„Życie to zbiór opowiadań. Nasze historie
zależą od tego, co się zdarza, a co nie; co wiemy, a czego nie wiemy; co
zapominamy i dlaczego.”
Młodzi buntownicy miewają problemy w kontaktach z
rodzicami. Taki już urok dojrzewania. Bywa jednak, że zawiłe sytuacje rodzinne
i otoczenie doprowadzają do takich sytuacji, jak na przykład ucieczka. Ale co powiedzielibyście o ucieczce
z babcią chorującą na Alzhaimera? Przeczytacie o tym w zaczynającej się całkiem
niepozornie książce Allana Strattona „Powrót do domu”. Jeśli szukacie więc
powieści dla młodzieży z niestandardowym schematem akcji i oczekujecie
nieromantycznej, ale wzruszającej fabuły, zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Zoe Bird nie ma
łatwego życia. Brak przyjaciół, ubodzy rodzice i faworyzowana przez nich, dręcząca
ją kuzynka, to wcale nie ostateczny problem, z którym się zmaga. Spośród
bliskich jedyną osobą, której może zaufać, jest babcia, cierpiąca na coraz
bardziej uciążliwe zaniki pamięci. Kiedy Zoe dowiaduje się, że rodzina, by
zająć jej dom, chce umieścić staruszkę w specjalnym ośrodku, decyduje się na
ucieczkę. Razem z babcią wyrusza w podróż, która doprowadzi do odkrycia pewnego
sekretu.
DWA ODLEGŁE
POKOLENIA
W tej książce nie
ma miejsca na banał. Nie jest nim także główna bohaterka, która stanowi
całkiem dobry materiał do debaty nad zachowaniem młodych ludzi. Dręczona, osamotniona, ponadprzeciętnie
odważna. Potrafiąca walczyć o tych, których kocha. Dziewczyna, której nie w
sposób nie podziwiać. A jednak z drugiej strony naginająca zasady tolerowanego zachowania względem rodziców, którzy
choć swoją drogą mają swoje za uszami, nie powinni wysłuchiwać od swojego
dziecka takich obelg. Bezsprzecznie ciekawą osobowością tej książki jest
również babcia, postać nieczęsto
stawiana w literaturze młodzieżowej na tak ważnej pozycji. Zabawna, dobra, bardzo pozytywna i pełna ciepła, choć specyficzna – naznaczona
chorobą Alzhaimera. Jest i nieznośna kuzynka, ludzie zapatrzeni w wartość
pieniądza, ci biedniejsi i zamożni oraz ci, którzy potrafią zaskoczyć w
najmniej oczekiwanym momencie. Autor serwuje barwną kolekcję bohaterów i to całkiem dobrze wykreowanych.
NIEJEDEN WĄTEK
Akcja powieści, choć
nie porywa od razu, warta jest poświęconego czasu. Pomimo tego, że nie
uroniłam łzy, byłam mocno wzruszona.
Do niepozornej historii Allan Stratton przemycił wiele istotnych wątków. Obok zawiłych relacji z najbliższymi, szkolnego
napiętnowania, pieniądza będącego niesłusznym wyznacznikiem ludzkiej wartości,
pojawia się kwestia choroby, która może zaatakować każdego. A to wszystko w
towarzystwie pewnej tajemnicy i
zagadkowej postaci. Jest intrygująco.
SŁOWO O STYLU I
ODBIORCACH
Okładka wygląda
niepozornie, wnętrze zaskakuje. Styl autora, przystępny, ale dość charakterystyczny. Dialogi - wiarygodne
i dobrze oddające klimat sytuacji choć natknęłam się na takie, które odrobinę
mnie zirytowały. A na koniec mała niespodzianka czyli krótki wywiad z samym autorem powieści.
Książkę polecam raczej młodzieży, poszukiwaczom historii o nastolatkach ze świeżą
koncepcją fabuły. Powieść jest specyficzna, bogata w wiele wątków i choć
nie zostanie moją książką miesiąca, nie zawaham się jej Wam zasugerować.
wydawnictwo: YA!
kategoria: powieść
dla młodzieży
ilość stron: 270
data wydania:
styczeń 2018
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu YA!
Mam ją w swojej biblioteczce, ale raczej nie przeczytam zbyt szybko.
OdpowiedzUsuńMimo to będę czekać na Twoją opinię. To całkiem niezła powieść :)
UsuńBrzmi ciekawie, co z tego że mlodziezówka kiedy cenię sobie brak schematów i świeżość w fabule, z chęcią przyjrze się jej z bliska
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się jakieś banalnej historii o młodzieńczych miłostkach, a tu proszę jakie zaskoczenie. Jak już się wkręciłam, to całkiem dobrze bawiłam się u jej boku.
UsuńTrochę się waham i raczej na siłę szukać nie będę.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Książka może nie jest idealna, ale na pewno ma oryginalną fabułę :) To mi się w niej spodobało.
UsuńKsiążki dla młodzieży czasem czytam, także może i skuszę się na powyższą :)
OdpowiedzUsuńJest oryginalna :) Nie wciągnęła mnie od początku, ale potem całkiem mi się podobała.
UsuńNie szczególnie jestem przekonana do tej książki. Jakoś tak nie ciągnie mnie do niej, więc raczej sobie odpuszczam. Może kiedyś jeszcze zmienię zdanie, choć wątpię.
OdpowiedzUsuńPewnie :) To nie ten typ, po który zazwyczaj sięgamy. Niemniej historia nie jest zła.
Usuń