„Etapy życia. Jak łatwo przechodzimy z
jednej roli w następną i nigdy nie zastanawiamy się nad rozległością
konsekwencji tych przemian.”
Kolejna część o losach Coltona i Rylee. Dacie wiarę? A
przecież mieli już żyć długo i szczęśliwie… K. Bromberg chciała najwyraźniej w
ich temacie coś jeszcze dopowiedzieć. Nie ukrywam, że po „Aced. Uwikłani”
sięgnęłam z niemałym bagażem obaw. Nie cierpię odgrzewanych kotletów, choć z
drugiej strony polubiłam tę parę na tyle, by jeszcze na chwilę zerknąć z
ciekawością za okno ich życia. Czy ujrzałam tam coś wartego uwagi? Czy pomysłem
na tę część autorka straciła w moich oczach, a może ostatecznie udało się jej
obronić całkiem odważny krok w stronę swoich fanów?
ZARYS FABUŁY
Mija sześć lat.
Szmat czasu! Nieczęsto mamy okazję wkraczać pomiędzy bohaterów wtedy, kiedy
opada już aura zauroczenia i niepohamowanej namiętności. Rylee i Colton mieli
już przecież wieść sielankową przyszłość. Tymczasem okazuje się, że nadszedł
dla nich okres wielkich prób, nie jednej, a kilku…
Zaskakująca
wiadomość o ciąży staje się początkiem zmian. Radosna nowina, niosąca ze sobą nutę
wątpliwości, zostaje jednak przyćmiona pewnym nagraniem, którym ktoś
najwyraźniej planuje Rylee i Coltonowi zaszkodzić. I choć nie mają pojęcia,
który z wrogów stawia im pod nogi kłody w tak ważnym dla nich momencie, wkrótce
przekonają się, że wstydliwa taśma to jeszcze nie wszystko.
CIĄŻA I NIE TYLKO
Przyszli rodzice.
Niepewni, niedoświadczeni, pełni radości ale i trosk. Rylee daje z siebie
wszystko, próbując podzielić dbanie o siebie z dotychczasową, wymagającą
emocjonalnego zaangażowania pracą. Colton zaś stara się zapewnić jej
bezpieczeństwo, walcząc jednocześnie z obawami dotyczącymi jego roli jako ojca.
Gdyby tylko na tym opierała się kolejna
część serii Driven, umarłabym z
nudów. Tymczasem okazało się, że czeka mnie miłe zaskoczenie.
To już nie czas pierwszych miłostek. I choć namiętność
pomiędzy bohaterami wciąż ma się całkiem dobrze, akcja książki została uwita wokół problemów, wcale nie tych wyjętych
z codzienności przeciętnego szaraka. Kontrowersyjna taśma, problemy z
pracą, niebezpieczny człowiek z bliznami i gra, w której wróg zyskuje przewagę.
Nie usłała autorka życia bohaterom różami, zaś w ich błogą codzienność sypnęła kryminałem, który choć nie
mrozi czytelnikowi w żyłach krwi, jak na ów gatunek literacki pozytywnie
zaskakuje.
CZY PO SZEŚCIU
LATACH MOŻE BYĆ JESZCZE INTERESUJĄCO?
Po sześciu latach u Donavanów nadal jest ciekawie.
Powiedziałabym nawet, że bardziej interesująco, aniżeli przedtem. Sama się
dziwię, że ukończyłam tę książkę aż tak zadowolona. A obawy dotyczące tego, że
„Aced. Uwikłani” to kolejny dowód na to, że autorzy lubią nabijać sobie
kieszenie wcześniejszymi sukcesami, bezpiecznie się rozpłynęły. K. Bromberg po
prostu miała pomysł i wykorzystując
przystępny styl stworzyła coś, po co warto sięgnąć. Myślę, że fanki Coltona
i Rylee mogą śmiało brnąć w tę historię dalej.
PODSUMOWANIE
Para z kilkuletnim stażem, lecz nowa sytuacja. Ta część serii Driven to już nie powieść o dążeniu do szczęśliwej miłości, ale o szczerym
uczuciu borykającymi się z przeciwnościami losu. Nietrzymająca się uparcie
jednego wątku, dotykająca problemów o zróżnicowanym polu rażenia, począwszy od
tych błahych, kończąc na zagrożeniu życia. Nie powiem więc „ale to już było”,
bo dla tej serii ów scenariusz jest czymś świeżym. I choć bez „Aced. Uwikłani” mogłoby się obyć, powracając na chwilę do
Coltona i Ry bawiłam się całkiem dobrze.
moja ocena: 7/10
wydawnictwo:
Editio Red
ilość stron: 373
data wydania:
kwiecień 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Na razie mam za sobą jedynie "Slow Burn", ale poznałam tam Rylee i Coltona - bardzo ich polubiłam i z przyjemnością poznam ich bliżej. :)
OdpowiedzUsuńSkoro para przypadła Ci do gustu, są szanse, że książka Ci się spodoba. Mam wrażenie, że K. Bromberg pisze historie lekkie, ale wyzbyta rażącej naiwności oraz infantylności. I to mi się podoba :)
UsuńJa też nie przepadam za "odgrzewanymi kotletami". Zwyczajnie pewne historię powinny zostać zakończone na pewnym etapie i żyć własnym życiem dając pole do popisu wyobraźni czytelnika ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, więc Twoje obawy przed sięgnięciem po tę część. Z Twojej opinii jednak wynika, że na obawach się zakończyło i spędziłaś z książką miłe chwile :)
Pozdrawiam!
Ps. Ja ciągle pamiętam o tej serii jeśli najdzie mnie chęć na erotyki ;)
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Sięgając po nią miałam ogromne obawy, ale nie było źle. Naprawdę :) Jeżeli będziesz miała ochotę na jakieś pikantne treści, jak najbardziej polecam.
UsuńAutorka w tej części nie słodziła tylko pokazała prawdziwe problemy i to mi sie bardzo podobało :)
OdpowiedzUsuń