poniedziałek, 23 lutego 2015

"Wiem o tobie wszystko" - Claire Kendal

 

Idziesz ulicą i czujesz na sobie jego wzrok. Udajesz, że go nie zauważasz, ignorujesz go, ale ostatnio jest on partnerem twojej codzienności, niechcianym, ale tak bardzo wyraźnym. Uciekasz do domu, kryjesz się w nim niczym w fortecy, lecz poza jego murami jesteś jak w więzieniu, splątana kajdanami odebranej wolności, bo zacieśnione strachem życie nie jest już tym czymś, czym było. Spoglądasz przez okno i widzisz jego cień. Patrzy wprost w twoje okno, wyraźnie dając znać, że jest i nie zamierza odejść…
To krótkie wprowadzenie, wyrywkowy obraz sytuacji, to zjawisko stalkingu, o którym mówi się coraz częściej i coraz głośniej. Kiedyś niezdefiniowane, teraz unaocznione, okazuje się ludziom bliższe, aniżeli mogłoby się wydawać, bo jak wykazują badania, aż 10% Polaków pada jego ofiarą. „Złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie czy prześladowanie, zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu” – właśnie tak wygląda obecnie definicja zjawiska stalkingu. Brzmi nie do końca groźnie i jakoś tak mało dramatycznie, a jednak dotyczy ogromnej krzywdy ludzkiej, która może prowadzić nawet do czyjeś śmierci. Tym razem uwagę na ów problem zwróciła Claire Kendal w książce „Wiem o tobie wszystko”. Ta powieść, klasyfikowana do grupy thrillerów psychologicznych, wprowadza czytelnika w świat ofiary, zagłębiając się w jej poraniony i skrzywdzony umysł.

Clarissa, dziewczyna z planami na szczęśliwe życie, od pewnego czasu nie jest w stanie funkcjonować normalnie. W każdym miejscu,  gdziekolwiek tylko się pojawi, czuje na sobie wzrok mężczyzny, który maniakalnie za nią podąża. Rafe – bo tak ma na imię jej prześladowca, z grona licznych, otaczających go kobiet, wybrał właśnie ją i to ona stała się ofiarą jego chorej miłości. Kobieta zdaje sobie sprawę z konsekwencji ogromnego błędu, który kiedyś popełniła. Noc spędzona z Rafe’m była początkiem lawiny późniejszych nieszczęść, które wydają się nie mieć końca. Prezenty, liściki, wyznania, które z pozoru wydają się oznaką niespełnionej, ale prawdziwej miłości, z czasem zaczynają przerażać, bo jak się okazuje, mężczyzna WIE O NIEJ WSZYSTKO. Rafe nie zamierza przestać i posuwa się coraz dalej, próbując przekonać Clarissę do tego, że nie tylko on kocha ją, ale także i ona jego. Zaś sposoby, które starannie sobie selekcjonuje, stają się prawdziwym zagrożeniem. Czy śmiertelne uczucie może okazać się zabójcze?
 „ – Zmieniłam numer. Z twojego powodu. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Mówiłam ci to z milion razy.
 - Zaglądałem do wszystkich sal rozpraw w gmachu, aż cię odnalazłem.
Kręcę powoli głową.
- Nie widzisz, że to nie jest normalne?
- Nie. Nie widzę. To pokazuje, jak wiele dla mnie znaczysz.”
„Wiem o tobie wszystko” to opowieść o zwykłej kobiecie, która niczemu winna, staje się ofiarą maniakalnej miłości prowadzącej do wyniszczenia. A wszystko przez to, że na jej drodze stanął Rafe, którego obsesja na punkcie Clarissy zaczyna znacznie wykraczać poza granice normalności. Kobieta otrzymuje od niego prezenty i listy, które jasno dają jej do zrozumienia, iż mężczyzna ją śledzi. Zaczepki, nieustanne nagabywanie, z czasem stają się coraz groźniejsze, bo cierpliwość natrętnego prześladowcy także się kończy. Jeśli zaś nie dostanie tego, czego chce, weźmie to sobie siłą.

Narracja powieści prowadzona jest na dwa sposoby, dzięki czemu całej sytuacji możemy przyjrzeć się nieco dokładniej i tym samym, mocniej zagłębić się w psychikę głównej bohaterki. Część tekstu ma formę bezpośredniego zwrotu ofiary do jej oprawcy, w którym Clarissa dokładnie tłumaczy i wylicza wszystkie straszne przeżycia, jakie zafundował jej Rafe. Jest to jakby forma prowadzenia pamiętnika i wspomnień, które w zasadzie nie musiałyby zostać spisane, gdyż z pewnością nigdy nie odejdą z jej pamięci. Tutaj czytelnik ma więc okazję wniknąć w postać bohaterki, zobaczyć to, co siedzi w jej głowie, poczuć strach, który ją ogarnia i wspólnie przejść przez każdą, trudną sytuację. Druga część tekstu to z kolei narracja trzecioosobowa. Clarissa, jako członek ławy przysięgłych, uczestniczy w procesie sądowym zgwałconej dziewczyny, uzależnionej od narkotyków. Niełatwa rozprawa ma dla niej szczególny wydźwięk, ponieważ ta sytuacja jeszcze bardziej przypomina bohaterce o całym przekleństwie nękającym jej życie.
„Najzwyklejsze rzeczy, które ludzie robią przez cały czas. Nie mogę już spotkać się z przyjaciółką na kolacji. Wystawianie śmieci przestało być dla mnie rzeczą oczywistą.”
Książka uświadamia nam to, jak strasznym zjawiskiem jest ów stalking. Chociaż nie zawsze prowadzi do bezpośredniego zagrożenia życia, wyniszcza psychikę doszczętnie, pozbawiając ludzi szans na szczęśliwą, zwykłą codzienność. Zostawia także niezniszczalny ślad, rysę na umyśle, bo człowiek nie jest już potem w stanie zaznać spokoju. Długotrwały i uzasadniony lęk przeszłości nie odchodzi bowiem tak łatwo. Najgorsze jest jednak to, że w tym przypadku tak trudno udowodnić komuś bycie jego ofiarą. Dręczeni ludzie są więc nieraz bezsilni i zmagają się z problemem sami, coraz bardziej popadając w strach i depresję.
„Policja nie może podjąć działań, o ile nie ma dowodów, że popełniono przestępstwo.”
 „Jeśli macie wspólnych przyjaciół, on może nastawić ich przeciwko tobie, lekceważąc twoje niepokoje albo twierdząc, że zachowywałaś się wobec niego w nierozsądny sposób.”
Jakie są moje osobiste uczucia związane z tą książką? Sądzę, że była całkiem interesująca. Nie spotkałam jednak w niej szokujących wydarzeń, bo miarowa akcja toczyła się jednostajnym rytmem.  Być może słowo thriller, w tym wypadku, to zbyt dosadne określenie, bo drastycznych scen tutaj niewiele. Wcielając się jednak w sytuację bohaterki uświadomiłam sobie to, że chociaż z pozoru stalking nie sieje wielkiej grozy, na dłuższą metę jest czymś strasznym i może doprowadzić do poważniej i nieodwracalnej w skutkach tragedii.

Claire Kendal, to debiutantka, która w mojej ocenie, poradziła sobie naprawdę dobrze. Przedstawiła istotny problem zwracając uwagę na jego konsekwencje. Miała ciekawy pomysł i zaprezentowała go w oryginalny sposób. Chociaż podczas czytania momentami czułam małe znużenie, całość oceniam pozytywnie. Polecam tym, którzy nie słyszeli jeszcze o stalkingu, a chcieliby go poznać od tej praktycznej strony, pozostając jednak bezpiecznym. Dzięki tej książce można się sporo nauczyć i zrozumieć to, że słysząc wołanie o pomoc, należy na nie zareagować.
„A ja już wiem, że każda opowieść ma prawdziwą nazwę. Wolałabym, żeby nazwa tej historii mogła być inna, ale nic tego nie zmieni. Ta opowieść to Wiem o tobie wszystko.”
moja ocena: 4/6
wydawnictwo: Akurat
ilość stron: 415
data wydania: 18 lutego 2015

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat. 

 
Chciałam podzielić się z Wami także niespodzianką, jaką wydawnictwo dla mnie przygotowało. Otóż powieść zapakowana była nie tylko w kopertę, ale także w papier z kilkoma niezwykle ciekawymi zdaniami mnie dotyczącymi. Chociaż zdawałam sobie sprawę z tego, że jest to element promocji książki, ciarki przeszły mnie po plecach. O czym mowa? Zobaczcie na zdjęciu poniżej.


2 komentarze:

  1. Różne głosy na temat tej książki słyszałam - na początku byłam zaintrygowana, z czasem nieco się zniechęciłam. W końcu postanowiłam przekonać się sama, jak to z nią jest. Z niecierpliwością czekam na swój egzemplarz i zastanawiam się, jakie fakty o mnie zostaną wyszperane...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa, temat świetny, taki może dość pospolity, ale wciąż zaskakujący.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...