Przeczytałam na okładce nowej książki pana Cejrowskiego
wzmiankę o tym, że rzadko pisze, ale jeśli już to robi, publikacja staje się
bestsellerem. Faktycznie coś w tym jest. Na wznowienie historii z Orinoko w tytule czekałam kilka lat,
przeglądając stronę autora w poszukiwaniu wieści związanych z tym tematem.
Bezskutecznie. Aż szukać przestałam. Kiedy więc przypadkiem wypatrzyłam w
zapowiedziach wieść, na którą czekałam przez tak długi czas, skakałam ze
szczęścia i oznajmiłam sobie, że będę się tekstem delektować. Porcjować sobie
kolejne przygody pana Wojtka tak, by starczyło mi na dłuższy czas. No ale, TAK
SIĘ PO PROSTU NIE DA! W kategorii literatura podróżnicza Cejrowski bije
jakością swoich opowieści pozostałych pisarzy na łeb na szyję. I wszystko inne
wydaje się po prostu przeciętne. Stąd chyba warto potraktować jego książkę poza
podziałami. Ale do rzeczy… Zerknijcie zatem co tak bardzo urzekło mnie w „Piechotą
do źródeł Orinoko”.
O CZYM JEST TA
KSIĄŻKA?
Puerto Ayacucho
czy Wioska Szaleńców. Pośród gwarnej fiesty, ale i dziczy indiańskich domostw. Podróżnik obserwuje triki stosowane w
ustawkach walk kogutów, dobija targu z niebezpiecznym macho, przemyca szmaragdy
i ucieka przed przyszłym teściem – niebezpiecznym mafiozo, który zaplanował dla
niego ślub ze swoją córką. A to dopiero początek! Pośród rzek Orinoko zostaje
ugryziony przez piranię i bierze udział w kastrowaniu byków oraz uczcie z „ostrygami
prerii” na czele. Odkrywa nieznane tradycje, przełamuje lody w rozmowach z
ludźmi, których inni ze zdrowego rozsądku omijaliby z daleka. Bierze udział w
wydarzeniach pozwalających mu ujrzeć prawdziwego siebie i dojść do wniosku, że
podróż zmienia człowieka.
SŁUCHAĆ Z OTWARTĄ
GĘBĄ, CZYTAĆ Z ZAPARTYM TCHEM – KSIĄŻKA KTÓRA ŻYJE
Dynamiczna,
arcyciekawa relacja, przy której miałam gwarantowane wybuchy śmiechu i włosy stające na rękach. A każda kolejna strona
prowadziła mnie do jednego wniosku: świat bywa doprawdy niesamowity. Już na
samym początku tak bardzo wkręciłam się w całą opowieść, że wyszła ona poza
strony, przeradzając się w moją relację zdawaną bliskim. Pan Wojciech pisze
tak, jak mówi – szalenie ciekawie,
zabawnie, detalicznie i bez owijania w bawełnę. A jego szósty zmysł
antropologa, umiejętność podejścia do
ludzi oraz przystawania się oraz praktycznie wykorzystana wiedza pozwalają
mu dotrzeć tam, gdzie wielu innych nie dociera. Stąd czytelnik ma – podane jak
na tacy historie nieprawdopodobne. I na przekór jego „nie chcecie tam być!” – trudno zrezygnować z lektury.
SZUKAJCIE I ODKRYWAJCIE
Czym jest hato?
Co zrobić, by urósł odgryziony przez piranię palec? Czy da się wysuszyć laski
dynamitu… nad ogniem? Jak złe potrafią być osy znad Orinoko? I czym jest coleo (odpowiednik amerykańskiego
rodeo)? Odpowiedzi na te oraz na wiele innych pytań poznacie dzięki książce
Wojciecha Cejrowskiego, która jest absolutnym „must have” każdego fana literatury podróżniczej oraz każdego
wielbiciela ciekawych opowieści. Jest przy czym się bawić i jest co
odkrywać.
ESENCJA PRZYGODY
Jak w każdej książce wchodzącej w skład cyklu Biblioteki Poznaj Świat, możecie tutaj
znaleźć kolorowe zdjęcia, które stają się
dopełnieniem barwnych opisów autora i tak wystarczająco pobudzających już
wyobraźnię. Bez zbędnych suchych faktów, za to z wiernym odwzorowaniem rozlicznych
dialogów i sytuacji – czysta esencja
dzikiej podróży podana w równie atrakcyjnym opakowaniu. Na tym chyba
zakończę, żeby nie odebrać Wam przyjemności czytania i nie zdradzić zbyt wiele.
Polecam w stu procentach przekonana, że będzie się Wam podobać.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
Moja druga połówka bardzo lubi książki Pana Cejrowskiego.:)
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję to na pewno zajrzę. Od czasu do czasu lubię czytać tego typu książki.
OdpowiedzUsuńJa takich książek raczej nie czytam.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, przy okazji sama po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zapowiada się ciekawie, będę polecać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Bardzo lubię literaturę podróżniczą :)
OdpowiedzUsuńNie lubuję się w takich książkach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/