W obliczu nawału literatury przedstawiającej kolejne
miłosne historie ciężko o powieść taką,
która powali oryginalnością i dzisiaj o takiej pisać na pewno nie będę.
Schemat zakazanej relacji nauczyciela i uczennicy jest przecież dość powszechny jeśli chodzi o nurt New Adult
czy po prostu romanse. Nie warto jednak się zrażać, bo dzisiaj w grę wchodzi
proza Mony Kasten, autorki, która o miłości pisać potrafi i która podbiła serca
wielu czytelniczek na całym świecie – także i w Polsce. Z dozą ciekawości
sięgnęłam więc po „Hope Again”, czwarty już tom wchodzący w skład serii Begin Again. Z jakimi wrażeniami go ukończyłam?
ZARYS FABUŁY
Everly Penn nie
miała lekkiego życia, a trudna przeszłość odbija się u niej echem aż po dziś
dzień, zżerając ją od środka. Ciężko znaleźć przecież powiernika, któremu można
byłoby opowiedzieć o mrocznych wspomnieniach. Everly się to udaje. Sęk w tym,
że jest nim Nolan Gates, czarujący wykładowca. Przyjacielski, potrafiący
wysłuchać, cierpliwy i uśmiechnięty… Dziewczyna jest świadoma tego, że nie
powinna zakochiwać się w osobie na takim stanowisku, ale wraz z każdym dniem
brnie w to wszystko coraz mocniej. Nie ma jednak pojęcia, że Nolan skrywa pewną
tajemnicę. Sekret, który może zniszczyć wszystko to, w co zaczęła już wierzyć.
WYKŁADOWCA I
STUDENTKA
Historię poznajemy z
perspektywy Everly. Bohaterka sporo w życiu przeszła – zraniona przez
człowieka, który powinien darzyć ją wsparciem. Teraz wciąż ma przed oczyma wspomnienia trudnych chwil, wklepując
wspomnienia w klawiaturę komputera. Czasami zmuszona do kłamstwa, w imię
wyższych celów, Everly jest dobrą i
wrażliwą osobą, niezamkniętą w sobie i całkiem upartą w dążeniu do celu. A Nolan? Męski przedstawiciele tej
historii jest akademickim wykładowcą zakochanym w literaturze. Daleko mu jednak
do snoba czy surowego profesorka. Wrażliwy
na krzywdę drugiego człowieka, otwarty, traktujący swoich studentów jak
przyjaciół – przez to szybko zyskujący ich sympatię i zaangażowanie. Młody,
przystojny… a jednak zachowawczy,
jakby w grę nie wchodziła jedynie zakazana relacja uczennicy i nauczyciela.
Nolan skrywa pewien sekret, który
powstrzymuje go przed wieloma decyzjami dotyczącymi szczęśliwej przyszłości.
Jaki? Tego zdradzić już nie mogę.
FABUŁA I EMOCJE
Postaci tej historii okazały się wiarygodne i nieprzesadzone. Bez skrajnych cech budzących
wątpliwości czy prowokujących do irytacji. Podobnie jak i cała fabuła, która nie skupia się wyłącznie na wątku miłosnym.
Owszem, jest zawodowa relacja przekształcająca się w przyjaźń, a potem coś
jeszcze głębszego, ale Mona Kasten pamiętała także o innych elementach
budujących akcję. Pojawia się temat rodzinnej
przemocy. Jest brak szczerego i otwartego kontaktu z matką, a przecież rozmowa
staje się kluczem do rozwiązania wielu problemów. Jest psychiczna blokada będąca wynikiem pewnych zdarzeń z
przeszłości, nieprzepracowanych wspomnień powiązanych z obwinianiem się o
rozegrane w przeszłości nieszczęście. I choć towarzyszące mi w trakcie czytania
emocje nie okazały skrajnie głębokie, na pewno nie jest to płytka historia.
PODSUMOWANIE
Romantyczna,
przewidywalna, ale dobrze napisana książka, wzruszająca i nieskupiona
wyłączne na jednym wątku. Choć wchodząca w skład cyklu, może stanowić samodzielną historię wyzbytą chaosu czy
zbędnych fragmentów. „Hope Again” nie odbiega poziomem od innych powieści
Mony Kasten, więc wierne czytelniczki i osoby szukające niewulgarnych, romantycznych historii będą zadowolone.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Kurczę to już czwarty tom, a ja jeszcze pierwszego nie czytałam, choć serię mam w planach. 😊
OdpowiedzUsuńLubię tą serię i cieszę się, że będzie jeszcze jeden tom :)
OdpowiedzUsuńMnie przewidywalność nie przeszkadza w tego typu książkach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłaby w sam raz na wieczorny wieczór jako coś lekkiego do przeczytania :)
OdpowiedzUsuń