„Jeżeli umierają marzenia, umiera także
człowiek.”
Życie to najcenniejszy dar, jaki posiadamy, chociaż
często nie zdajemy sobie z tego sprawy. O jego wartości przekonujemy się wtedy,
kiedy stajemy w obliczu zagrożenia i uświadamiamy sobie to, jak wiele możemy
stracić. Stąd też mordercy, którzy pozbawiają innych tej jedynej dla nich
szansy na życie, spotykają się z najsurowszą karą. Działając wbrew naturze,
krzyżują plany siejąc zamęt, strach i tragedię. Co zatem można powiedzieć o
samobójcach? Kim są ludzie stawiający tak odważne kroki w stronę nieznanego mroku
i wielkiej niewiadomej? Jak ogromny wpływ musi mieć na nich to, co pcha ich w
kierunku odebrania sobie prawie wszystkiego, pozostawiając tylko możliwość ostatecznego
wyboru? Właśnie o samobójcach, o ich pladze nawiedzającej Szwecję, jest
niebanalny kryminał, z którym miałam ostatnio okazję przeżyć dwudniową, pełną
wrażeń przygodę. „Śmiercionośny upominek” to kolejne dzieło Erik Axl Sund – pod
pseudonimem którego kryją się autorzy bestsellerów takich jak „Obłęd”, „Trauma”
czy „Katharsis”.
W Szwecji dochodzi
do coraz częściej pojawiających się targnięć na życie. Powieszenie, wypicie
śmiertelnej trucizny, podcięcie żył, samospalenie… Młodzi ludzie, którzy
mogliby cieszyć się jeszcze długą, świetlaną przyszłością, odchodzą
przedwcześnie na wskutek samodzielnie dokonanego wyboru.. Jednakże jak się wkrótce
okazuje, nie są to przypadkowi samobójcy. Łączy ich jedno - dziwna muzyka, a
właściwie jej tajemniczy twórca – Hunger. Cóż takiego kryje się w mrocznych dźwiękach
tworzonych przez człowieka, który dla wielu nieuchwytny, posiada tak ogromną
siłę przekazu? Wśród „wybrańców” znajduje się Simon – ekscentryczny mieszkaniec
Sztokholmu, który otrzymując zagadkowy upominek – nietypową taśmę, nie wie, jak
bardzo śmiercionośny może okazać się jej zasięg.
Tymczasem śledczy
Jens Hurtig ma przed sobą wyzwanie, któremu nie łatwo będzie sprostać. Przy
zwłokach dotyczących przyznanej mu sprawy zostają znalezione kasety
magnetofonowe z muzyką daleko odbiegającą od nowoczesnych trendów. Wkrótce
okazuje się, że takowe należały do jednej osoby – dawnej mieszkanki Iranu. Czy
nagrania będą miały jakiekolwiek znaczenie w prowadzonej sprawie? Czy pomogą dotrzeć
do serca zła, które czai się tuż za rogiem?
Największym problemem policji okazują się zazwyczaj
zabójstwa. Presja otoczenia, chęć wymierzenia sprawiedliwości i przydzielenia
kary winnemu, który powinien zapłacić za wyrządzone krzywdy. W Szwecji dochodzi
jednak do innego, nietypowego, jednakże niemniej kłopotliwego wydarzenia.
Umierają ludzie, niby z własnej woli – ale czy aby na pewno? Co zrobić w momencie,
kiedy ktoś dobrowolnie pozbawia się życia? W tym wypadku do gry wkraczają
jednak dziwne nagrania- starannie przygotowywane, przeznaczone dla konkretnych
osób – śmiercionośne. Czy Hunger, ujawniający się w płynnych dźwiękach skomponowanych
nut, to szaleniec? Czy to on prowadzi młodych ludzi przez bramy tego wymiaru,
skłaniając ich do podjęcia ostatecznego kroku na przód? Kim jest ów człowiek i
jakie są motywy jego działania? Czy określenie „antychryst” będzie miało tutaj
jakiekolwiek znaczenie?
„Jestem, kim jestem, wszystko inne to
powietrze i marnowanie energii.”
„Śmiercionośny upominek” to kryminał, który jednak
odbiega nieco od klasycznego modelu tego gatunku. Akcja powieści pokazywana
jest nie tylko ze strony ciężko pracujących śledczych. Bohaterów jest tutaj
wielu, a każdy z nich, przedstawiając własną historię, kreuje jeden, początkowo
niewyraźny, ale z czasem coraz bardziej klarowny obraz. Nie ma tutaj krwawych
zabójstw i opisu rozlewających się wnętrzności. Jednakże na niedosyt zwłok
narzekać z pewnością nie można. Tutaj prawdziwą zagadką, z którą będą musieli
zmierzyć się szwedzcy śledczy, są samobójstwa – a właściwie to, co stało się
ich przyczyną.
„Trudno skończyć z jedną złą rzeczą, jeśli
dzieją się inne złe rzeczy.”
Czytelnik sięgający po tę książkę spotka się z fabułą
prezentowaną w czasie teraźniejszym. Nie można jednak ograniczyć się do jednego
słowa, jeżeli chodzi o narrację, ponieważ jest ona zarówno trzecio, jak i pierwszoosobowa.
To zaś związane jest z poszczególnymi działami noszącymi w większości nazwy
imion osób, które w danym momencie pełną kluczową rolę. Autorzy książki, Jerker
Eriksson i Hakana Axlandra Sundquista, mają swój wyraźny, charakterystyczny
styl, który czytelnikom ich poprzednich powieści jest już dobrze znany.
Prowadząc całą akcję skupiają się nie tyle na zewnętrznych opisach, jak na dokładnym
zobrazowaniu psychiki poszczególnych bohaterów i tego, co zachodzi w danym
momencie właśnie w jej wnętrzu. Raczej nie zetkniecie się z tutaj z barwnym
opisem samej Szwecji – już raczej takowy będzie dotyczył zachowań obywateli
tego kraju. Bohaterów zaś nie poznacie z wyglądu zewnętrznego tak dobrze, jak
od strony ich umysłu – wyjątkowego i mającego znaczenie, bo odpowiadającego za
poszczególne działania. Momentami jest więc mrocznie, dziwnie i obco, bo wkraczając
pomiędzy myśli osób nie zawsze zrównoważonych, można poczuć autentyczny lęk. Nieraz
pojawiają się odniesienia do przeszłości, wyraźne lub też mgliste wspomnienia
dawnych lat, które okazują się mieć ogromny wpływ na teraźniejszość. Bo czasami
zniszczone dzieciństwo może zepsuć duszę człowieka na tyle, że nie będzie już
dla niej ratunku.
Książka wymaga od czytelnika skupienia, oferując w zamian
naprawdę ekscytujące wrażenia. Wraz z każdym kolejnym działem odkrywa następne elementy
układanki, które ostatecznie tworzą jedną całość – zaskakujący finał, w którym
nie wszystko okaże się takie, jak w pięknej baśni. Zdziwicie się, bo autorzy
mają niewątpliwy dar budowania niepewności i przygotowywania tym samym na oryginalny
„game over”. I chociaż na początku jest nieco chaosu, a spora ilość bohaterów sprawia
wrażenie bałaganu w literackiej akcji, z czasem można naprawdę przywyknąć,
wnikając w całą historię i z żywym zainteresowaniem śledząc cały rozwój
wydarzeń.
Erik Axl Sund - źródło |
Skandynawskie kryminały mają w sobie tę odmienność, swego
rodzaju orientalność, która tak bardzo odróżnia je od tych amerykańskich.
Doświadczeni czytelnicy są w stanie je rozróżnić bez używania jakichkolwiek nazwisk
bohaterów czy nazw miast będących podpowiedzią. Takowe albo się kocha, albo też
za nimi nie przepada, ale warto na ich temat wyrobić sobie własne zdanie.
Erik Axl Sund, czyli ojcowie książki „Śmiercionośny upominek”
stworzyli kryminał, który powinien trafić w ręce wielbicieli tego gatunku.
Nietypowy, zaskakujący, trzymający w niepewności – to jedne z tych określeń,
które powinny okazać się zachęcające. Owa powieść to ciekawa propozycja dla
tych, którzy zamiast zbędnych opisów świata zewnętrznego wolą wędrować
ścieżkami oryginalnych umysłów, by poznać bohaterów, nie tylko tych dobrych, od
tej najgłębszej, najbardziej intymnej strony. Poznajcie zatem „mrok, z którego
jest tylko jedno wyjście…”.
moja ocena: 5-/6
wydawnictwo: Sonia
Draga
ilość stron: 366
premiera: 20 września 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Sonia Draga.
Uwielbiam kryminały, a fabuła tego brzmi niezwykle interesująco, więc z przyjemnością się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńKocham kryminały i przyznaję, że okładka jest niezbyt dobra, ale przeczytałam recenzję... I zainteresowałaś mnie :) Na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Aleś się rozpisała :) teraz będę czekała z niecierpliwością na datę premiery :)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię przeczytać kryminał, ale obecnie nie mam ochoty. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, muszę ją dopaść.
OdpowiedzUsuń