„Bądźmy ze sobą szczerzy, bo jeśli zaczniemy
od kłamstw, to, co nas łączy, rozpadnie się, zanim będzie miało szansę
zaistnieć.”
Naprawdę? Serio w takim momencie? Nie wierzę. Tymi
słowami, z pokaźną gęsią skórką odłożyłam na bok pierwszy tom serii Consolation. Dlaczego zaczynam od
finału? Bo to najmocniejszy atut powieści, którą chciałam Wam dzisiaj
przedstawić. I choć przez długi czas nic nie wskazywało na to, że historia
będzie aż tak zaskakująca, powiem Wam jedno. Jeśli lubicie romanse, powinniście
to przeczytać. Zapraszam na recenzję książki o młodej wdowie i żołnierzu.
ZARYS FABUŁY
Natalie w wieku dwudziestu
siedmiu lat zostaje wdową. Jej ukochany mąż opuszcza ją w kluczowym momencie,
bo wkrótce na świat przyjdzie ich malutka córeczka. Aaron ginie na służbie wojskowej
pozostawiając po sobie pustkę, ból i smak goryczy. Nie tak miała wyglądać ich
szczęśliwa przyszłość.
Ale nie tylko ona
cierpi. Liam, najlepszy przyjaciel z pracy Aarona, zjawia się w domu Natalie by
pomóc udźwignąć jej bagaż obowiązków i smutku. Lecz choć mężczyzna jest dla
niej zakazanym owocem, oboje zaczynają dostrzegać, że łączy ich coś więcej.
Jedna wspólna noc zmienia wszystko. Czy to jednak prawdziwe uczucie, czy
pragnienie wypełnienia pustki pcha ich w swoje ramiona? Co, jeśli nie wszystko
okaże się takie, jakby się dotąd mogło wydawać? Otóż los lubi fundować
niespodzianki.
ONA I PRZYJACIEL
JEJ MĘŻA
Kobieta, którą nagle pozbawiono marzeń. Próbująca sobie poradzić, na pozór silna, choć
wewnątrz wrażliwa i potrzebująca wsparcia drugiego człowieka. Natalie to
główna bohaterka, ale i narratorka powieści. Osoba, która zaczynając od
współczucia, zyskała moją sympatię. Jej naturalne i nieprzesadzone zachowanie w
pełni oddało obraz niebanalnej sytuacji, w której się znalazła. Co z Liamem? Opiekuńczy, lojalny, cierpliwy,
przystojny. Drugi narrator. Prawdziwy
łowca, który sprawnie trzyma na wodzy swoje pożądanie. Wywołał na mojej twarzy
uśmiech, zaimponował mi wytrwałością i podniósł temperaturę. Piękna para,
która przez długi czas pozwoliła mi uwierzyć w szczęśliwe zakończenie. Ale
autorka wybrała inną drogę. Dlaczego?
CO Z TYM FINAŁEM?
NIE WYTRZYMAM.
Czytałam już niejedną książkę tego gatunku. Ta wydawała
mi się dobrze napisana, przyjemna w odbiorze,
ze wstępnym wstrząsem kojonym dalszym ciągiem. Akcja płynęła miarowo, choć
pojawił się w niej moment mocno nacechowany emocjonalnie i nieco zmieniający
pogląd na całą sytuację. Zastanawiałam się jednak cóż takiego autorka zaserwuje
w kolejnej części, skoro już wszystko zostało powiedziane. No i mam. Finał, który pozostawił mnie bez słów. Teraz
już wiem skąd te okładkowe napisy o pragnieniu przeczytania kolejnej części.
Dawajcie ją czym prędzej, bo ciekawość aż parzy! I przywołałabym tutaj pewien
wojenny film, którego fabuła przychodzi mi na myśl, ale tego nie zrobię, bo
pozbawiłabym Was szansy na przeżycie prawdziwego szoku, którego sama doświadczyłam.
Choć akcja powieści w większości toczy się w murach domu
głównej bohaterki, gdzieś tam w tle przewija się delikatny motyw żołnierskich misji. To dodaje akcji klimatu i smaczku i ma
ogromny wpływ na bieg wydarzeń, na początku książki, ale i na jej końcu.
DLA KOGO?
Namiętna,
nieprzeładowana seksem, romantyczna, z nutą nieprzesadzonego humoru. Historia
ludzi, którzy przyjęli na klatę bolesny cios po to, by móc się pozbierać i
przygotować na następny. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich wielbicielek
romansów, dla tych, którzy w końcu czekają na coś, co wywoła wielkie „wow”. Ja
już wiem, że u boku twórczości tej autorki nie można się nudzić. A kontynuacja
pierwszego tomu jest dla mnie obecnie najbardziej wyczekiwaną premierą. I chyba
żadna inna książka tego nie zmieni.
moja ocena: 8/10
wydawnictwo: Szósty
Zmysł
ilość stron: 343
premiera: 11
października 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Szósty Zmysł.
Zewsząd wyskakuje ta książka, i mówiąc szczerze nie zagłębiałem się w ogóle w fabułę. Już na dzień dobry czytając Twój tekst dostałam gęsiej skórki - też mam 27 lat i nie wyobrażam sobie jak musiała cierpieć bohaterka po stracie męża. A co do tego zaskakującego zakończenia to naprawdę kusisz, żeby samemu przeczytać i się przekonać o co chodzi;D
OdpowiedzUsuńOj tak, zakończenie wprawia w osłupienie. Naprawdę. Pozostałam bez słów. I tak, jak cała historia wydała mi się przyjemna, ale niewyróżniająca się, tak finał przekreślił wszystko. Polecam.
UsuńDokładnie! Ja też czekam z niecierpliwością na kolejny tom, zżera mnie ciekawość. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to było totalne zaskoczenie. Nigdy bym się tego nie spodziewała. Drugi tom na pewno nie będzie nudny.
UsuńChyba się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Koniecznie :) Książka jest świetna, a zakończenie... Mega!
UsuńNie wiem jak wytrzymam do kolejnego tomu, ale muszę! Nie tknę tej książki dopóki nie będzie kontynuacji :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej czytać mając je oba pod ręką. Bo ja jestem teraz skazana na cierpienie ;p Serio.
UsuńLubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńTa jest rewelacyjna i choć przez długi czas nic na to nie wskazywało, zakończenie pierwszego tomu uświadomiło mi, że drugi będzie mega ciekawy.
UsuńŚwietna recenzja ;) książka rewelacyjna, zakończenie nie do przewidzenia i dokładnie - zostawia bez słów
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W takim razie widzę, że obie z niecierpliwością czekamy na dalszy ciąg.
UsuńJa jak najszybciej chcę zabrać się za ten tom :)
OdpowiedzUsuńGdybym jeszcze raz miała wybór, chyba poczekałabym aż będą dostępne już oba. Trudno będzie wytrzymać do grudnia w oczekiwaniu na kontynuację :)
Usuń