wtorek, 31 października 2017

"Dożywocie" - Marta Kisiel.
Nie wszystkie potwory muszą być złe.


„Gdzieś tam czaiło się wielkie zło.
I zamierzało wyjść na powierzchnię.”

Otrzymując w spadku dom, należy upewnić się, czy nie ciąży na nim jakieś zadłużenie. W tej kwestii ludzie bywają ostrożni, ale nie zawsze są w stanie przewidzieć, jakie ukryte dno skrywa wypełniony testament. Bo czy bylibyście w stanie domyślić się, że wraz ze starą posiadłością odziedziczycie anioła? Niech Was wzrok nie myli. Anioła, Utopca czy Zmorę. Wyczuwacie ekscentryczną, ale dobrą lekturę? Szukacie pozytywnego klimatu przypominającego zabawną parodię horroru? Dziś zabieram Was w progi książki „Dożywocie” autorstwa Marty Kisiel. Co to za powieść i czy faktycznie jest tak dziwna, jak ją zapowiedziałam? Przekonajcie się.

ZARYS FABUŁY
Kiedy Konrad Romańczuk dziedziczy wiekowy dom zwany Lichotką i postanawia w nim zamieszkać, nie ma pojęcia, że na jego głowę spadnie towarzystwo samozwańczych współlokatorów. I to nie byle jakich! Łazienkowe utopce, dusza poety Szczęsnego, chodzące w bamboszkach Licho czy wyrywający ze skrzydeł pióra Anioł, nie od tak – z powodu uczulenia na pierze oczywiście. I chociaż z nazwy co poniektórzy brzmią całkiem przerażająco, z zachowania nijak pasują do scenerii grozy. Bo zamiast straszyć, wolą gotować czy haftować. Jak będzie wyglądała ich współpraca i czy ten spadek wyjdzie Konradowi na dobre?

ZJAWY JAK Z KOMEDII
Już ze samego streszczenia wynika, że czytelnik będzie miał do czynienia z przygodą lekko dziwaczną. Nie jest inaczej, kiedy przekracza się progi powieści. Ażeby móc w pełni cieszyć się jej światem, trzeba do niej oczywiście podejść z przymrużeniem oka. Od początku wiadomo, że autorka nie postawiła na wiarygodność, a wszechobecny humor. Trudno mówić o realnym wydźwięku charakteru bohaterów, którzy nie dość, że wyjęci ze strasznych historyjek, to jeszcze skarykaturowani i zniekształceni. Któż to widział takie zbiorowisko paranormalnych zjawisk w jednym miejscu i to w dodatku sprzątających, obdarowujących prezentami czy potrzebujących bliskości! Ta gromada dziwactw na pewno nie wystraszy, ale za to rozśmieszy.

STARY DOM I GANG DZIWAKÓW
Tłem wydarzeń okazuje się stary dom z gotycką wieżą, który główny bohater otrzymuje w spadku. Mroczna sceneria, przypominająca krajobraz wyjęty rodem z filmu grozy, nadaje książce klimatu i okazuje się niezbędnym dopełnieniem parodii, która w efekcie tworzy sympatyczny obraz zakręconej ekipy upiorów. Na bazie horroru, Marta Kisiel zbudowała więc komedię, niestandardową oraz wymagającą… cierpliwości. Dlaczego?

NA POCZĄTKU BYŁO TRUDNO…
Długo miałam problem z tym, by wejść w rzeczywistość fundowaną w książce. I nie mam na myśli groteskowych bohaterów, którzy swoją drogą ostatecznie całkiem mnie zachwycili. Szkopuł tkwi w języku, specyficznym, momentami stylizowanym na stare czasy, ze spersonalizowanym stylem wypowiedzi dotyczącym każdej dziwacznej postaci. Napotykając opór treści, nie potrafiłam zrozumieć ani humoru, ani sensu zagłębiania się w dalszą treść. Wiedziałam jednak, że wysokie noty tej książki na portalach literackich nie biorą się znikąd. Brnęłam w to dalej i nie pożałowałam, bo „Dożywocie” to naprawdę zabawna, zakręcona, nieprzewidywalna i wciągająca lektura. A przywykając do stylu, w jakim została opowiedziana, pozostaje już czysta esencja szalonej wyobraźni,  cisnącej na usta szczery uśmiech.

KOMU JĄ POLECĘ?
To nie jest książka dla wszystkich. Nietypowo śmieszna, niestraszna, ale w tym swoim nienaturalnym wydźwięku całkiem przekonująca. Przypominam o trudnych początkach, przez które warto przejść, by spędzić ekscentryczną przygodę u boku uczulonego na pierze Anioła czy seryjnego samobójcy Szczęsnego. Ja dałam się w to wciągnąć i przez pewien czas myśląc, że to zupełnie nie moja bajka, teraz, ukończywszy już całość, nie żałuję.

wydawnictwo: Uroboros
gatunek: fantasy, science fiction, komedia
ilość stron: 412
data nowego wydania: 11 października 2017


UWAGA: Książka w nowym wydaniu zawiera premierowe opowiadanie „Szaławiła”. 


Za egzemplarz bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Uroboros.  
 
 

13 komentarzy:

  1. A ja się czuję bardzo zachęcona. Nielubię się bać, a te wszystkie utopce i inne szalone postacie w formie pewnego żartu mogłoby się dobrze sprawdzić :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj na pewno nie będziesz się bać :) To bardzo pozytywna i śmieszna książka. Nie gwarantuję, że jej humor na pewno przypadnie Ci do gustu. Ale jeśli szukasz czegoś innego, to jest to.

      Usuń
  2. Lubię formę strachu na wesoło, a teraz jest idealny moment na tę książkę.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka jest zaprzeczeniem strachu :) Autorka wykorzystała "straszne" postaci nadając im zupełnie nowe oblicza. Fajne doświadczenie.

      Usuń
  3. Najpierw myślałam, że przez te zjawy to nie dla mnie, ale skoro lokatorzy są tacy, jak ich opisujesz, to chyba nawet ja się nie wystraszę:) Ostatnio nie czytałam żadnej zabawnej książki, aż nabrałam ochoty na ten tytuł, mimo że mogłabym mieć problemy z początkiem skoro ciężko się wgryźć w klimat. Będę miała tytuł na względzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gwarantuję, że humor książki trafi w Twój gust. Ale czytanie tej powieści to bardzo ciekawe i ekscentryczne doświadczenie :) Naprawdę fajnie spojrzeć na te wszystkie potwory i zjawy od zupełnie innej strony.

      Usuń
  4. Trochę obawiam się, że książka nie trafi w moje poczucie humoru, ale i tak mam ochotę zapoznać się z tą autorką (a raczej ałtorką :P). Kiedyś na pewno przyjdzie na nią pora. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego zagwarantować nie mogę, bo poczucie humoru bywa różne i nie każda komedia będzie każdemu odpowiadała. Niemniej jednak książka jest ciekawym eksperymentem. Autorka fajnie pobawiła się postaciami znanymi raczej od tej mrocznej strony i nadała im zupełnie nowy kształt. Dla mnie kawał dobrej roboty :)

      Usuń
  5. zupełnie nie dla mnie, ale wiem komu bliskiemu ją polecić i może to być strzął w 10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Ja też na co dzień nie czytam takich książek, ale po trudnym początku naprawdę mi się podobało.

      Usuń
  6. Książka wydaje się bardzo specyficzna i sama nie wiem, czy to coś dla mnie, ale może spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki miks fantastyki, komedii i odrobiny horroru. Trudno mi powiedzieć, komu konkretnie ją polecić, ale jeśli ktoś chce spróbować czegoś nowego, powinien po to sięgnąć.

      Usuń
  7. Utopce i stylizowany język to na pewno coś dla mnie, ale pióra autorki do tej pory nie poznałam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...