wtorek, 28 maja 2019

"Szalona noc" - Christina Lauren.
Szybkie małżeństwo, szybki koniec. Co łączy ich teraz?


Sięgając po książki duetu Christina Lauren wiem już, czego mogę się spodziewać. Nieobciążające emocjonalnie, lekkie romanse napisane prostym, ale zarazem trafionym językiem nie są tymi, o których pamięta się przez długi czas, ale takimi, które w danym momencie potrafią dostarczyć odpowiedniej dawki wrażeń. Tym razem nadszedł czas na Szaloną noc, na historię ludzi, którzy być może zaczęli jak jedni z wielu w amerykańskich zakręconych love stories, ale na pewno tak nie skończyli. Historia o miłości tłamszonej lękiem, o wyznaniach tłumionych wewnątrz serca i o marzeniach, które jednak się spełniają. Ciekawi? Zapraszam na kilka słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Szaleństwa z Vegas ponoć powinny pozostać właśnie tam. Takiej zasady postanowili trzymać się Lola i Olivier, którzy po pijanemu zawarli w mieście grzechu związek małżeński, a potem go unieważnili. No cóż, słusznie. Przecież ślub to decyzja na całe życie, jedna z tych, które raczej należałoby przemyśleć. Po szalonym wybryku pozostała jednak wielka przyjaźń. I skrywane pragnienia, które oboje muszą w sobie dopiero odnaleźć. Przekroczenie kolejnych barier bywa jednak ryzykowne i trudne, zwłaszcza, kiedy Lola stoi u progu wielkiej kariery i życiowej szansy. Czy dziewczyna dostrzeże w Olivierze kogoś więcej, niż zawsze wspierającego ją przyjaciela? Co się stanie, kiedy oboje pozwolą sobie na upust emocji?

WIELBICIELE KOMIKSÓW
Bohaterowie tej powieści, Oliver i Lola, oboje otrzymują możliwość poprowadzenia pierwszoosobowej narracji. On jest mężczyzną zdaje się spokojnym, przystojnym, gotowym na małe szaleństwa, ale w gruncie rzeczy mocno skupionym na tłumieniu uczuć kierowanych w stronę Loli. To Oliver pierwszy zauważa, że decyzja z Vegas zdała się zaowocować czymś poważniejszym. Zdecydowanie bardzo pomocny i daleki od rzucania wulgaryzmami. Ona stoi u progu kariery, jako twórczyni ekranizowanych komiksów. Nieco roztrzepana, potrzebująca wsparcia i doceniająca szanse zsyłane przez los. Raczej skromna i w większości nieirytująca. No może poza niektórymi zwierzeniami, jak chociażby pałaniem bezgranicznym uwielbieniem do… nieobrzezanych penisów. No cóż, ludzie miewają różne zachcianki i upodobania, z których postanawiają się obnażyć.

ŚLUB, PRZYJAŹŃ I…?
Książka zaczyna się od tego, czym większość podobnych powieści tego gatunku się kończy. Ślubem. Spontanicznym, nierozsądnym – żadna nowość jeśli chodzi o szalone romanse. Jednakże bohaterowie zamiast wyruszyć w poznawczą podróż poślubną, jak to często bywa, stawiają na rozsądek i bazują na szczerej przyjaźni, mniej lub bardziej zdając sobie sprawę z tego, że pomiędzy nimi tak naprawdę jest coś głębszego. Powieść nie należy do tych, które od początku sypią odważnymi scenami, owszem, jest namiętność, ale pojawia się dopiero z czasem. Tymczasem całość przeplatają wtrącane gdzieniegdzie impulsy miłosne, prześwity uczuć, rozpoznawanie pierwsze ich oznaki. Drobne zachwyty, niepozorny dotyk i… w końcu coraz bardziej odczuwalny pociąg fizyczny.


CZEGO OCZEKIWAĆ? JAK CZYTAĆ?
Dość aktywnym wątkiem okazuje się temat kariery głównej bohaterki, a mianowicie jej pierwsze kroki stawiane w świecie ekranizowanych komiksów. Szczęście, ale i trudna praca, momenty uniesienia, ale i podłamania. Kolejne propozycje i łamanie schematów, bo przecież dotąd komiksy były zarezerwowane głównie dla tworzących ich mężczyzn. Nie ukrywam, że pomiędzy przyjemną historią, niektóre fragmenty wydawały mi się mało wartościowe. Wręcz miałam wrażenie, że u boku niektórych dialogów poziom mojego IQ leci w dół. Początkowo czułam złość, potem jednak postanowiłam się zdystansować i przypomniałam sobie czego oczekuję od tej książki. Dotarłam zatem do finału mając kolejny dowód na to, że u Christiny i Lauren nie mam co liczyć na głębokie emocje czy mocniejszy przekaz, ale na zabawę, odprężenie, nutę szaleństwa. Jeśli i Wy oczekujecie tego od książki, może się Wam spodobać. Jeśli macie ochotę na jakiś bardziej emocjonujący romans, nie tędy droga.

wydawnictwo: Zysk i S-ka
kategoria: romans
ilość stron: 352
data wydania: 25 marca 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

8 komentarzy:

  1. Akurat teraz nie mam ochoty na takie klimaty, ale w przyszłości, kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę na bardziej wymagającą lekturę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię czasem takie książki z nieskomplikowaną fabuła, więc z chęcią bym po nią sięgnęła :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie latem będą miała na takie książki ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemna seria :) Czytałam wszystkie części i zawsze dobrze się bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy to książka dla mnie ale może kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytam w wolnym czasie ^^
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chętnie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...