Jako kobiety nowoczesnego świata, niejednokrotnie snujemy
plany dotyczące przyszłości, w której głównym motywem jest szczęście naszych
bliskich i nas samych. Marzymy o księciu z bajki, którego potem usilnie
wypatrujemy. Zdobywamy kolejne zawodowe doświadczenia, uczęszczamy na studia
czy kończymy kursy. W efekcie liczymy na zadowalającą pracę, która przyniesie
nam radość, status społeczny, renomę i możliwość awansu. Podróżujemy po całym
globie, poznając nieznane nam dotąd zakamarki świata. Dbamy o siebie, by
później z dumą pokazywać apetyczne kształty, przyciągając wygłodniały wzrok
płci przeciwnej. Aż strach pomyśleć, że w niektórych rejonach świata, życie
kobiet wygląda zupełnie inaczej. Pozbawione marzeń nie wiedzą, czym jest
miłość, bo to nie one decydują o tym, kogo poślubią. Edukacja i praca są dla
nich tak samo zakazane jak odsłanianie choćby najmniejszego kawałka ciała, a najodleglejszą
podróżą jest nieraz wyjście poza dom, bo takowy staje się więzieniem, z którego
nie zawsze wychodzi się żywym. Smutny i realny obraz traktowania kobiet w
jednym z najokrutniejszych krajów, Arabii Saudyjskiej, pokazuje Jean Sasson,
opowiadając prawdziwą historię księżniczki Sułtany w książce „Łzy księżniczki”.
„Jeśli nie jestem
na tyle wolna, by ocalić choć jedno życie, to życie niewiele dla mnie znaczy.”
Narażając zarówno
siebie, jak i swoją rodzinę, księżniczka Sułtana postanawia odsłonić kurtynę
zamkniętego świata, w którym życie kobiet jest tyle warte, ile złamany grosz.
To właśnie w Arabii Saudyjskiej rodząca się dziewczynka staje się przekleństwem
i karą dla surowych ojców, którzy miłością potrafią obradować wyłącznie synów.
Księżniczka, która jako nieliczna z obywatelek kraju ma szansę cieszyć się
szczęściem u boku wspaniałego męża i dzieci, wychowywanych w idei
równouprawnienia, nigdy nie mogła poczuć smaku bycia prawdziwie wolną.
Uciążliwe kajdany kładą na jej dłonie tradycje, w które wciąż wierzy i
praktykuje wielu mężczyzn. Zakryta, zniewolona, przydatna wyłącznie do rodzenia
dzieci i spełniania męskich żądań – taki wizerunek kobiety kreowany jest w
Arabii Saudyjskiej od lat. Lecz nawet pomimo postępu i zmian, niektóre z nich
wciąż przeżywają prawdziwe piekło. Księżniczka Sułtana otwiera zatem wrota
milczenia i wprowadza przez nie dziewczyny, które swoim życiem mogłyby napisać
długą, przepełnioną bólem historię. Obrzezane, porzucone, bite, gwałcone czy
też oskarżone o użycie czarów. Poznajcie rzeczywistość, w którą nam, obywatelom
cywilizowanych państw, aż trudno uwierzyć.
„Mieszkam w kraju,
w którym jeden z duchownych zarządził, że dziesięcioletnia dziewczynka, którą
codziennie gwałcił jej trzydziestoparoletni mąż, powinna pozostać w tym
związku. Przywódcy religijni zarządzili bowiem, że to niesprawiedliwe, by
odmawiać prawa do małżeństwa młodej kobiecie.”
Sułtana, kobieta znana już niektórym z książki
„Księżniczka”, po raz kolejny decyduje się otworzyć światu oczy na krzywdy,
jakich doświadczają obywatelki Arabii Saudyjskiej. Ona sama, przebywając w
otoczeniu kochających ją ludzi, nie może zaznać prawdziwego szczęścia,
nieustannie spotykając się z przerażającymi praktykami stosowanymi w jej kraju.
To mąż decyduje o losie kobiety, zabraniając jej uczęszczania do szkoły czy
decydowania o czymkolwiek innym. To on ma prawo nawet zabić swoją żonę za
wykazany wyraz sprzeciwu czy niegodziwe, według niego, zachowanie. Bicie,
gwałty –są tolerowane jako że jest to sprawa dotycząca relacji małżeńskiej, a
przecież mężczyzna, opiekun kobiety, może robić z nią to, czego zapragnie. Do
stosunku płciowego, nieraz ze staruszkami, zmuszane są dziewięcioletnie
dziewczynki – już wtedy ich żony. Aranżowane związki, w których cierpią nawet
dzieci, krzywdzą ich psychikę na zawsze, a takich ran już nic nie jest w stanie
zagoić. Księżniczka, i zarazem narratorka powieści, przedstawia historie kilku
dziewczyn, które niekoniecznie miały tyle fartu, co ona. Pobite i porzucone
przez mężów za to, że nie urodziły synów, obrzezane, bo właśnie okaleczania
wymaga od nich rodzinna tradycja – i tak miały wiele szczęścia. Sułtana snuje
bowiem także opowieść o Amal, która na wskutek katowania przez ojca - zmarła.
„Mieszkam w kraju,
w którym matce odmówiono prawa do opieki nad córką po rozwodzie, choć dziecko
było jeszcze bardzo małe. Dziewczynka zmarła w wyniku brutalnego gwałtu
popełnionego przez jej ojca, muzułmańskiego duchownego.”
„Łzy księżniczki” to wstrząsające realia. To autentyczna
historia, która naprawdę miała swoje miejsce, a jej kontynuacja trwa każdego
dnia. To obraz chorego społeczeństwa, bo jakże można inaczej nazwać ludzi,
którzy pozbawiając kogoś życia z zimną krwią, zyskują uniewinnienie. A jednak
Sułtana ukazuje także zmiany, które cały czas się dokonują. Wiele kobiet miało
okazję zaznać już spokojnego życia, ponieważ mężczyźni w ich rodzinach ujrzeli
inny świat, miejsce, w którym równouprawnienie czyni wszystkich lepszymi.
„Mieszkam w kraju,
w którym duchowni zadecydowali, że kobietę należy wychłostać za to, że odwoziła
swojego syna do szkoły.”
Szokująca, ale i wzruszająca książka to nie tylko
zapewniająca wrażenia opowieść o ludziach, którzy z pozoru mieszkają daleko.
Tym razem nie są to jednak fikcyjni bohaterowie, a obywatele jednego z krajów,
w których prawa wolności i życia nie mają żadnego znaczenia. Autorka, za pomocą
słów księżniczki Sułtany, pokazuje obraz zróżnicowanego społeczeństwa, w którym
jest szansa na lepszą przyszłość. Rozpoczynając czytanie tej pozycji wydaje
się, że będzie to pozytywna opowieść o tym, jak Sudańczycy zmierzają w kierunku
rozsądku. Szybko jednak można się przekonać o tym, że lektura przedstawia niejednokrotnie smutne
zakończenia udowadniając to, że los bywa często boleśnie niesprawiedliwy.
„Mieszkam w kraju,
w którym każdy mężczyzna ma prawo do znęcania się emocjonalnego, bicia, a nawet
zamordowania kobiet ze swojej rodziny, bez obaw o publiczne potępienie czy karę
ze strony wymiaru sprawiedliwości.”
Ciekawa, a jednocześnie brutalna, interesująco napisana,
choć niektórych fragmentów wolelibyśmy nie pamiętać. „Łzy księżniczki” to
niezwykła i prawdziwa opowieść o miejscu, do którego pchająca się cywilizacja
wciąż nie potrafi dotrzeć. Rozpacz, współczucie, ale i nadzieja – to z
pewnością zagości z Waszych sercach, kiedy zapoznacie się z kilkoma
przedstawionymi przez Sułtanę bohaterkami. Książka jest w szczególności
poruszająca wtedy, kiedy jej odbiorcą staje się kobieta. Polecam więc szczególnie
Wam, paniom, byście mogły docenić własne życie.
Książkę polecam wielbicielom kultury arabskiej, tym,
którzy są zainteresowani brutalnym obrazem nękanych przez mężów czy ojców
kobiet. Zachęcam do przeczytania także tych, którzy kilka lat temu sięgnęli po Księżniczkę. Będziecie mieli okazję
poznać dalsze losy bohaterki, choć jeśli z takowymi nie mieliście się szansy się
zetknąć, nie musicie się przejmować, bo nie jest to wymagane. Poznajcie zatem
wstrząsającą opowieść, by świat mógł poznać życie tych niewinnych, które
cierpią tylko za to, że nie urodziły się mężczyznami.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Znak literanova
ilość stron: 422
premiera: sierpień 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak literanova.
Dużo czytam książek o takiej tematyce i dla mnie ta książka jest obowiązkowa:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki o takiej tematyce. Nawet jedną z nich jest moją ulubioną - "Tysiąc wspaniałych słońc". A ten tytuł muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Poznałam już nieco bliżej sytuację kobiet na świecie za sprawą innej książki, co nie zmienia faktu, że wciąż jestem w szoku, że takie rzeczy mają miejsce naprawdę i że nic się w tej kwestii nie zmienia.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńLektura zdecydowanie godna uwagi, choć przesączona cierpieniem skrywanym pod bogactwem i wiarą w nieomylność.
OdpowiedzUsuńW sumie... zainteresowała mnie ta książka. Twoja recenzja przedstawiła ją w dobrym świetle i zapewne sięgnę po nią, aby przekonać się, czy faktycznie jest taka dobra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dakota // 97books.blogspot.com/
Książka istotnie pozwala lepiej zrozumieć Arabię Saudyjską, jednak należy wziąć pod uwagę, że zmiany w tym kraju zachodzą znacznie szybciej niż w Europie i wiele zawartych tam informacji bardzo szybko się dezaktualizuje.
OdpowiedzUsuńKolejny aspekt, który często nie jest brany pod uwagę, to fakt, że większość Saudyjek nie chce zmian oraz to co dla Europejczyka może być szokujące, to dla kobiety z Bliskiego Wschodu jest zupełnie normalne
Polecam też książkę autorstwa prof. Madawi Madawi Al-Rasheed - :historia Arabii Saudyjskiej"
OdpowiedzUsuńNie jest to "łatwa" lektura i często niestety sprawia wrażenie tendencyjnej (autorka pochodzi z rodziny Al-Rasheed, która od dawna jest skonfliktowana z panującą dynastią Saudów), ale na dzień dzisiejszy to chyba jedyna wydana po polsku monografia dotycząca Arabii Saudyjskiej.
A jeśli kogoś interesuje, jak postrzegają Arabię mieszkający tam Polacy, to zapraszam na nasz blog W pustyni bez puszczy czyli Arabia Saudyjska oczami Polaka
Brzmi ciekawie, jednak ja odpuszczę :/
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Choć nie interesuję się kulturą arabską, ta książka mnie zaciekawiła. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczyta. ;)
OdpowiedzUsuń