„ […] prawdziwą miarą człowieczeństwa jest
to, co dana osoba zrobi ze swoimi darami.”
Autorka poczytnych powieści miłosnych, kreatorka
chwytających za serce fabuł i jakże wiarygodnych historii, staje przed
czytelnikiem z zupełnie nową propozycją. Fantasy. Tak, nie przewidzieliście
się. Amy Harmon, spod palców której wyszły takie publikacje jak „Making faces”
czy „Prawo Mojżesza”, częstuje nas powieścią skropioną wyrazistą magią. Gdyby
nie fakt, że „Słowo i miecz” to właśnie jej książka, być może nigdy bym po nią
nie sięgnęła, bo na co dzień wybieram raczej bardziej przyziemne scenariusze. A
wtedy straciłabym okazję na to, by przekonać się, jak bardzo ta powieść jest
dobra.
ZARYS FABUŁY
W świecie surowych
rządów bezlitosnego króla Jeru, Dar malutkiej lady Lark okazuje się
przekleństwem. Do tego stopnia, że jej umiejętność używania Słów staje się
rodzinną tajemnicą niemogącą wyjść poza mury domu. Niełatwo skrywać jednak
sekrety, zwłaszcza, kiedy jest się małym dzieckiem. Podczas spotkania z władcą,
lady Lark ujawnia swoją umiejętność, w wyniku czego ginie jej matka.
Mijają lata. Przetrzymywana
i pilnie strzeżona przez ojca dziewczyna staje się niemową. Dramat przeszłości,
który wpłynął na losy jej bliskich, odebrał jej poczucie normalności. Kiedy na horyzoncie
widać zbliżającą się wojnę ze śmiertelnym wrogiem, nowy król Jeru, syn
okrutnego poprzednika, powraca do domu lady Lark by zabrać ją do swojego zamku
i użyć jako karty przetargowej. I choć ta znajomość rozpoczyna się groźbą, nieświadomej
niczego dziewczyny i króla Tirasa połączy coś więcej niż klątwa zamierzchłych lat.
FANTASY I SZÓSTY
BIEG WYOBRAŹNI
Kraina trolli,
Uzdrowicieli, Zmieniaczy i Powiadaczy, wybrańców, których napiętnowała
ukryta pod postacią Daru magia.
Wojna ze skrzydlatymi Volgarami i Słowa, które niewypowiedziane potrafią
zmienić bieg wydarzeń. Brzmi absurdalnie? Ale uwaga, zanim porzucicie pomysł
czytania tej powieści powiem Wam, że ostatnio miałam okazję natknąć się na
wiele niewiarygodnych fabuł książek obyczajowych czy romansów, a właśnie ta, paradoksalnie nienaturalna, bo zaliczana do
literatury fantastycznej, naprawdę wessała mnie w swój świat i pozwoliła w
niego uwierzyć. Bo etapowe wprowadzanie czytelnika w świat nierzeczywisty i
powolne jego odkrywanie potrafi włączyć
szósty bieg wyobraźni. I właśnie tak skonstruowała autorka tę historię, że aż
chce się w tym wszystkim uczestniczyć.
POŁĄCZENI KLĄTWĄ
Przestraszona, ale waleczna
lady Lark, która pod postacią kruchej dziewczyny skrywa ogromną siłę. Król
Tiras, nie taki straszny, jak jego ojciec i… potrafiący przyspieszyć bicie serca. Przez długi czas postawieni
pod znakiem zapytania bohaterowie drugoplanowi, wcale nie czarno-biali i
biorący czynny udział w akcji. Kreację postaci oceniam jak najbardziej na plus.
Jest różnorodność, naturalnie wypadające
dialogi, ujmujące sceny z ich udziałem - wliczając te słodkie, ale i
niebezpieczne.
DYNAMICZNA AKCJA
Na akcję składa się kilka elementów. Jest piękny, i co
mnie urzekło, niezaśmiecony zbędnymi
wybuchami namiętności wątek miłosny. Są wspomniane i budujące podstawę tej
książki elementy magii. Jest obraz wojny, męstwa, poświęcenia,
zawiści i zachłanności. I właśnie to
podoba mi się najbardziej, że tuż obok wydarzeń wyjętych rodem z literatury
fantasy kroczą moralne zasady, te najcenniejsze uczucia i wartości.
PODSUMOWANIE
Nie przeciągając
podsumuję krótko, to naprawdę bardzo dobra książka. Być może gdyby nie wątek
miłosny, oceniłabym ją zupełnie inaczej, gorzej. Jednak jako że w historię
fantasy wepchnęła autorka obraz miłości i udekorowała ją wątkami pobocznymi
oraz egzotycznym dla mnie środowiskiem, czytałam z zapartym tchem mając
poczucie świeżości tematu. Nareszcie! Polecam i Wam, żeby się przekonać, że
oprócz przyziemnych fabuł autorka potrafi kreować także te paranormalne.
wydawnictwo: Editio
Purple
kategoria: fantasy
ilość stron: 293
premiera: 20
lutego 2018
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Purple.
Fabuła wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńI jest. To coś świeżego, przynajmniej jak dla mnie. Fajny pomysł + warsztat Amy Harmon = sukces. Polecam.
UsuńJak na razie mam w panie przeczytać "Prawo Mojżesza" tej autorki :) Ale przyznam szczerze, że udało Ci się mnie zainteresować tą powieścią.
OdpowiedzUsuń"Prawo Mojżesza" to zupełnie inna historia. Ale również interesująca. Ja jestem wielką fanką prozy tej pisarki. Swoją drogą bardzo polecam Ci również "Making faces" jej autorstwa.
UsuńNie znam jeszcze tej autorki, ale książka wydaje się być naprawdę ciekawa. Dopiszę ją do swojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńPoznaj jej prozę koniecznie. Bardzo, bardzo polecam Ci szczególnie "Making faces" jej autorstwa.
UsuńCzytałam Prawo Mojżesza i Pieśń Dawida, oba tytuły bardzo mi się podobały. Tę książkę również mam w planach.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest ciekawa, ale Tobie poleciłabym w szczególności "Making faces" Amy Harmon. Zakochasz się! To fantastyczna, wartościowa powieść.
UsuńMiałam propozycję przeczytania tej książki ale odmowilam. Jakoś nie mam ochoty na fantastykę
OdpowiedzUsuńSkoro to nie Twoja bajka, nie ma się co zmuszać. Ja również nie czytuję fantastki, ale z racji, że uwielbiam prozę Amy Harmon, skusiłam się bez zastanowienia. I nie żałuję.
UsuńWierzę, że książka jest dobra, ale chyba nie przypadłaby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nie każdy lubi ten gatunek. Ja sama również nieczęsto sięgam po fantastykę, ale skusiłam się, bo uwielbiam prozę Amy Harmon. I uważam, że to był dobry wybór.
UsuńOd dawna poluję w bibliotece na powieści tej autorki, ale ciągle ich nie ma. :( Nie wiem, czy kiedykolwiek w końcu poznam chociaż jedną jej książkę. A ta widzę, że zbiera same dobre opinie. Jak narazie. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że cały czas są w obrocie, ponieważ Amy pisze naprawdę pięknie. Polecam Ci w szczególności jej książkę "Making faces", choć "Prawo Mojżesza" także powinna Cię zadowolić.
UsuńGdyby nie nazwisko autorki, pewnie ja też bym nie poświęciła uwagi na tę książkę. Jednak "Prawo Mojżesza" bardzo mi się podobało, a pozostałe książki chcę jak najszybciej nadrobić, tak więc i ten tytuł zapisałam sobie "do przeczytania". Mam nadzieję, że fantastyczne wątki nie będą mi przeszkadzać a książka mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrób, a już na pewno przeczytaj "Making faces" Książka jest REWELACYJNA. Na mnie zdobiła wielkie wrażenie i naprawdę czytałam nie mogąc się oderwać.
UsuńJak wyżej: to, co przyciągnęło mnie do tej książki to nazwisko jej autorki. Co prawda nie miałam okazji czytać żadnej pozycji, która wyszła spod jej pióra, jednak zbierają one tak wiele pozytywnych opinii, że musiałam dodać je wszystkie na listę "do przeczytania". Coś czuję, że po tej recenzji dojdzie do niej jeszcze jedna pozycja – książka idealnie trafia w moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę zaczytanego lutego <3
Książki bez tajemnic
Dziękuję Ci bardzo :) A książki autorki naprawdę bardzo, bardzo Ci polecam. W szczególności powieść "Making faces" - nurtu New Adult. Przeczytałam dotąd wszystkie jej wydane w Polsce publikacje i żadna mnie nie zawiodła :)
UsuńJa narazie znam tylko 'Prawo Mojżesza' tej autorki, ale jakoś mocno mnie nie zachwyciła autorka. Planuję sięgnąć po 'Making faces' (jeśli dobrze zapomniałam tytuł), a jeśli mi się spodoba to może pomyślę i o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńOj tak, "Making faces" to absolutnie moja ulubiona powieść tej autorki. Ta prezentowana tutaj jest zupełnie inna, ale także mi się podobała, pomimo tego, że nie często sięgam po książki fantasy.
Usuń