„[…] są różne rodzaje samotności. Samotność
we dwoje, gdy budzisz się każdego ranka u boku kogoś, kto staje się coraz
bardziej obcy… Samotność w tłumie, gdy żyjesz otoczony ludźmi, których nie
interesujesz i którzy także tobie są obojętni…”
Tak, jak twórczość Katarzyny Michalak dzieli polskie
czytelniczki na jej fanki i zaciętych wrogów, tak pierwsza część serii
mazurskiej rozbiła jej wielbicielki. Jedni stwierdzili, że to już nie ta sama
autorka, która niegdyś imponowała magią pióra. Drugim sentymentalna historia ze
smutną melodią w tle zdała się wystarczać. Co kryje w sobie czarująca okładka Promyka słońca? O tym w dzisiejszej
recenzji.
ZARYS FABUŁY
Mieszkańcy Sennej
na pewno nie muszą narzekać na brak wrażeń. Mała, mazurska wioska aż kipi
emocjami. Do domu Marty powraca jej córka, która nie szczędzi matce gorzkich
słów. Zazdrosna o Nataniela, który najwyraźniej wśród okolicznych zdążył zyskać
sympatię, postanawia wykorzystać jego
dobroć i wiarę w ludzi. Tymczasem malutka Emilka coraz bardziej przywiązuje się
do swojej nowej rodziny i to z całkowitą wzajemnością. Jak bolesny będzie jej
powrót do matki, kiedy przyjdzie na to czas? Co z Siergiejem, który dostaje od losu
nową szansę? Jedno jest pewne. Przyszłość przyniesie każdemu niejedną próbę do
przejścia. To nie będzie łatwy egzamin, a w jury zasiądzie surowa komisja –
samo życie.
DOBRY I ZŁA
Katarzyna Michalak miewa tendencje do budowana wyrazistych, aczkolwiek czasami przerysowanych postaci. Po prostu
czarni, albo po prostu biali, brak w nich tego odcienia szarości, a przecież
nikt z nas nie jest idealny, albo też skrajnie zły. W tej części, jak i zarazem
w serii, mamy do czynienia z trójką nad wyraz uczynnych osób, na czele których stoi Nataniel. Ciepły, serdeczny,
choć miewający swoje demony przeszłości, które zżerają go od środka. Chociaż momentami
naiwny, to chłopak do rany przyłóż stanowiący całkowity kontrast nieznośnej i kierującej się ukrytymi intencjami
Oliwii, która mocno działała mi na nerwy. Bohaterowie wypadli po prostu
przeciętnie, ale nie kryję, że były takie momenty, kiedy z uwagą przypatrywałam się ich poczynaniom. W szczególności w
drugiej połowie.
SENTYMENTALNIE
Nie brak emocji, którymi autorka stara się operować na
każdym kroku. Dość często można natknąć się także na odzwierciedlone pytania kotłujące się w umysłach
poszczególnych postaci. Obok akcji i dialogów mamy więc szereg wewnętrznych rozterek, nie zawsze
spójnych i jednoznacznych. Pierwsza połowa powieści wypadła słabo. Z kolei druga się broni. Jest przyjaźń, zawiść,
nienawiść, są wspomnienia przeszłości, jest żal, są uczucia dziecka i jest też miłość. A wszystko to w towarzystwie sentymentalnego tonu, który choć
irytujący, ma w sobie coś, czemu nie mogę odmówić ciepła.
TRUDY I NADZIEJE
Podobnie jak i pierwsza część serii, „Pomyk słońca” to ckliwa, ale nieprzesłodzona historia. Bohaterowie muszą mierzyć się z
rozmaitymi trudnościami, napotykają na swojej drodze chwile prowokujące do smutku i łez. Nie
przeszłam obok nich obojętnie, choć nie przeżywałam ich jakoś specjalnie. Mam
wrażenie, że nie angażuję się już w
książki pani Michalak w takim stopniu, jak to było kiedyś.
Język powieści – momentami kwiecisty. Na szczęście to określenie raczej odnosi się do opisów,
aniżeli dialogów, więc nie będę narzekać.
PODSUMOWANIE
Sięgając po drugi
tom trzeba oczywiście poznać uprzednio jedynkę. Myślę, że Ci, którzy dali
szansę Gwiazdce z nieba i ukończyli
lekturę zadowoleni, teraz mają szansę na podobne wrażenia. Dla mnie kolejny raz
było to spotkanie z przeciętną historią, która niekoniecznie mnie wynudziła,
ale też na pewno nie zachwyciła. Powiem tak, autorce nie brak ciekawych
pomysłów, ale trochę zbyt dużo wkłada pomiędzy nie zbiegów okoliczności i
skrajności. Czy przeczytam trzeci tom? Pewnie tak, bo nie lubię niedokończonych
serii, choć nie będę liczyć na cuda.
Seria mazurska: Gwiazdka z nieba //
Promyk słońca // Kropla nadziei
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak literanova.
Nie czytałam tej serii,ale po Twojej recenzji, jakoś mi się do niej nie spieszy.:)
OdpowiedzUsuńNie będę nakłaniać :) To faktycznie przecięta seria.
UsuńFanką Michalak nie jestem , ale skoro jest lepiej to czemu nie dać szansy:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie jest lepiej. Czytywałam lepsze książki tej autorki. Ta seria jest przeciętna.
UsuńPierwszej części nie znam, ale po takie książki najchętniej sięgam we wakacje.
OdpowiedzUsuńTa mogła by się nadawać na taki właśnie jesienny czas. Przy czym ostrzegam, książka nie jest zła, ale też nie powala na kolana - przynajmniej według mnie.
UsuńJa już poddałam się w kwestii sięgania po twórczość Katarzyny Michalak, a dałam jej kilkanaście (!!!) szans. Zdecydowanie nie potrafię odnaleźć już tej Michalak ze "Sklepiku z Niespodzianką".
OdpowiedzUsuńJa dałam jej wiele szans i cały czas staram się je dawać bo mam na uwadze kilka jej książek z przeszłości, dzięki którym pokochałam jej twórczość. Ale mam wrażenie, że jej proza ma tendencję spadkową niestety. Szkoda... Wciąż mam nadzieję, że znowu powróci to, co było kiedyś.
UsuńNie znam jeszcze pióra tej autorki, ale nie wiem czy zacznę od tej serii. Polecasz coś?
OdpowiedzUsuńWiele osób poleca "Sklepik z niespodzianką". Ja przyznam, że nie czytałam. Za to zdecydowanie przypadł mi do gustu "Mistrz". Przy czym jego kontynuacja już mocno mnie rozczarowała.
UsuńJa niestety nie przepadam za książkami pani Kasi :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś w tym sama. Sporo osób narzeka na jej twórczość. Ja mam wrażenie, że też chyba zacznę - jeśli coś się nie zmieni.
UsuńMoja mama czyta tę książki, ja za autorką nie przepadam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiałam twórczość tej autorki, ale teraz ostatnio kilka razy naprawdę się zawiodłam. Nie wiem więc co będzie dalej.
UsuńPowieści Pani Michalak jeszcze nie czytałam,ale choć ta seria nie jest zbyt porywajaca od jakiejś przydałoby się zacząć.
OdpowiedzUsuńSą inne, naprawdę polecane. Jak "Sklepik z niespodzianką" czy "Seria kwiatowa". Może zacznij właśnie od nich.
UsuńCzytałam do tej pory tylko dwie książki autorki ;)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
Usuńpoczekam na trzeci tom, jak wiesz serię lubię czytać ciągiem (chociaż nie zawsze mi się to udaje), a te ksiażki mogą być fajnym sposobem na relaks
OdpowiedzUsuńTak tak, wiem że wolisz czytać serie w całości. Zawsze mówię, że też tak będę, ale nigdy mi to nie wychodzi.
UsuńCzytałam tej autorki jedynie ,,W imię miłości", ale dla mnie dość średnia.. Może jednak dam szansę jeszcze Michalakowej..
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Dzień, w którym lwy zaczną jeść sałatę" i szukałam czegoś równie dobrego - o emocjach i relacjach. Ktoś polecał mi tę serię, ale w takim razie już nie wiem... ;)
OdpowiedzUsuń