„Poszłam na studia, by być z Kevinem, ale
zamiast tego zakochałam się w antybracie.”
Zakochać się w przybranym bracie? Sytuacja szalona.
Poczuć przyspieszone bicie serca także w towarzystwie jego wroga? To już w
ogóle wyższa szkoła jazdy. Ale przecież w życiu wszystko jest możliwe, a na
pewno wszystko może się zdarzyć w książkach, w szczególności tych z akcją
rozgrywaną w murach akademika. Ta premiera z pewnością nie umknęła uwadze
wielbicielkom powieści nurtu New Adult. „Anti-stepbrother. Antybrat” to
historia z zakręconą i odważną fabułą, w której nie zabrakło zalet, nie
zabrakło i wad. Gotowi na zderzenie z twórczością Tijan? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Życie Summer
zmieniło się w momencie, kiedy jej ojciec poślubił nową żonę. Właśnie wtedy
dziewczyna zyskała przybranego brata, Kevina, z którym połączyło ją coś więcej,
niż rodzinna więź. Podczas gdy ona darzy go nieodwzajemnionym uczuciem, on
niechętnie wspomina chwile, którym dali się ponieść.
Kiedy Summer
wprowadza się do akademika i poznaje towarzystwo przybranego brata, natrafia na
Cadena, jego wroga. Już wtedy wie, że Kevin nie jest jedyną osobą, przy której
jej tętno szaleje. Czy można kochać dwóch facetów naraz? I który z nich będzie
na to zasługiwał?
BOHATEROWIE, Z
SZEREGU – WYSTĄP!
Autorka nie poskąpiła książce bohaterów i nie zapomniała
o tym, by przyozdobić ich wyrazistymi cechami. W efekcie mamy mieszankę barw i
kolorów, u boku których nie można się nudzić. Summer to wrażliwa nastolatka,
która walczy z niskim poczuciem własnej
wartości i nie najgorzej jej to wychodzi. Roztargniona emocjonalnie niejednokrotnie działa wbrew logice, chwilami
załamując mnie zmianami nastrojów. Jej zupełnym przeciwieństwem i ratunkiem
dla tej powieści jest owiany aurą idealności i zarazem mroku Caden, który pomimo zimnego spojrzenia
okazuje się być troskliwym i uczynnym mężczyzną. Żadne ciepłe kluchy i nie znowu taki bad boy. Wypośrodkowana
osobowość czyni z niego całkiem dobry materiał na bohatera młodzieżowych
romansów. Jest i Kevin, kretyn przez
wielkie „K” i są rozszczekane, narcystyczne
i wredne dziewczyny – które jak dla mnie okazały się trochę naciąganym
elementem tej powieści.
RÓŻNE OBLICZA
MIŁOŚCI
Fabuła książki w głównej mierze została uwita wokół
emocjonalnych rozterek bohaterki i damsko-męskich
relacji. Mamy tutaj miłość
odwzajemnioną i nieszczęśliwą, szczerą i udawaną, płytkie relacje oraz głębsze wartości,
a pomiędzy tym maszerują gdzieś z tyłu wyłaniające się w drugiej połowie dramaty przeszłości. Pomimo tego, że
trochę obawiałam się wspomnianego w streszczeniu trójkąta, uczuciowa sfera tej powieści wypadła całkiem dobrze. Z
zaangażowaniem poznawałam losy postaci mając swoich absolutnych faworytów i
choć wszystko prowadziło do przewidywalnego
finału, nie mogło być inaczej. Problem tkwi jednak w innym miejscu.
ACH… TEN
DESTRUKCYJNY CHAOS. CZYLI, O CO JEJ CHODZI?
Już przy okazji innej powieści tej autorki zauważyłam, że
ma ona tendencję do wprowadzania chaosu
przy okazji wypowiedzi bohaterów.
Tak było i tym razem. Momentami gubiłam się w wypowiadanych przez nich słowach
nie bardzo rozumiejąc, o co chodzi, jakby zabrakło
dopowiedzeń i wyjaśnienia – jakby autorka z góry założyła, że czytelnik
będzie znał jej intencje i myśli. A to odebrało mi możliwość czerpania pełnej
satysfakcji z lektury. Mogłabym się
także doczepić do naciąganych problemów
burzących spokój historii, ale jako że jest to zjawisko epizodyczne, jestem w
stanie przymknąć na nie oko.
PODSUMOWANIE
Powieść
„Anti-stepbrother. Antybrat” to pomimo wad przyjemna lektura, romans bez
przesadnych scen namiętności, z kampusowym tłem studenckiego świata, tzw. „cup
of tea” dla tych, którzy lubią zrelaksować się u boku miłosnej, zakręconej,
młodzieżowej powieści, nie oczekując od niej emocjonalnej głębi. W moich oczach
wypadła lepiej niż wpuszczona na ostatnio rynek przez to samo wydawnictwo
„Fallen Crest. Akademia”. I zamierzam dać autorce szansę przy okazji kolejnej
premiery, ale mam nadzieję, że popracuje ona nad tą niewygodną umiejętnością
wprowadzania chaosu, bo na dłuższą metę może okazać się ona dla czytelnika zbyt
zniechęcająca.
wydawnictwo:
Kobiece
kategoria: New
Adult
ilość stron: 448
data wydania:
styczeń 2018
Ten bestseller jest dostępny na stronie TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która
przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Dziękuję!
Przypuszczam, że książka kiedyś wpadnie w moje ręce, z czego niezmiernie się cieszę.
OdpowiedzUsuńJako niezobowiązująca lektura z młodzieżowym romansem na czele, sprawdza się całkiem dobrze :) Może Ci się spodobać.
UsuńOj, sama nie wiem, czy twórczość Tijan przypadłaby mi do gustu. Mam wrażenie, że mogłabym czuć zawód... aczkolwiek nie przekonam się, jeśli nie spróbuję.
OdpowiedzUsuńWarsztat autorki nie jest idealny, jak wspomniałam, ma ona skłonności do chaosu i wyolbrzymiania problemów. Ale sama historia miłosna została tutaj wykreowania całkiem dobrze, przez co akurat mi książka się spodobała.
UsuńMam tę książkę już za sobą i nawet ciężko mi, jednoznacznie określić czy mi się podobała, czy nie. Była taka mocno średnia. Strasznie irytowała mnie głupota Summer, więc to na pewno znacznie obniżyło moją radość z lektury.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Summer również wielokrotnie mnie denerwowała. Ponadto wytrącał mnie z równowagi panujący w dialogach chaos. Niemniej jednak nie jest to zła powieść.
UsuńSłyszałam już trochę o tej książce i myślę, że kiedyś dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli przymkniesz oko na wady związane z warsztatem autorki, sama historia miłosna może Ci się spodobać.
UsuńJakoś mnie ta książka ostatnio prześladuje, to chyba jakiś znak! ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie masz wyjścia i musisz ją poznać :) Jako młodzieżowa historia o miłości - nie jest zła :) Trochę tylko autorka mąci w dialogach, ale da się przeżyć.
UsuńTe nowe serie wydane przez Wydawnictwo Kobiece jakoś w ogóle mnie nie interesuje. Okładki są okropne i fabułą jakoś mnie nie przyciągają. Nie żałuję tej konkretnej serii, takie chaotyczne wypowiedzi tylko by mnie irytowały i na pewno bym się w tym teraz, pośród ciągłej nauki, nie odnalazła.
OdpowiedzUsuńJeśli nie jesteś przekonana, nie będę przekonywać.Książka całkiem mi się podobała, ale musiałam wspomnieć o mankamentach, bo takie niestety się pojawiły.
UsuńZupełnie nie interesuje mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńNie Twój gatunek :) Jeśli nie jesteś przekonana, nie będę przekonywać. Książka całkiem mi się podobała, ale musiałam wspomnieć o mankamentach, bo takie niestety się pojawiły.
UsuńNo nie wiem, nie jestem jednak do końca przekonana co do niej ;)
OdpowiedzUsuńNie będę Cię jakoś szczególnie nakłaniać. Mnie się podobała, ale musiałam też wspomnieć o mankamentach, bo takie niestety się pojawiły.
UsuńUwielbiam romanse o zakazanej miłości, a romanse przybranego rodzeństwa to już w ogóle. Mimo, że na rynku mamy już kilka powieści w tym klimacie, to zawsze chętnie wyczekuję kolejnych. Na tę również czekałam, jednak zbiera sporo niepochlebnych opinii :( Szkoda, ale mimo wszystko dam jej szansę i zobaczę jak wypadnie w moich oczach :)
OdpowiedzUsuńKolejna historia z ciekawą fabułą miłosną, zapisuje sobie ten tytuł
OdpowiedzUsuń