)

      Usuń
  3. Ogólnie książka wydaje się być ciekawa, a okładka cudowna <3 Ale szkoda, że postacie są takie mało wyraziste.
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No postaci są niestety mankamentem. Warto jednak przeczytać ze względu na oryginalny pomysł dotyczący samej fabuły, choć na siłę polecać Ci nie będę.

      Usuń
  4. Książka niekoniecznie dla mnie, ale polecę córce, może będzie skłonna się z nią zapoznać. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Córce może się spodobać, ze względu na chociażby oryginalny wydźwięk fabuły. Choć pamiętaj o tym, że postaci uznałam tutaj za mankament.

      Usuń
  5. Witam! Prowadzę bloga fanowskiego o aktorce Natalii Oreiro, którą możesz znać z telenoweli "Zbuntowany Anioł". Jeśli chcesz wiedzieć co się u niej dzieje, to zapraszam do odwiedzenia mojego bloga :)

    Poza tym robię szablony na blogi, więc jeśli chcesz mieć swój własny niepowtarzalny szablon, jakiego nie ma nikt na blogspot po prostu napisz do mnie :)

    Ps. Może dodamy się do obs? :)
    nataliaoreiro-pl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi to, że książka nie jest schematyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za sam tytuł, z pewnością bym po nią nie sięgnęła (kojarzy mi się z typowym romansidłem);).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...