Kraj pełen zapachów, kolorów, egzotyki, a zarazem
miejsce, które jednak u niektórych może budzić uprzedzenia i obawy. Maroko,
kraina pustyni i muzułmański świat, który daje, ale któremu też nieco trzeba
się podporządkować. Anna Korzeniowska , autorka książki „Maroko. Kraina Gnawy”
dzieli się z czytelnikiem swoimi wrażeniami z podróży, podczas której przyszło
jej odkryć swój osobisty wymiar dotyczący tego kraju. Co zobaczyła? Co ją
zachwyciło? A przed czym przestrzega? Zainteresowanych literaturą podróżniczą i
afrykańskim państwem, zapraszam na recenzję.
O CZYM JEST TA
KSIĄŻKA?
Od Casablanki, po
Marrakesz i Warzazat. W poszukiwaniu tadżinu, walcząc z burzą piaskową,
napotykając marokańskie suki – czyli słynne bazary. Anna Korzeniowska przygląda
się pracy garbarni, zmuszona do zablokowania niektórych zmysłów, takich jak w
tym wypadku węch, podziwia domy Berberów i szlak glinianych zamków. Stawia
stopę na pustyni, ale i ocenia potęgę gór Atlas. W towarzystwie rozmaitych
emocji, bo nie zabrakło ani strachu, ani zachwytu, niezrozumienia czy
rozczulenia.
WŁASNE
SPOSTRZEŻENIA
Autorka częstuje czytelnika niedługą relacją z własnej podróży,
toteż na łamach jej książki można doszukać się stricte osobistych wrażeń, które mogą być ciekawostką, mogą być i lekcją
dla tych, którzy wybierają się na zwiedzanie tego bogatego w kulturę kraju. Pojawia się historia z kupnem czapki, ale
i wzmianka o niedostępnych dla turystów meczetach. Gdzie można usłyszeć
nazwisko Magdy Gessler i czy kobiety w Maroku faktycznie chodzą pozakrywane od
stóp do głów? O tym możecie dowiedzieć się dzięki tej książce.
HISTORIA
Na łamach kart autorka dość często przytacza historię danego regionu czy miasta.
Sięga wstecz, wspomina o istotnych wydarzeniach, w efekcie czego raczej bardzo mało tutaj przytaczanych dialogów, są za to
opisy. W końcowej fazie pojawia się rozdział z informacjami praktycznymi jako dodatek dla tych, którzy faktycznie myślą
o podróży do Maroko. Ciekawy i szlachetny pomysł podzielić się swoimi uwagami
po to, żeby innym było po prostu łatwiej.
OBRAZ KRAJU
Jest przemysł, muzyka, religia, kuchnia i historia. Autorka
liznęła każdego z tych tematów, w
wyniku czego nie zbudowała pełnego
obrazu Maroka, ale pokazała swoje własne spojrzenie na ten świat –
perspektywę polskiej turystki, która przyglądała się wszystkiemu z boku od
czasu do czasu wchodząc w bliższą relację z egzotyczną kulturą. Na ostatnich
stronach można odnaleźć także zdjęcia
przedstawiające chociażby pokonywanie wydm na pustyni, karawanę, marokańskie
ubiory czy potrawy. Chcesz doświadczyć Maroka i Ty i przekonać się, czy warto tam pojechać? Może to książka
dla Ciebie.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res oraz Autorce.
Lubię czasem poczytać o egzotycznych miejscach, o podróżach, więc zainteresowała mnie ta książka ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRzadko czytam książki podróżnicze.
OdpowiedzUsuńTaka podróż bez wychodzenia z domu, zdecydowanie mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po książki podróżnicze, ale widzę, że to błąd :D Muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuń