„Pamiętajcie: chcieć znaczy móc. Wszystko w
Waszych rękach. Najwyższy czas zrobić coś nieprzeciętnego, coś wymagającego
minimum odwagi.”
Mongolia - mroźna, uboga, szczęśliwa. Bezkresna tajga, stepy,
piaski pustyni Gobi. I 400 dni spędzonych na jej ziemiach, pełnych przygód,
nowych znajomości, kontaktu z naturą. Przed Wami „Mongolskie historie wilczym
pazurem pisane”, czyli książka Pawła Serafina, który przebył środkową Azję
wzdłuż i wrzesz – 4000km na grzbiecie wierzchowca. Lubicie literaturę
podróżniczą i chcecie doświadczyć PRZYGODY, przez duże „P”? Zapraszam na
recenzję.
O CZYM JEST TA
KSIĄŻKA?
Mały Niedźwiedź,
Brodata Koza i Łysy Wilk. Trójka przyjaciół wyrusza na podbój Mongolii, by móc
zakosztować kultury i tradycji tegoż odległego, ale jakże intrygującego kraju.
Kąpiąc się w lodowatej rzece Barun Dżorgo gol, przemierzając piaski pustyni,
napotykając na swojej drodze mieszkający w orcach, tajemniczy lud Tsaatanach. Zaproszeni
na mongolskie wesele, przyglądający się pracom w nielegalnej kopalni złota czy
wędkujący w obfitych w dary rzekach, w towarzystwie smaku rozgrzewającego
alkoholu poznają ludzi i zyskują wspomnienia, których nikt im nie odbierze. A
którymi teraz dzielą się z rodakami.
MONGOLIA OCZAMI
POLAKA
Autor książki, Paweł Serafin, już na samym wstępie
książki zaznacza, że w swojej publikacji nie
przytacza faktów powszechnie znanych czy detali, których temat został już
wyczerpany przez innych podróżników. Widząc to pomyślałam, to mi się podoba. A kiedy natknęłam się na wprowadzenie uczestników
tego wojażu, którzy na czas wyjazdu zmieniają imiona na te mongolskie,
zrozumiałam, że ta przygoda będzie wyjątkowa. I była. Bo rzeczywiście nie nadziałam
się tutaj na informacje, które mogłabym spokojnie znaleźć w pierwszej lepszej
internetowej encyklopedii. Jest za to multum osobistych przeżyć, doświadczeń, spostrzeżeń, wliczając w to
głównie kontakt z oryginalnymi ludźmi i śmiałe, nieraz będące wyzwaniem
spotkania z naturą.
PRZYGODY WYJĄTKOWE
Jak giną ptaki? Kim są złodzieje koni? Dlaczego
Mongołowie tak chętnie się biją? Także na noże. O smaku podpłomyków, reniferach
wiązanych w pary i turystach. Autor opowiada o zabawnych, ale niebezpiecznych etapach azjatyckiej wyprawy,
obalając mit dzikich koni czy pokazując niekonwencjonalne sposoby „profesjonalnego”
leczenia zwierząt. Dlaczego jeden z trójki przyjaciół zniknął na jakiś czas?
Jak zakończył się groźny upadek z wierzchowca? I po co autor książki… chciał
kupić dziecko? O tym możecie przeczytać w Mongolskich
historiach kosztując jakże orientalnej kultury i podziwiając odwagę oraz szalone pomysły polskich podróżników. A
autor pisać potrafi i zaintrygować
także.
ESTETYKA WYDANIA
W książce nie zabrakło niepowtarzalnych fotografii, tych kolorowych, ale i
czarno-białych, z ludźmi, zwierzętami czy krajobrazami na pierwszym planie. I
choć książka nie wchodzi w skład Biblioteki
Poznaj Świat, jest równie starannie
wydana, jak publikacje, którym udało się trafić pod czujne oko Wojciecha
Cejrowskiego, z twardą oprawą, dobrą
jakością papieru i słowniczkiem mongolskiego.
DLA KOGO?
Polecam tym, którzy lubią dzikie przygody i szukają
książki opisującej odległe ziemie przemierzane poza utartym szlakiem. Jeśli macie ochotę poznać ów azjatycki kraj
z dala od zgiełku najpopularniejszych obiektów czy tworzonych na potrzeby
turystów atrakcji, znajdziecie to tutaj: czyste, prawdziwe, niezakłamane
oblicze Mongolii.
wydawnictwo:
Bernardinum
kategoria:
literatura podróżnicza, reportaż
ilość stron: 295
data wydania:
styczeń 2018
Za książkę
serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
UWAGA! Do 11.02 o
tą książkę możecie powalczyć w KONKURSIE.
Tym razem raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJasne. Nie każdy sięga po taką literaturę, ja również robię to sporadycznie, ale od czasu do czasu tego potrzebuję :)
UsuńAkurat niedawno "byłam" w Mongolii z panią Sęczykowską i na razie mi wystarczy, ale przyznam szczerze - książka robi wrażenie, piękne zdjęcia, bardzo ładne wydanie no i z Twojej recenzji wynika, że bardzo ciekawe tematy. Muszę to przemyśleć, bo nietypowe tematy mnie też ciągną, ale z drugiej strony, mam trochę dość książek podróżniczych z "osobistymi przeżyciami, doświadczeniami".
OdpowiedzUsuńKsiążki pani Sęczykowskiej jeszcze nie czytałam. Może po nią sięgnę, bo lubię taką literaturę, ale teraz na chwilę potrzebuję odmiany, żeby mi się nie przejadło :)
UsuńCoraz częściej sięgam po takie książki, więc możliwe, że się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Autor naprawdę skupia się na własnych przeżyciach, spotkaniach, obserwacjach, stad książka nabrała naprawdę wyjątkowego kształtu.
UsuńO! To może być ciekawe
OdpowiedzUsuńI jest :) Autor skupia się na własnych przeżyciach, spotkaniach, obserwacjach, stad książka nabrała naprawdę wyjątkowego kształtu.
UsuńLubię takie klimaty - Mongolia, Syberia i okolice ;) Widzę, że wydanie też jest piękne z tymi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńściskam :* Latające książki
Ja także. Dzika przyroda, nietypowi ludzie... aż chciałoby się tam pojechać.
UsuńBuziaki :*
Ogólnie nie czytam książek, wolę raczej coś co nie jest ani trochę realne jeśli wiesz o co mi chodzi ;)
OdpowiedzUsuńWiem co masz na myśli. Ja zaczynałam od Cejrowskiego, którego książki zachęciły mnie do przygód u boku takiej literatury. I choć nie sięgam po nią często, do czasu do czasu daję takim publikacjom szansę.
UsuńBardzo ciekawa propozycja:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetna przygoda dla tych, którzy lubią podróże i taką literaturę. Autor spisał się na medal.
UsuńBaaardzo rzadko sięgam po książki podróżnicze/przyrodnicze i tak na prawdę nie wiem dlaczego, przecież można dowiedzieć sie tylu ciekawych rzeczy. Nie wiem czy ta konkretna pozycja nadaje się na rozpoczęcie przygody z tym gatunkiem ale chyba skusze się na cos w tym klimacie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńMnie do sięgnięcia po takie książki zachęciły publikacje Cejrowskiego. I choć nie czytam takowych często, od czasu do czasu lubię sobie tak "podróżować" wyobraźnią.
UsuńOoo książki podróżnicze lubię najbardziej, o Mongolii jeszcze nie czytałam, więc zapisuję tytuł ;)
OdpowiedzUsuń