„ - A czy w ogóle da się zaplanować życie? […]
- Ale można przynajmniej spróbować.”
Nie ukrywam, że sięgałam po tę kontynuację z
zainteresowaniem, ale i oporem. Z jednej strony byłam świadoma tego, że styl
Kathryn Taylor bardzo mi odpowiada, z drugiej jednak zdążyłam już zapomnieć co
takiego działo się w życiu głównych bohaterów i nie po drodze było mi do nich powracać.
Jestem już po lekturze kolejnej części serii Barwy miłości „Uwiedzenie” i na wstępie powiem, że moje odczucia
względem tej książki są dość jednoznaczne. Usatysfakcjonowała mnie więc czy
zawiodła? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Zdezorientowana,
ale pełna nadziei Sophia powraca do domu. Towarzyszy jej Matteo, który ma
dokonać ekspertyzy budzącego kontrowersje obrazu i raz na zawsze uratować, bądź
pogrążyć szanowane dotąd imię jej rodziny. Nie jednak dzieło Enza dręczy
kobietę najbardziej, a niepewna sytuacja, która pomiędzy tymi dwoje się
zrodziła. Pomimo wielkiej namiętności i wspaniale spędzonych razem chwil Matteo
postanawia zachować dystans przypominając jej o tym, że nie zamierza snuć
planów i wiązać się na stałe. Czy to zatem ich koniec?
Nie tak łatwo
zaprzeczyć uczuciom i coraz trudniej oprzeć pokusom. Zwłaszcza, kiedy są one na
wyciągnięcie ręki. Kiedy wydaje się, że
już wszystko zmierza w dobrą stronę, powraca bolesna przeszłość, która tak
naprawdę nigdy nie odeszła.
CZY TO ABY NA PEWNO
KOBIETY SŁYNĄ Z NIEZDECYDOWANIA?
Mówią, że to kobiety bywają nieprzewidywalne i
niezdecydowane. Nic z tych rzeczy. Przynajmniej jeśli chodzi o tę powieść. Sophia jest w pełni świadoma swoich uczuć
i chciałaby stworzyć z Matteo szczęśliwy związek. Pomimo tego, że mężczyzna
wyznaczył niegdyś łączące ich granice, jego zachowanie mogło sugerować jej, że
pomiędzy nimi zadziało się coś więcej. A jednak… Z jednej strony obyty, wykształcony, ekstremalnie szanowany
i czuły. Z drugiej niepewny, niespójny, emocjonalnie rozchwiany. W psychice
mężczyzny wyraźnie odbijają się negatywne wspomnienia z przeszłości i chociaż
on absolutnie nie chce się do nich przyznać, zżerają go od środka. Jakie mroki
skrywa? Tego zdradzić Wam nie mogę, bo nadchodzi
czas spowiedzi, której powinniście wysłuchać sami.
NIE ZA SŁODKA, ALE
NIE GORZKA
Bohaterowie to zdecydowany atut tej powieści, na czele z
niezdecydowanym Matteo. To właśnie dzięki jego zawahaniom książka nie przybiera
formy lukrowanego ciastka, które aż ocieka męczącym żołądek cukrem. Choć nie jest to gorzka historia, a tempo
akcji należy do umiarkowanych, delektowałam się treścią, która naprawdę
mnie zaangażowała i przypomniała mi, za co tak naprawdę lubię twórczość tej
autorki.
NAMIĘTNOŚĆ,
ZAZDROŚĆ, WSPOMNIENIA I SZTUKA
Odnajdziecie tutaj zdrową
namiętność, niezbrukaną wulgaryzmami, zaś wysublimowaną i doskonale komponującą się z pięknem sztuki, która
w tej książce niemałe ma znaczenie. Jest kontrowersyjny obraz, wymagająca ekspertyza, jest zazdrość i są wychodzące na
wierzch, destrukcyjne wspomnienia. Dzieje
się całkiem sporo, z urokliwym Rzymem czy Londynem w tle. Kathryn Taylor
wie jak zbudować klimat uaktywniający wiele zmysłów. I choć ostatecznie to nie
jest wielce oryginalna lektura, lubujące
się w książkowych romansach kobiety poczują się nią usatysfakcjonowane.
CZTERY TOMY SERII –
CZY WSZYSTKIE O NICH?
Seria Barwy miłości
liczy już 4 tomy. Dwa pierwsze
dotyczą losów Jonathana i Grace, zaś trzeci i czwarty związku Sophie i Matteo.
Autorka nie ciągnie więc na siłę historii tej samej pary, ale kończy w
momencie, kiedy temat zostaje dostatecznie wyczerpany i nienudny. Jeśli więc mielibyście
ochotę na „Uwiedzenie”, koniecznie musicie wpierw cofnąć się przynajmniej o
jedną część serii. Ale jeśli szukacie przyjemnego
romansu, w którym seks nie przysłania reszty treści, warto.
wydawnictwo:
Akurat
ilość stron: 350
data wydania: 18
października 2017
Seria Barwy miłości:
1. Grace i Jonathan: Barwy miłości / Barwy miłości. Czerwień
2. Sophie i Matteo: Zatracenie / Uwiedzenie
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat.
Nie czytałam serii, ale tak kusząco piszesz, że chętnie to zmienię.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Jak na literaturę tego gatunku, a więc gorący romans, autorka stworzyła naprawdę ciekawą historię. Obyło się bez prymitywnych scen i akcji skupionej tylko wokół jednego :)
UsuńJeśli będziesz miała ochotę na takie tematy, polecam. Choć nie jest to jakaś wybitnie ambitna lektura.
Nie do końca mój klimat :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) W takim razie lepiej odpuścić. Gdyby jednak naszło Cię na romanse, ten jest całkiem dobry. Autorka najwyraźniej zdaje się rozumieć to, że w książkach tego gatunku czytelnik nie szuka wyłącznie namiętności, ale i akcji.
UsuńO uświadomiłaś mi, że mogę zacząć już czytać tę serię :) Byłam przekonana, że wszystkie tomy skupiają się na jednej parze. Mam nadzieję, że polubię styl autorki i to co wymyśliła :)
OdpowiedzUsuńJa również tak myślałam, kiedy sięgałam po trzecią część. I robiłam to z ogromną niechęcią, bo miałam wrażenie, że w temacie bohaterów już wszystko zostało powiedziane. Znam takie na siłę naciągane serie i wiem, jak potrafią wymęczyć. A tutaj autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
UsuńChętnie sięgnę, taki bohater może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńI jest ciekawy. Raz czuły i namiętny, potem powściągliwy i zdystansowany. Od razu da się wyczuć,że coś go gryzie. Ma swoje powody,by nie ufać kobietom.
Usuńkolejny raz mogę napisać, że jeśli seria jest juz wydana w całości to ja chętnie po nią sięgnę, nie lubie czekać na kolejne tomy, bo później trudno wkręcić się w akcje
OdpowiedzUsuń