Każdy zaangażowany w poszukiwanie perełek mól książkowy z
pewnością nieraz natrafił na przewijające się gdzieś w tle nazwisko Kasie West.
Autorka poczytnej literatury młodzieżowej skupia się w dużej mierze na
budowaniu powieści klasyfikowanych jako przyziemne Young Adult, z wyrazistym
akcentem nastoletnich problemów i miłości, co z jednej strony jest pochwalane za
lekkość i niewulgarny wydźwięk, z drugiej zarzuca się powieściom autorki brak
emocjonalnej głębi. Jak było zatem tym razem? Co skrywają karty książki „Przeznaczenie
i pierwszy pocałunek”, która dotarła do mnie w towarzystwie przydatnych
gadżetów? Zapraszam na kilka słów recenzji.
ZARYS FABUŁY
Wygórowane
oczekiwania w zderzeniu z rzeczywistością potrafią okazać się mocno
rozczarowujące. Tak też na pewno i Lancey, która marzyła o filmowej roli, nie
spodziewała się, że praca na planie może okazać się tak wymagająca i przysparzająca
tak wiele kłopotów. W końcu nie tak łatwo wejść w udane relacje ze znanymi
współpracownikami. Tymczasem dziewczyna zamiast wracać do domu pełnego
wsparcia, musi akceptować towarzystwo
ambitnego ojca, który tym razem przeszedł sam siebie. Załatwił jej ułożonego i
spokojnego korepetytora, który nijak wpisuje się w roztrzepany świat Lancey.
To, co jednak zdaje się być niewypałem, może okazać się ostatnią deską ratunku.
Kiedy w codzienność nieletniej, młodej, wschodzącej gwiazdki wkrada się wróg,
korepetytor wychodzi ze swojej roli i staje się osobą, na którą naprawdę można
liczyć.
ZALĄŻKI
MIŁOŚCI
Akcja powieści kręci się głównie wokół dwóch wątków. Pierwszym jest rozwój
relacji na linii Lancey i korepetytor
Donavan, druga dotyczy stricte planu filmowego i kolejnych powodzeń oraz
wpadek rozegranych na jego łamach. Zacznijmy od pierwszego. Jak na Kasie West
przystało, autorka utrzymała swój styl i nie
wyszła poza ramy charakterystycznych dla jej prozy cech, toteż w treści na próżno doszukiwać się wielkich
namiętności. Relacja miłosna rodząca się pomiędzy bohaterami bazuje na przyjaźni, szczerości,
bezinteresowności i pomocy, tylko delikatnie zmierzając w stronę fizycznego
pociągu, który pojawia się dopiero z czasem. W efekcie nie warto sięgać po tę
historię oczekując typowego love story. Warto potraktować temat nowopowstałych uczuć
pomiędzy młodymi dorosłymi jako po prostu jeden z kilku motywów głównych.
ZOMBIE NA PLANIE
FILMOWYM
Tuż obok tematu uczuć pojawia się kwestia aktorstwa i planu filmowego, na którym często nie wszystko
idzie tak, jakby ludzie sobie tego życzyli. Główna bohaterka doświadcza gry bez
emocji, powtarzanych w nieskończoność
scen, doświadcza także sabotażu.
Tuż za nią czai się wróg, który
próbuje namieszać jej w życiu. Są aktorzy mniej lub bardziej doświadczeni,
kierowani swoim ego, przyjacielscy, dobrzy i przeciętni – jak w każdym
środowisku. Podoba mi się fakt, że autorka przedstawia czytelnikowi filmowy scenariusz, z którymi
bohaterowie mają do czynienia, a ten został uwity wokół historii kobiety zombie zakochanej w łowcy. Od czasu do
czasu pojawiają się więc ćwiczone na cmentarzu! sceny, ale i słowa wyjęte rodem
z filmowego scenariusza.
BOHATEROWIE
Główna bohaterka to odważna dziewczyna, zadziorna, gotowa do realizowania swoich marzeń. Ma Donavan ciężki orzech do zgryzienia,
ale jako że posiada ogromne pokłady
cierpliwości i daleko mu do bad boya, ten związek ma szansę przetrwania,
zwłaszcza, kiedy i on i ona zaczną dostrzegać w sobie to, co kryje się za pozorami
i powierzchowną warstwą. A okazuje się, że w najbardziej kryzysowych momentach
możemy właśnie liczyć na tych, po których najmniej się tego spodziewamy.
JAK SIĘ CZYTA? I
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?
Jeśli chodzi o moje osobiste odczucia względem lektury,
są dość mieszane. Książka jest lekka, optymistyczna, w sam raz na wakacje
dla nastolatek i tego będę się trzymać nie sugerując lektury nieco
dojrzalszym czytelniczkom. Treść jest dość
przewidywalna, powtarzalna i jak dla mnie brakuje jej dynamiki, która tchnęłaby w całość życie, bo sam pomysł
na kreację bohaterów i środowiska wydał mi się całkiem oryginalny. Sięgając po „Przeznaczenie
i pierwszy pocałunek” i nie nastawiając
się na fajerwerki, można dobrze się bawić,
bo książka zawiera kilka wątków, a w tle przewija się temat wychowania,
rozbitej rodziny, zaufania, ambicji i pewnego prywatnego śledztwa. Jednakże nie
liczyłabym na głębie wrażeń i ogromny powiew świeżości. Takie letnie czytadełko dla tych, którzy u boku
grzecznego Young Adult chcieliby odpocząć od cięższych klimatów.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria Young,
za dodatki zaś marce Golden Rose.
za dodatki zaś marce Golden Rose.
Myślę, że polubiłabym główną bohaterkę. Lubię takie kreacje.
OdpowiedzUsuńPlanuję wkrótce poznać twórczość autorki, ponieważ wielu jej czytelników, zaczytuje się w każdej książce. 😊
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Przyznam, że w ogóle nie kojarzę tej autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy polubiłabym się z tą lekturą.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej autorki, ale wiele słyszałam i chętnie coś jej autorstwa poczytam ;) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńThanks for sharing, nice post! Post really provice useful information!
OdpowiedzUsuńHương Lâm chuyên cung cấp bán máy photocopy và dịch vụ cho thuê máy photocopy giá rẻ, uy tín TP.HCM với dòng máy photocopy toshiba và dòng máy photocopy ricoh uy tín, giá rẻ.