Kate Brooks i Drew Evans, przebywszy ciężką drogę w
kierunku szczęścia, w końcu je odnaleźli. Pokonali dzielące ich ambicje i dając
upust własnym pragnieniom przezwyciężyli nawet „grypę”, która przez jakiś czas
znacznie uprzykrzała Drew życie. W końcu ich przyszłość zaczęła zapowiadać się
w kolorowych barwach, spośród których najmocniej wyróżnia się oczywiście
czerwień niebywałej namiętności. Co zatem u nich słychać? Zerknijmy do
kolejnego tomu poczytnej serii autorstwa Emmy Chase - „Zakręceni” i podglądnijmy
jak wyglądają dalsze losy jednej z najbardziej ulubionych, książkowych par
obecnych czasów.
Tymczasem Kate,
jak i Drew czerpią radość z upojnych, spędzanych razem chwil. Ich życie
przypomina rajski Eden pełen rozkoszy i przyjemności… Stój! Ha ha, ale Was
nabrałam. Cofnijmy się zatem do słowa „tymczasem”…. Kate przebywa w Greenville,
z dala od Nowego Jorku i daleko od Drew. Zdziwione? Otóż najbardziej
romantyczny, przystojny i oddany mężczyzna świata okazał się zwyczajnym dupkiem.
Kiedy pewnego wieczoru panna Brooks powraca do mieszkania, zastaje go z inną
kobietą i to w niedwuznacznej sytuacji. Wygląda na to, że Evans zwyczajnie się nią
znudził. Zrozpaczona, widząc, że jej ukochany nie przeszkadza sobie będąc
świadom tego, że ona go widzi, odchodzi. Hmm… Coś Wam tu jednak nie do końca
pasuje, prawda? Takie zachowanie nie pasuje do Drew, którego znamy. Z pewnością
wydarzyło się coś, co zaowocowało taką, a nie inną sytuacją. Jaka była zatem
przyczyna wybuchu bomby w związku, w którym wszystko zaczęło układać się
pomyślnie? Jesteście ciekawe? Zatem wkroczcie w głąb opowieści snutej przez
samą Kate.
W Zakręconych do
głosu zostaje dopuszczona ona – panna Brooks, bohaterka mająca niemniejsze jaja
niż jej rozgadany facet. Proszę Was jednak – nie myślcie tak, jak początkowo
myślałam ja. Przekazanie pałeczki Kate nie jest żadną tragedią, ponieważ potrafi
ona relacjonować kolejne wydarzenia nie gorzej, aniżeli Drew. Z jej opowieścią
stykamy się w momencie, kiedy odrzucona przez ukochanego czuje niewymowną
pustkę. Zdradzona i oszukana… ale nie samotna. Czy już sobie kogoś znalazła? Powiem
Wam, ale ciiiii…. To tajemnica. Nie powinnam zdradzać aż tyle – Kate jest w
ciąży. Rozumiecie teraz, że sytuacja nie jest taka prosta, ale nawet nie macie
pojęcia o tym, jak bardzo jest zagmatwana. A Drew? Nie powinnyśmy odstawiać go
na boczny tor, bo chociaż tym razem narratorem jest ona, to jednak i on odgrywa
bardzo istotną rolę. Czy warto skazywać go na przegraną? Czy od razu czuć
względem niego nienawiść? Najlepiej poczekać na rozwiązanie całej historii, ale
tego nie zrobię już za Was. O tym, musicie przeczytać sobie same.
„Zakręceni” to bardzo udana kontynuacja – pełna humoru,
ciekawych sytuacji i niezwykle przystępnego języka. To prawdziwy wyzwalacz
pozytywnej energii i ukrytego w czytelniku optymizmu. Odkładając tę książkę na
bok nie można czuć się niezadowolonym. Z każdą kolejną, przeczytaną stroną
nastrój idzie w górę osiągając tylko te najwyższe, najbardziej pożądane poziomy.
Jeżeli myślałyście, że Emma Chase zacznie drugą część od wspaniałych chwil, a
dopiero potem zgotuje bohaterom piekło – już wiecie, że tak z pewnością nie
będzie. I to jest duży plus, bo książka jest inna, niż wszystkie te, które
dobrze znamy. Zaskakuje – tylko pozytywnie i pochłania z każdym kolejnym
słowem, bo wkraczając w życie Kate i Drew tak bardzo zaczyna się ich lubić, że
nie można przestać im dopingować.
Jak już wspomniałam, tym razem narratorem powieści jest
Kate. Początkowo miałam wiele obaw z tym związanych, bo bardzo, ale to bardzo
polubiłam rozważania i myśli Drew. Jednakże i Wy, tak samo jak ja, przekonacie
się o tym, że naprawdę nie warto się niepokoić, bo panna Brooks jest w gadaniu tak
samo dobra, jak jej ukochany. Jeżeli jednak mimo wszystko będzie Wam brakowało
prezentacji męskich przemyśleń, autorka zaserwowała pod koniec spory fragment,
kiedy to w grę wkracza Drew. Końcowe losy bohaterów poznajemy więc z jego perspektywy,
bo jak się same przekonacie – nie mogło być inaczej.
Seria Tangled to jednak nie dwie, a trzy części. Kiedy
kończyłam Zakręconych miałam więc już
pewne przemyślenia dotyczące kontynuacji. Na myśl nasuwał mi się wniosek, że może
to być tylko zbędne przedłużenie losów Kate i Drew, bo, jak się same będziecie
miały okazję przekonać, w drugiej części zostaje już powiedziane tyle, że
więcej naprawdę nie trzeba. Emma Chase też tak chyba uważała, bo trzecia część –
„Zniewoleni” – będzie przedstawiała historię najlepszych przyjaciół głównych
bohaterów. Jej przedsmak znajdziecie już jednak w drugim tomie serii, bo koniec
książki został wyposażony w dodatek będący wstępem do następnej części.
źródło |
Zmierzając do końca i zadając Wam retoryczne pytanie, czy
aby na pewno powinniście sięgnąć po drugą część – w razie niejasności powiem
TAK – bez zbędnych tłumaczeń i wyjaśnień. Dlaczego? Jeżeli Was nie przekonałam,
przekonajcie się same. Zarówno powieść „Zaplątani” jak i „Zakręceni” zdobyły moje serce i nie zawaham się polecić
serii Tangled każdej kobiecie. To doskonały pomysł na radosne, wakacyjne dni,
ale także na ponure nastroje – bo z pewnością się Wam takowe szybko poprawią. Ciekawie
tylko co znajdziemy w trzeciej części, bo nie jestem do końca pewna, czy losy
innych bohaterów będą mnie tak interesowały, jak te dotyczące Kate i Drew.
moja ocena: 5+/6
wydawnictwo: Filia
ilość stron: 332
Musiałabym zacząć czytanie od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńPomimo dobrych opinii, jakoś sama nie wiem... Może kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Nie przeczytałam nawet pierwszego tomu, ale jakoś nie ciągnie mnie do tych książek. :)
OdpowiedzUsuńKolejna kusząca recenzja na Twoim blogu, ale gdy tak pomyślę, jak tu zacząć czytać, to nie wyobrażam sobie bym mogła znaleźć na to czas.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze 1 tomu. Bardzo dziękuję za recenzję.
Cały czas słyszę same dobre opinie o tej serii. No cóż chyba pozostaje mi tylko zakasać rękawy i w końcu po nią sięgnąć ;).
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy sięgnąć. Coś mi podpowiada, że nie mój typ, ale... kusi :P
OdpowiedzUsuńNie czytałam dotychczas pierwszej części, ale chyba pora to nadrobić i sięgnąć po tę serię. :) Wydaje się ciekawa, więc może uda mi się ją kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A. :)
http://chaosmysli.blogspot.com - nowy adres bloga still-changeable :)
Ja jeszcze nie przeczytałam pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńSzalenie jestem ciekawa tej serii i w istocie wariuję, gdy tylko widzę ją w księgarni, ale cieszę się, że wciąż jest przede mną. Skoro jest taka świetna ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo ciekawa. Twoja opinia bardzo zachęca, więc będę ją mieć na oku :)
OdpowiedzUsuńCzuję się trochę za młoda na tą serię, więc na razie ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwszy tom i dostał ode mnie bardzo niską ocenę... nie wiem czy sięgnę po kontynuację. Kupiłam, ale jeśli przeczytam, to raczej z całkowitych nudów ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Namiętne książki to chyba nie moja bajka.
OdpowiedzUsuń