Katarzyna Kwiatkowska – jak głosi napis na okładce
książki – „mistrzyni intrygi w stylu Agathy Christie”. Czy lubicie takie
porównania? Niejednokrotnie podwyższają one poprzeczkę, której potem naprawdę
niełatwo sprostać. Oczekujemy wszystkiego, co najlepsze, dostając nieraz
przeciętny tekst, który wcale nie wypadłby najgorzej, gdyby nie to znaczące i
zobowiązujące porównanie. Tymczasem, jak się okazuje, bywają przypadki, kiedy to
uczeń „przerasta samego mistrza”. Dzieje się tak, kiedy pochłaniając kolejne
strony mówimy szczere „wow” i zastanawiamy się nad tym, że przywołanie słynnego
autora nie jest wcale przypadkiem, a cenną i prawdziwą informacją. Czy
potraficie wymienić chociaż jeden taki przykład? Ja teraz już tak. „Zbrodnia w
szkarłacie” – kryminał w stylu retro, to powieść, która niesie ze sobą o wiele
więcej, aniżeli tylko rozrywkę. Zapraszam zatem do przeczytania mojej recenzji.
W roku 1900 dwór w
Jeziorach tętni życiem. Trwają remonty i wielkie przygotowywania przed ślubem
młodej i pięknej Heleny. Tymczasem rodzina, która powinna zająć się wyłącznie
sprawą wesela, intensywnie debatuje nad ukrytym skarbem pozostawionym przez
dziadka. Długi, które zaciągnął pan domu, grożą wszystkim nie tylko odebraniem wieloletniego
majątku i hańbą, ale także brakiem posagu dla przyszłej panny młodej. Ostatnią
deską ratunku jest więc coś, co pozostawił po sobie dziadek, jednakże pomimo
usilnych poszukiwań, niczego nie można znaleźć. W tym też celu przyjeżdża przystojny
i bystry kuzyn rodziny, Jan Morawski, który ma na celu pomóc Jezierskim w
odnalezieniu skarbu. Jednakże wkrótce okazuje się, że sprawy komplikują się o
wiele bardziej, a spokój domowników odejdzie bezpowrotnie na długi czas. Nocą
pada śmiertelny strzał. Tuż obok roztrzęsionej, niezbyt lubianej bratowej pana
domu – Eweliny – zostają znalezione zwłoki mężczyzny, od którego Jezierscy
pożyczyli niegdyś wiele pieniędzy. Wszystkim wydaje się, że to właśnie ona
pozbawiła Szulca życia, tym bardziej, że w pobliżu znaleziono broń z jej
inicjałami. Wszystkim – ale nie Janowi. Rozpoczyna się śledztwo, w którym
wychodzi na jaw, że motyw do popełnienia zbrodni miał każdy. Każdy też miał
alibi, toteż rozwiązanie zagadki okazuje się nie lada wyzwaniem. Wkrótce do gry
wkracza pruska policja i rozpoczyna się akcja, o której Jezierscy z pewnością
długo nie zapomną.
źródło |
Starym, ziemiańskim dworem kieruje Jerzy – człowiek,
który z pewnością nie potrafi zarządzać rodzinnym majątkiem. Poprzez
nierozsądny i mało przemyślany tryb życia, mężczyzna zaciągnął ogromny dług,
którego teraz nie potrafi spłacić. Tym sposobem Jerzy stawia cały dobytek pod
wielkim znakiem zapytania. Może utracić Jeziory i pozbawić domowników dachu nad
głową. Wydając córkę za mąż, nie jest w stanie zapewnić jej odpowiedniego
posagu, toteż młoda i dumna Helenka postanawia zerwać zaręczyny, by uniknąć życia
uzależnionego wyłącznie od kieszeni teścia. Tymczasem dochodzi do wydarzenia,
którego prawie nikt z pewnością się nie spodziewał. Prawie – bo gdzieś w
ukryciu czai się morderca. Pierwsze podejrzenia padają na Ewelinę, bratową
Jerzego, która będąc niezbyt lubianym członkiem rodziny i zarazem gościem, w
przypadku poszukiwania winnego popełnionej zbrodni byłaby dla wszystkich najwygodniejszą
opcją. Jednakże sprawiedliwości musi stać się zadość, więc trwa śledztwo mające
na celu znalezienie prawdziwego mordercy. Poszlak jest wiele, podobnie jak
przypuszczalnych przyczyn owego wydarzenia, a że mamy rok 1900, wszystko jest o
wiele bardziej skomplikowane, aniżeli ktokolwiek mógłby pomyśleć.
Ukryty skarb i zbrodnia – czy tez dwa ekscytujące wątki
mają ze sobą coś wspólnego? Czytelnik sięgający po książkę Katarzyny
Kwiatkowskiej trafia do barwnej i zagmatwanej przeszłości, stając się członkiem
grona śledczych, który na własną rękę będzie próbował rozwiązać nurtującą
zagadkę. Autorka kreuje jednak tak mylne tropy i prowadzi tak zawiłymi
ścieżkami, że nie wszystko okaże się proste. Możliwości będzie bowiem sporo i
każda z nich może wydawać się prawdopodobna. Bohaterami powieści są
charakterystyczne w swoim typowym zachowaniu postaci – te dobre i te złe.
Naznaczenie ich osobowości wyraźnymi cechami – pozytywnymi i negatywnymi, dają
odbiorcy bardzo dokładne wyobrażenie na temat każdego z osobna. A jest tutaj
naprawdę wielki kocioł z różnorodnymi przywarami, słabościami, ale i zaletami.
Wraz z pierwszą stroną trafiamy w odległe lata, kiedy to
zamiast obcisłych spódniczek i jeansów noszono długie, zwiewne suknie.
Samochody zastępowano końmi, a długi zaciągało się nie tylko w bankach, ale
częściej u majętnych ludzi. Nie było też nowoczesnych sprzętów, komputerów czy
skanerów, toteż policja mająca przeprowadzić śledztwo w sprawie zabójstwa,
stała przed nie lada wyzwaniem. Było za to z pewnością barwnie i ekscytująco –
honorowo, ale i haniebnie, a wszystko to bardzo wyraźnie można wyczuć na każdej
kolejnej stronie REWELACYJNEGO kryminału pani Kwiatkowskiej. Zagłębiając się w
treść książki opuszczamy otaczającą nas rzeczywistość i wyobraźnią naprawdę
przenosimy się do roku 1900. Widzimy dawne tradycje i obyczaje, wciągamy
nozdrzami zapach tamtych lat – dobiegający z kuchni, jak i zapach strachu, bo
ten, wraz z pojawiającym się trupem, będzie towarzyszył wielu bohaterom. Cała
fikcja, wątek dotyczący rodziny Jezierskich, rozgrywany jest na tle
autentycznych wydarzeń historycznych. Pojawia się Związek Ziemian mający na
celu udzielenie pomocy w administrowaniu majątkami ziemskimi. Jest i klimat
pruskich wpływów, gdyż wiadomo, że w tych latach Polska była niestety pod
zaborami. Autorka książki, bardzo dobrze zaznajomiona z tematem, łączy to co
autentyczne z wytworami własnej wyobraźni, dając tym samym w efekcie bardzo
interesującą, wciągającą i klimatyczną lekturę, od której nie w sposób się
oderwać.
Różnorodni bohaterowie, nieprzewidywalność akcji i malująca
się w egzotycznych kolorach dla nas – współczesnych ludzi – przeszłość, to nie
tylko kawał dobrej rozrywki, ale i edukacji. Kunsztownie zaplanowany każdy
szczegół, który ostatecznie przynosi rozwiązanie całej zagadki, uświadamia
czytelnikowi to, że rozwikłanie tajemnicy było całkiem blisko, a jednak wciąż
pozostawało dobrze zakamuflowane. Śledztwo tutaj prowadzone polega na powolnym
dociekaniu kolejnych faktów. Niespiesznie i bez użycia nowoczesnych,
elektronicznych urządzeń, dochodzi się do sedna sprawy, a finał potrafi
naprawdę zaskoczyć. Temu tytułowi mówię zdecydowane TAK. I mogłabym to
powtarzać jeszcze przez długi czas. Klimat odległej przeszłości i pomysł na
całą akcję, zwieńczony wiarygodnym, ale i zrozumiałym językiem odległych czasów,
to coś, czego długo szukałam w książkach tego gatunku. Dotąd nie podarował mi
tego żaden współczesny, zagraniczny autor – w których tak wierzę. Otrzymałam to
od Polki, która jest bezsprzecznym dowodem na to, że nasi twórcy to mistrzowie na
skalę światową, od których wielu powinno się uczyć.
Książkę polecam wielbicielom kryminałów – w szczególności
tych rozgrywających się w przeszłości. Może i ci, którzy przepadają za
nowoczesnością i sprzętem wyjętym rodem z biur FBI, znajdą tutaj ciekawą
odmienność także przypadającą do gustu. Zawsze warto spróbować. W innym wypadku
wiele stracicie i uwierzcie, wiem, co piszę. Ja już wyczekuję kolejnej książki
tej autorki i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać, by móc zaspokoić
mój apetyt na takie klimaty. Zakosztujcie tej genialnej i świetnie dopracowanej
intrygi oraz sprawdźcie, jak dobre okaże się Wasze przeczucie.
moja ocena: 5+/6
wydawnictwo: Znak
ilość stron: 393
data wydania: sierpień 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak.
Bardzo bym chciała przeczytać :) Uwielbiam kryminały, a ta książka zbiera same dobre recenzje!
OdpowiedzUsuńCzytałam i szalenie mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już nieco recenzji odnośnie tej książki i muszę przyznać, że jestem jej szalenie ciekawa! W tej książce z pewnością się odnajdę ;)
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tej pisarki u siebie i koniecznie muszę się za nią zabrać w najbliższym czasie :) A potem wezmę się pewnie za ten tytuł skoro jest aż tak dobrze napisany :)
OdpowiedzUsuńOstatnio stale napotykam się na tę książkę. Chyba nas ciągnie do siebie.
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam ochoty na kryminał, ale gdy tylko będę miała, wezmę pod uwagę tę powieść. ;)
OdpowiedzUsuńHe he muszę to mieć, od razu pomyślałam o mojej koleżance, która właśnie tak się nazywa, sprawdzę co tam nawywijała :D Ocena i opis daje do myślenia.
OdpowiedzUsuń