Bywają takie sytuacje, które naginają wytrzymałość
człowieka. Takie, na wskutek których traci się zaufanie. A kiedy człowiek
zostaje zraniony przez tych najbliższych, nie tak łatwo uwierzyć w szczere
intencje kolejny raz. Tak też stało się w przypadku bohatera nowej powieści
K.N. Haner, Królowej Dramatów, która tym razem postawiła na łagodniejszy klimat
i zamiast miłości mafijnej, która do niej przylgnęła, postawiła na miłość
zrodzoną pośród natury. Czy mocno reklamowany „Drwal” zasługuje na taki
rozgłos? Jak wypada na tle innych książek autorki? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Nie bez przyczyny
Jason Parker postanowił zostać samotnikiem. Nie bez powodu zaszył się w lesie
odcinając od kontaktu z ludźmi. Odizolowany na własne życzenie dzikus?
Niekoniecznie… Postanawia się o tym przekonać przebojowa dziennikarka Samantha
Crow, która odwiedza go w celu udzielenia wywiadu i zdobycia dobrego materiału
do gazety, w której pracuje.
Kiedy Samantha
dopina swego, nie ma pojęcia, że natura postanowi pomieszać jej plany.
Uwięziona w oddalonym od miasta domu „Drwala” powoli odkrywa nie tylko
przeszłość i osobowość mężczyzny, ale także własne pragnienia. Ani on, ani ona
nie przewidzieli tego, że pośród tajemnic i bólu przeszłości zrodzi się miłość.
INNE OBLICZE PROZY
AUTORKI
Zacznę może od tego, że jeśli znacie już jakieś książki
autorki, niekoniecznie warto brać je sobie za wyznacznik i czynić porównania.
Dotąd prawie wszystkie kontrowersyjne, nieco mroczne, przepełnione odważną
erotyką, teraz zostają przekreślone
grubą kreską, bo nadchodzi „Drwal”. Romantyczna, poruszająca, wrażliwa strona
K.N. Haner. Historia, w której nie tylko uczucia łączące bohaterów wychodzą
na pierwszy plan, ale także tragedie przeszłości i wciąż aktualna walka z nimi.
ZRANIENI
Jason to samotnik,
który kiedyś prowadził jednak zupełnie inne życie. Niezbyt otwarty dla ludzi, bo przecież kiedyś tak dotkliwie go
zranili. Skupiony na zwierzętach i rzeźbieniu, skrywający w sobie bolesne
historie, którymi z czasem zaczyna się dzielić. Ostatecznie ciężko jednak
byłoby go nazwać bezdusznym gburem,
bo choć przy pierwszym spotkaniu nie
robi zbyt sympatycznego wrażenia, szybko pokazuje, że ma jednak serce. Samantha z kolei jest dziennikarką,
która dla dobrego wywiadu jest w stanie mocno się poświęcić. To, co jednak
wydaje się być pewnością siebie, skrywa
drugie dno. Tuż za plecami kobiety, niczym cień, kryje się okrutny i bezduszny wróg, który na
pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Czy ludzie zranieni przez los
będą w stanie stanowić dla siebie oparcie?
MIŁOŚĆ I DRAMATY
W przeciwieństwie do wielu innych książek autorki,
„Drwal” opowiada o miłości
niezaczynającej się wyłącznie od fizycznego pożądania skupionego stricte na
seksie. Zauważony piękny uśmiech, wyciągnięta pomocna dłoń, proste rozmowy
przeradzające się w głębokie zwierzenia. Bezinteresowne wsparcie i autentyczna
troska o drugiego człowieka. Od drobnych
gestów, po zaufanie i także namiętność. Bo oczywiście wygłodniałe
pikanterii czytelniczki także mają na co czekać. Oprócz rodzącej się miłości,
na pierwszym planie stąpa także wątek psychicznego
znęcania się oraz fizycznego wykorzystywania człowieka. Jest element kryminału czy są elementy zdrady. Emocji nie brak, podobnie jak i
dobrego tempa akcji. A „zamerykanizowana”
fabuła nie sprawia wrażenia naciąganej na siłę. Wręcz miałam wrażenie, że
faktycznie czytam powieść jakieś dobrej, zagranicznej autorki.
PODSUMOWANIE
Obserwuję twórczość K.N. Haner od samego początku i mam
na swoim koncie przeczytane prawie wszystkie jej powieści. Zdecydowanie muszę
nadmienić o rozwoju jej prozy, która
staje się coraz dojrzalsza, bardziej
wiarygodna i atrakcyjna. I choć książki Kasi podobają mi się od dawna, te
ostatnie trafiają na moją listę tych wartych zapamiętania, tak też i staje się
w przypadku „Drwala”. Jeśli więc szukacie romantycznej
historii z pięknym i dzikim klimatem w tle, szczerze polecam.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi posmakować Jej twórczość. 😊
OdpowiedzUsuńFaktycznie, książki autorki wyraźnie się polepszają. Na pewno w stylu moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńMojej przyjaciółce by się spodobała na pewno ale mi nie wiem ehhe :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
MÓJ FACEBOOK
MÓJ INSTAGRAM
Bardzo mnie ta książka kusi. Przeczytałam jak dotąd jedną książkę autorki i podobała mi się. Myślę, że z tą będzie podobnie. :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam historię tego samotnika:)
OdpowiedzUsuńOstatnio dość często napotykam tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMoją mamę niestety nie porwała... Nie przypadła jej do gustu :(
OdpowiedzUsuńJa sama jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki. Chyba będę musiała w końcu to zmienić!
A mnie jakoś do tej książki nie ciągnie... :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie widzę tę książkę, ale nie wczytywałam się w jej opis, bo myślałam, że to niekoniecznie historia dla mnie. Jednakże po Twoje recenzji jestem zaintrygowana i zapisuję tę powieść na moją listę ;)
OdpowiedzUsuńJestem zaciekawiona powieścią.
OdpowiedzUsuń