„Miłość nie zawsze ma sens. I na tym polega
jej piękno, jej tajemnica – coś, czego cynicy wyśmiewający tak zwaną miłość od pierwszego wejrzenia z miejsca by
zabronili, gdyby tylko mogli. Ale tajemnicy nie da się sfabrykować…”
Czy warto planować własne życie? Otóż teoria, a już na
pewno nasze wyobrażenia na jej temat, zupełnie nie sprawdzają się w praktyce. Tak naprawdę niczego więc nie możemy
być pewni. Zaprzeczenia, obietnice, groźby, a więc każde najmniejsze
zamierzenie staje się naszą codziennością dopiero wtedy, gdy poznajemy jego
smak. O tym przychodzi przekonać się bohaterce książki „Stinger. Żądło
namiętności”. Kobieta dowie się, jak bardzo mylne bywają pozory i jak łatwo
zmienić pewną dotąd decyzję. Bo wystarczy chwila i ktoś odpowiedni, kto skinieniem
palca potrafi zaczarować całą szaroburą rzeczywistość. Zapraszam zatem do
zapoznania się z powieścią Mii Sheridan, autorki, która z powodzeniem wkroczyła na polski rynek
wydawniczy.
W Las Vegas odbywa
się właśnie Zjazd Studentów Prawa. Do miasta grzechu trafia więc i poukładana
Grace Hamilton, dwudziestotrzyletnia dziewczyna, która nie ma pojęcia o tym,
jak bardzo zmieni się jej spokojne i zaplanowane życie. Otóż w hotelu, w którym
zostaje zameldowana, wpada na przystojnego mężczyznę i wszystko byłoby zwyczajne,
gdyby nie jeden mały szczegół. Carson
jest aktorem porno mającym uczestniczyć w konferencji związanej z jego
profesją. Co dzieje się w Vegas, tam też pozostaje. Nowi znajomi, całkowicie
różniący się od siebie, przeżywają chwile pełne niezapomnianych wrażeń. Jednak
kiedy szalony weekend mija, każdy musi pójść w swoją stronę… A nie tak łatwo o
sobie zapomnieć.
On, wstępując w
szeregi amerykańskiej armii całkowicie się zmienia. Ona, układa sobie przyszłość
po swojemu, cały czas jednak nosząc w sercu jego wspomnienie. Życzliwy los
pozwala im spotkać się jeszcze raz. Czy wykorzystają szansę? Czy nie będzie już
za późno?
Słynne powiedzenie na temat miłości głosi, że ponoć
przeciwieństwa lubią się przyciągać. W tej mądrości chyba nikt nie uwzględniał
tak skrajnie różnych przypadków. A jednak, kolejny raz przysłowie zaczyna się
sprawdzać. Grace to studentka prawa, zaangażowana w naukę dziewczyna nosząca
raczej ubogie doświadczenie, jeżeli chodzi o kontakty z mężczyznami. Wychodząca
naprzeciw oczekiwaniom ojca brnie przed siebie snując dalekosiężne plany. Z
kolei Carson Stinger to typ żyjący z dnia na dzień. Łapiąc szczęście nie przejmuje
się opinią publiczną, a jako aktor występujący w filmach pornograficznych może
budzić różne skojarzenia. Naznaczony przez przeszłość i od najmłodszych lat
skazany na przebywanie w takim środowisku, wzbudza pożądanie rozpalając iskrę
namiętności we wnętrzach wielu fanek. I kiedy te dwie osobowości, dotąd
kroczące po zupełnie innych drogach, spotykają się, zaczyna iskrzyć, a błaha
przygoda sprawia, że już nic nie będzie takie samo, jak wcześniej.
Mia Sharidan wykreowała wyraziste sylwetki głównych
bohaterów, którzy jako naprzemienni narratorzy obnażają się przed czytelnikiem
ze swoich myśli, uczuć, ale i szczegółów wyjętych z intymnej codzienności.
Szczery, używający typowo męskiego języka Carson przechodzi wyraźną metamorfozę
dojrzewając, i tym samym stając się jeszcze bardziej apetycznym kąskiem. Grace
to początkowo raczej grzeczna, trzymająca się swoich żelaznych zasad
dziewczyna, która jednak poprowadzona przez odpowiednią osobę udowadnia to, że
potrafi zaszaleć. Fakt, że na kartach powieści spotykamy się z całkiem
sympatycznymi bohaterami to jeszcze nic w porównaniu z mieszanką wydarzeń i
gatunków (tych literackich – dosłownie!), które naprawdę potrafią zaskoczyć.
Książka początkowo przypomina erotyk, w którym wszystko zaczyna się dziać
niepokojąco szybko. Rodzi się nuta zdenerwowania i wątpliwości, co będzie
dalej. A dalej… jest zwrot akcji, romantyczna opowieść, dojrzała obyczajówka i
kryminał w jednym. Nie ma się czego obawiać, bo najwyraźniej głowa Mii Sheridan
jest naprawdę po brzegi wypełniona różnorodnymi pomysłami.
„- Można powiedzieć, że po to się urodziłem,
złotko. Zostałem poczęty w grzechu i był mi przeznaczony ten sam los.”
Pikantne sceny - dalekie od nieśmiałości czy ckliwych
gierek - charakterystyczne dla odważnych powieści dla dorosłych, młodzi bohaterowie
wyjęci rodem spod znaku New Adult, ich drugie, dojrzałe oblicze nabierające pewności
siebie wskutek upływu czasu. Komu zatem przypadnie do gustu ta książka?
Młodzieży? Osobom w średnim wieku? Uogólnijmy stwierdzając, że generalnie
kobietom, bo każda z pań będzie mogła znaleźć tutaj coś dla siebie.
Przyznam, że pomimo moich kilku momentów zwątpienia,
autorka zdecydowanie się obroniła. Książka jest świetna, a lekkie pióro Mii
Sheridan sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Obrazowy styl, momentami
skupiający się na drobnostkach, a jednak niezanudzający. Odpowiednia ilość
dialogów, wiarygodnych, zabawnych, ale chwilami nader poważnych. Proporcje
zastosowane w powieści zostały dobrane tak, że ostatecznie otrzymuje się
całkiem sytą i smaczną czytelniczą ucztę.
Czy mam jakieś zastrzeżenia? Być może wartka przemiana
głównego bohatera, jego rychła i udana zmiana profesji (i to na jaką) nieco
mnie zdezorientowały. Gdyby na tym zakończył się wątek dotyczący nowej pracy
Carsona wszystko wyszłoby zbyt sztucznie. A jednak jak się okazało, był to
zabieg zamierzony, bo potem autorka miała jeszcze na ten temat naprawdę wiele
do powiedzenia.
Tej powieści mówię
więc zdecydowane tak. Jeżeli kolejne dzieła autorki mają być tak samo udane,
już chcę po nie sięgać. Czy macie ochotę na skomplikowany romans, który chociaż
na początku błahy, zaczyna przekształcać się w coś znacznie poważniejszego? „Stinger.
Żądło namiętności” to nie tylko historia rozkwitającego uczucia. To także
opowieść o życiowych przemianach, o wyzwaniach, poświęceniu i o tym, że miłość
jest w stanie wznieść człowieka na szczyty wyciągając go nawet z największej
otchłani.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Septem
ilość stron: 404
data wydania:
marzec 2016
gatunek: romans
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu
Septem i grupie wydawniczej Helion.
O aktorze porno jeszcze nie czytałam;) skoro książka całkiem całkiem, to z chęcią się z nią zmierze :)
OdpowiedzUsuńMnie tez skusiłaś na tę powieść.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, jak ja odbiorę tę powieść. Niebawem się tego dowiem, gdyż ,,Żądło...'' już czekam na mnie w kolejce do przeczytania.
OdpowiedzUsuńChoć erotyczne wzmianki z pewnością mnie zdenerwują, chyba się skuszę. Skoro jest to tak wielorodna.
OdpowiedzUsuń..powieść.
UsuńJakoś niezaintrygowana mnie ta książka. O czytasz właśnie tą powieść, jestem ciekawa twojej opinii, bo zastanawiam się nad przeczytaniem jej. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że wyraziłam zgodę na przeczytanie i zrecenzowanie tej powieści, bo widzę, że jest tego warta. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę, oj mam ;)
OdpowiedzUsuń