piątek, 2 lutego 2018

PRZEDPREMIEROWO: "Słowo i miecz" - Amy Harmon.
Skrywany Dar, wojna i miłość klątwą okryta.


„ […] prawdziwą miarą człowieczeństwa jest to, co dana osoba zrobi ze swoimi darami.”

Autorka poczytnych powieści miłosnych, kreatorka chwytających za serce fabuł i jakże wiarygodnych historii, staje przed czytelnikiem z zupełnie nową propozycją. Fantasy. Tak, nie przewidzieliście się. Amy Harmon, spod palców której wyszły takie publikacje jak „Making faces” czy „Prawo Mojżesza”, częstuje nas powieścią skropioną wyrazistą magią. Gdyby nie fakt, że „Słowo i miecz” to właśnie jej książka, być może nigdy bym po nią nie sięgnęła, bo na co dzień wybieram raczej bardziej przyziemne scenariusze. A wtedy straciłabym okazję na to, by przekonać się, jak bardzo ta powieść jest dobra.

ZARYS FABUŁY
W świecie surowych rządów bezlitosnego króla Jeru, Dar malutkiej lady Lark okazuje się przekleństwem. Do tego stopnia, że jej umiejętność używania Słów staje się rodzinną tajemnicą niemogącą wyjść poza mury domu. Niełatwo skrywać jednak sekrety, zwłaszcza, kiedy jest się małym dzieckiem. Podczas spotkania z władcą, lady Lark ujawnia swoją umiejętność, w wyniku czego ginie jej matka.

Mijają lata. Przetrzymywana i pilnie strzeżona przez ojca dziewczyna staje się niemową. Dramat przeszłości, który wpłynął na losy jej bliskich, odebrał jej poczucie normalności. Kiedy na horyzoncie widać zbliżającą się wojnę ze śmiertelnym wrogiem, nowy król Jeru, syn okrutnego poprzednika, powraca do domu lady Lark by zabrać ją do swojego zamku i użyć jako karty przetargowej. I choć ta znajomość rozpoczyna się groźbą, nieświadomej niczego dziewczyny i króla Tirasa połączy coś więcej niż klątwa zamierzchłych lat.

FANTASY I SZÓSTY BIEG WYOBRAŹNI
Kraina trolli, Uzdrowicieli, Zmieniaczy i Powiadaczy, wybrańców, których napiętnowała ukryta pod postacią Daru magia. Wojna ze skrzydlatymi Volgarami i Słowa, które niewypowiedziane potrafią zmienić bieg wydarzeń. Brzmi absurdalnie? Ale uwaga, zanim porzucicie pomysł czytania tej powieści powiem Wam, że ostatnio miałam okazję natknąć się na wiele niewiarygodnych fabuł książek obyczajowych czy romansów, a właśnie ta, paradoksalnie nienaturalna, bo zaliczana do literatury fantastycznej, naprawdę wessała mnie w swój świat i pozwoliła w niego uwierzyć. Bo etapowe wprowadzanie czytelnika w świat nierzeczywisty i powolne jego odkrywanie potrafi włączyć szósty bieg wyobraźni. I właśnie tak skonstruowała autorka tę historię, że aż chce się w tym wszystkim uczestniczyć.

POŁĄCZENI KLĄTWĄ
Przestraszona, ale waleczna lady Lark, która pod postacią kruchej dziewczyny skrywa ogromną siłę. Król Tiras, nie taki straszny, jak jego ojciec i… potrafiący przyspieszyć bicie serca. Przez długi czas postawieni pod znakiem zapytania bohaterowie drugoplanowi, wcale nie czarno-biali i biorący czynny udział w akcji. Kreację postaci oceniam jak najbardziej na plus. Jest różnorodność, naturalnie wypadające dialogi, ujmujące sceny z ich udziałem - wliczając te słodkie, ale i niebezpieczne.

DYNAMICZNA AKCJA
Na akcję składa się kilka elementów. Jest piękny, i co mnie urzekło, niezaśmiecony zbędnymi wybuchami namiętności wątek miłosny. Są wspomniane i budujące podstawę tej książki elementy magii. Jest obraz wojny, męstwa, poświęcenia, zawiści i zachłanności.  I właśnie to podoba mi się najbardziej, że tuż obok wydarzeń wyjętych rodem z literatury fantasy kroczą moralne zasady, te najcenniejsze uczucia i wartości.

PODSUMOWANIE
Nie przeciągając podsumuję krótko, to naprawdę bardzo dobra książka. Być może gdyby nie wątek miłosny, oceniłabym ją zupełnie inaczej, gorzej. Jednak jako że w historię fantasy wepchnęła autorka obraz miłości i udekorowała ją wątkami pobocznymi oraz egzotycznym dla mnie środowiskiem, czytałam z zapartym tchem mając poczucie świeżości tematu. Nareszcie! Polecam i Wam, żeby się przekonać, że oprócz przyziemnych fabuł autorka potrafi kreować także te paranormalne.

wydawnictwo: Editio Purple
kategoria: fantasy
ilość stron: 293
premiera: 20 lutego 2018


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Purple. 

20 komentarzy:

  1. Fabuła wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest. To coś świeżego, przynajmniej jak dla mnie. Fajny pomysł + warsztat Amy Harmon = sukces. Polecam.

      Usuń
  2. Jak na razie mam w panie przeczytać "Prawo Mojżesza" tej autorki :) Ale przyznam szczerze, że udało Ci się mnie zainteresować tą powieścią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prawo Mojżesza" to zupełnie inna historia. Ale również interesująca. Ja jestem wielką fanką prozy tej pisarki. Swoją drogą bardzo polecam Ci również "Making faces" jej autorstwa.

      Usuń
  3. Nie znam jeszcze tej autorki, ale książka wydaje się być naprawdę ciekawa. Dopiszę ją do swojej listy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznaj jej prozę koniecznie. Bardzo, bardzo polecam Ci szczególnie "Making faces" jej autorstwa.

      Usuń
  4. Czytałam Prawo Mojżesza i Pieśń Dawida, oba tytuły bardzo mi się podobały. Tę książkę również mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest ciekawa, ale Tobie poleciłabym w szczególności "Making faces" Amy Harmon. Zakochasz się! To fantastyczna, wartościowa powieść.

      Usuń
  5. Miałam propozycję przeczytania tej książki ale odmowilam. Jakoś nie mam ochoty na fantastykę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro to nie Twoja bajka, nie ma się co zmuszać. Ja również nie czytuję fantastki, ale z racji, że uwielbiam prozę Amy Harmon, skusiłam się bez zastanowienia. I nie żałuję.

      Usuń
  6. Wierzę, że książka jest dobra, ale chyba nie przypadłaby mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Nie każdy lubi ten gatunek. Ja sama również nieczęsto sięgam po fantastykę, ale skusiłam się, bo uwielbiam prozę Amy Harmon. I uważam, że to był dobry wybór.

      Usuń
  7. Od dawna poluję w bibliotece na powieści tej autorki, ale ciągle ich nie ma. :( Nie wiem, czy kiedykolwiek w końcu poznam chociaż jedną jej książkę. A ta widzę, że zbiera same dobre opinie. Jak narazie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, że cały czas są w obrocie, ponieważ Amy pisze naprawdę pięknie. Polecam Ci w szczególności jej książkę "Making faces", choć "Prawo Mojżesza" także powinna Cię zadowolić.

      Usuń
  8. Gdyby nie nazwisko autorki, pewnie ja też bym nie poświęciła uwagi na tę książkę. Jednak "Prawo Mojżesza" bardzo mi się podobało, a pozostałe książki chcę jak najszybciej nadrobić, tak więc i ten tytuł zapisałam sobie "do przeczytania". Mam nadzieję, że fantastyczne wątki nie będą mi przeszkadzać a książka mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie nadrób, a już na pewno przeczytaj "Making faces" Książka jest REWELACYJNA. Na mnie zdobiła wielkie wrażenie i naprawdę czytałam nie mogąc się oderwać.

      Usuń
  9. Jak wyżej: to, co przyciągnęło mnie do tej książki to nazwisko jej autorki. Co prawda nie miałam okazji czytać żadnej pozycji, która wyszła spod jej pióra, jednak zbierają one tak wiele pozytywnych opinii, że musiałam dodać je wszystkie na listę "do przeczytania". Coś czuję, że po tej recenzji dojdzie do niej jeszcze jedna pozycja – książka idealnie trafia w moje klimaty ;)

    Pozdrawiam cieplutko i życzę zaczytanego lutego <3
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo :) A książki autorki naprawdę bardzo, bardzo Ci polecam. W szczególności powieść "Making faces" - nurtu New Adult. Przeczytałam dotąd wszystkie jej wydane w Polsce publikacje i żadna mnie nie zawiodła :)

      Usuń
  10. Ja narazie znam tylko 'Prawo Mojżesza' tej autorki, ale jakoś mocno mnie nie zachwyciła autorka. Planuję sięgnąć po 'Making faces' (jeśli dobrze zapomniałam tytuł), a jeśli mi się spodoba to może pomyślę i o tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, "Making faces" to absolutnie moja ulubiona powieść tej autorki. Ta prezentowana tutaj jest zupełnie inna, ale także mi się podobała, pomimo tego, że nie często sięgam po książki fantasy.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...