„Doświadczenie mówi mi, że każda twórczość
to poszukiwanie formy. W mojej pracy szukałam formy kolejno w architekturze,
rysunkach, scenografii telewizyjnej, teatralnej, kostiumach scenicznych,
wystawiennictwie, wreszcie w modzie. Może ta rozmaitość dziedzin i doświadczeń
gwarantowała, że moje życie nieustannie było inspirujące.”
Każdy z nas ma jakieś większe, czy też i mniejsze pojęcie
na temat gwiazd polskiego kina, wybitnych jednostek literatury czy świata mody.
W naszej głowie od czasu do czasu przewijają się nazwiska aktorów, pisarzy,
projektantów czy dziennikarzy. Przychodzą jednak takie chwile, kiedy w nasz
krąg znajomych sylwetek wkrada się ktoś nowy, zwracając naszą uwagę swoją
postawą i dokonaniami. Tak też właśnie do mojego życia wkroczyła dziś Xymena
Zaniewska-Chwedczuk, kobieta, którą przyszło mi poznać dopiero po jej śmieci. Wnikając
w głąb jej zapisków i otwartego dla ludzi pamiętnika miałam okazję stanąć obok
niej i potowarzyszyć jej w wędrówce od początków dzieciństwa. Zapraszam zatem i
Was do zapoznania się z książką o banalnym, ale jakże i zagadkowym tytule
„Xymena”.
Projektantka mody,
scenografka teatralna i telewizyjna oraz architektka. Osobowość o wielu
talentach, niesamowitej mocy charakteru, sile przekonywania i darze
przekazywania treści . Xymena Zaniewska-Chwedczuk snuje opowieści o własnym
życiu, o rodzinie, doświadczeniach zawodowych i o tym, co dla niej ważne.
Obrazując sylwetki przodków, naświetlając początki własnej kariery i wkraczając
w chwile sławy, szacunku oraz renomy jawi się jako osoba niezwykle zwykła. Bo brodząc
pośród prestiżu i popularności Xymena pozostaje po prostu kobietą – ciepłą i
szukającą własnej drogi do szczęścia.
Świat wybitnej Polki składa się z kilku elementów.
Rodzina, telewizja, teatr czy zwierzęta – właśnie tym istotnym częściom swojego
życia Xymena poświęca w książce odrębne działy, tworzące w efekcie obraz całej swojej
historii. Dziadek, dzięki któremu nabrała siły charakteru i harda babcia
zostawiająca jej na pamiątkę zeszyt z przepisami. Młodość spędzona w mroku
łapanek i wojny, kiedy to otrzymując pierwsze, płatne zlecenia pracowała przy
odbudowie miasta jak każdy obywatel zrujnowanego kraju, nie spoczywając na
laurach. Ceniona mentorka czy rodzinna służąca – ludzie, którzy swoją osobą
pozostawili w Xymenie jakiś ślad. Autorka książki opisująca własną
przeszłość pokazuje, jak wytrwale trzeba
brnąć przed siebie, by osiągnąć wymarzony cel, często nie mając na początku
zupełnie nic.
Ludzka prostota i rodzinne korzenie kontrastują jednak w
zapiskach Xymeny z jej wybitnym talentem. Wspomnienia z telewizyjnych nagrań,
zagraniczne wyjazdy i złamane na planie filmu łóżko. Z umiejętnością wplatania
żartu i przytaczania zabawnych sytuacji autorka pokazuje rzeczywistość kina od
tej drugiej strony, zabierając czytelnika za kulisy, ku pierwszym kamerom, na
których spał kot. Wystawy, pokazy mody, wpadki i zaginiony bagaż, bez którego
trzeba było sobie poradzić daleko poza granicami kraju. Zetkniecie się tutaj z
rysowanymi do filmów układami ludzi i zakładanymi przez nich kreacjami, a
jednak na pierwszy plan wysuwa się teatr, który w życiu Xymeny niemałe miał
znaczenie. „Don Kichote”, „Pan Wokulski”, „Kordian” czy „Płatonow”, krótkie
opisy wybitnych sztuk udekorowane fotografiami uświadamiają, jak ważną rolę
pełnią ci, którzy stojąc za sceną dla wielu pozostają niewidoczni, a jednak bez
nich nie było by nic. I właśnie to można uświadomić sobie poznając autorkę
książki, która bez wątpienia przyczyniła się do rozwoju polskiej kultury.
Wywodząca się z niezbyt zamożnej rodziny kobieta podbiła
wiele serc. Udowodniła, że z determinacją i siłą można powędrować na sam szczyt.
I chociaż Xymena Zaniewska-Chwedczuk odeszła w tym roku, pozostaje żywa w
filmach, sztukach i w swojej książce, przekazując każdemu chętnemu czytelnikowi
opowieści o sobie samej. Omawiana publikacja to nie jest ułożony
chronologicznie dziennik czy zawierający szczegółowe opisy emocji pamiętnik. To
wybrane epizody, ciekawostki i ważne zagadnienia, którymi wybitna artystka
postanowiła się podzielić.
„Choć to normalne, zawsze mnie trochę smuci,
że rzeczy należące niegdyś do bliskich mi ludzi żyją dłużej niż oni.”
Książka zawiera ogromną ilość rodzinnych zdjęć, ujęć
filmowych kadrów, ilustracji przedstawiających sceny teatralne czy szkiców.
Bardzo dobra jakość papieru, spory format i twarda oprawa czynią z niej tomisko
, którego niemałą wagę można naprawdę odczuć na własnych rękach. Uważam, że ta
publikacja zainteresuje wszystkich wielbicieli sztuki, teatru, starego kina czy
mody oraz bez wątpienia fanów Xymeny, która jawi się jako osoba wszechstronnie
utalentowana, ale i zwyczajna kobieta. Bo osiągając tak wiele od początku
cechowała się ponadprzeciętną pracowitością oraz wolą walki i z tego jej
wyjątkowego zaangażowania warto brać przykład.
wydawnictwo: Bernardinum
ilość stron: 260
(liczne fotografie)
kategoria:
biografie i wspomnienia
oprawa: twarda
rok wydania: 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Bernardinum.
Może być dość ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Niestety nie słyszałam o tej Pani, może dlatego powinnam przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie nadążam za tymi wszystkimi recenzjami , nie mówię już o książkach . Chylę czoła !!!!!!POZDRAWIAM:):)
OdpowiedzUsuńLubię biografie, ale tym razem jakoś nie mam ochoty na książkę pomimo zachęcającej recenzji.
OdpowiedzUsuńNIe przepadam za biografią ;/
OdpowiedzUsuń