wtorek, 1 października 2019

"Duchy we śnie, duchy na jawie" - Grzegorz Kapla.
Szaman, łowca, mumie i kobiece piersi.


Każda podróż rozpoczyna się przygotowaniem, fizycznym i mentalnym, ale także ogromem ciekawości i pakietem obaw. Zwłaszcza, jeśli człowiek decyduje się na podróż w odległe zakątki świata, w które niekoniecznie dotarła jeszcze dobrze znana nam cywilizacja. Grzegorz Kapla, reporter, podróżnik i redaktor postawił na Papuę Zachodnią, miejscami wciąż dziką, zasiedlaną przez potomków Łowców Głów. Cóż takiego przyszło mu przeżyć? Czy rzeczywiście wszystko, o czym przeczytał wcześniej w książkach czy relacjach, okazało się być prawdziwe? Zapraszam na recenzję książki „Duchy we śnie, duchy na jawie”.

O CZYM MOŻECIE PRZECZYTAĆ?
Poprzez Dżakartę, Miasto Świń, aż po pola Anamayugi. W hotelu bez prysznica i umywalki oraz pośród ludności Dani. Przyglądając się zmumifikowanym zwłokom wielkiego wodza, drewnianym spódnicom z Apayo i uczestnicząc w rytuale przyrządzania świni. Grzegorz Kapla słucha pieśni o kobiecych piersiach, spotyka szamana i wsłuchuje się w wierzenia dotyczące świętego ptaka Nuri. Poznaje kawałek innego świata, w którym ludzie czczą życie współpracując z przyrodą, w którym duchy zmarłych odgrywają ogromną rolę i w którym ludzie zdają sobie sprawę z tego, że tylko „robiąc razem” mogą stawić czoła temu, co niebezpieczne i trudne. Autor książki odkrywa więc jak wygląda rzeczywistość innych, a zestawiając ją ze swoją zadaje sobie wiele pytań na temat swojego świata i samego siebie. Bo przecież podróż uczy także tego, kim tak naprawdę jesteśmy.


POSZUKAJCIE ODPOWIEDZI NA PYTANIA
Skoro samoloty latające nad dżunglą nie potrzebują GPSów, skąd piloci wiedzą, kiedy mogą wyruszyć? Ile czasu potrzeba, by wędzony w dymie człowiek mógł stać się mumią? Czemu Dani malują sobie twarz żółtą glinką? I dlaczego łucznik mierzył strzałą pomiędzy żebra autora? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w bardzo ciekawej relacji Grzegorza Kapla, który dzięki swojej odwadze i determinacji nie bał się docierać tam, gdzie mogło czaić się zagrożenie. A takie właśnie podróże opisane w książkach, nieoparte wyłącznie na tym co typowo turystyczne i pospolite, podobają mi się najbardziej.

OSOBISTE WRAŻENIA
Jest szczypta historii, są elementy opisu kultury czy wierzeń i przywołanie źródeł informacji, które w zestawieniu z rzeczywistością, ku zdziwieniu autora, okazują się nieco… błędne. Autor skupia się bowiem na tym, co zobaczył własnymi oczami. Jego osobiste przeżycia, skrajnie różne, szczere, dotyczące bodźców wzrokowych, smakowych czy także dotyczących zasłyszanych dźwięków dają pełen ciekawy obraz skrawka świata wciąż mającego w sobie wiele nieposkromionej dzikości, jakże atrakcyjnej dla podróżników złaknionych wrażeń. Jeśli więc i Wy lubicie lektury tego pokroju i macie ochotę na nowe odkrycie Papui Zachodniej, polecam.


wydawnictwo: Bernardinum
kategoria: literatura podróżnicza
ilość stron: 287
rok wydania: 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.  

9 komentarzy:

  1. Lubię takie inne spojrzenia w tego typu książkach. Zainteresowała mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wiem, komu kupię tę książkę na prezent.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat tym razem nie byłaby to propozycja dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiła mnie ta książka. Już sam tytuł jest intrygujący.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rodzaj literatury to zupełnie nie moje klimaty. Odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa czy by mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieraz lubię przeczytać książkę, do której tematyki nigdy mnie nie ciągnęło więc zapiszę sobie na zapas...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...