Jak kreowane jest nasze życie? Co nim kieruje? Oczywiście
w głównej mierze nasze wybory, ale także i otoczenie. Bo przecież to ludzie
żyjący obok nas mogą umilać nam codzienność, bądź też nieraz doprowadzić do
łez. Nigdy więc nie możemy być pewni tego, co przyniesie nam los. A nieraz
zmiany, które mają nastąpić, mogą wstrząsnąć naszą rzeczywistością i przewrócić
całe życie do góry nogami. Tak też dzieje się w przypadku głównej bohaterki
książki „Babie lato”, autorstwa Danuty Pytlak. Jedno wydarzenie pociąga za sobą
całą lawinę kolejnych. Michasia, bo tak ma na imię owa kobieta, zostaje porwana w wir niesamowitych zajść, by w końcu
zatrzymać się i znaleźć w całkiem innym świecie. Czy jednak lepszym?
Michalina, trzydziestoparoletnia kobieta, przechodzi
trudny okres. Rozstanie z mężem hazardzistą i nieustanny ból głowy mają wpływ
na jej wydajność zawodową. Otoczona życzliwymi współpracownikami i serdecznym szefem,
utrzymuje jednak swoje stanowisko. Z
czasem złe samopoczucie wydaje się coraz bardziej niepokojące, toteż Michasia nakłoniona
przez najlepszą przyjaciółkę, wybiera się do lekarza, Okazuje się, że w głowie
kobiety tkwi guz, a jego rychłe usunięcie jest koniecznością. Tragizm tej
sytuacji i liczne obawy stają się jednak początkiem nowego życia, a z pozoru
straszna choroba okazuje się przepustką na zatrzymanie pędu codzienności i
przyjrzeniu się przeszłości oraz wartościom, według zasad których warto
postępować. Michalina z przebytej operacji wyciąga liczne wnioski i decyduje
się na wiele zmian, które kiedyś wydawały się bardzo odległymi. Zmiana
otoczenia szykuje zaś dla niej wiele niesamowitych niespodzianek, dzięki którym
jej życie już nigdy nie będzie takie samo.
Książka Danuty Pytlak to emocjonująca przygoda, podczas
której czytelnik przeżywa radość i smutek, ekscytację i rozgoryczenie, a na
jego twarzy gości uśmiech, czy też spływająca po policzku łza. Tutaj pojawia
się prawdziwe życie, bogate w porażki i sukcesy, w poznawanie i przywykanie, w
utratę i zyskiwanie. Michalina, czyli główna bohaterka książki, musi stanąć
twarz w twarz z prawdziwymi problemami. Czerpiąc siłę z przyjaźni, jest w
stanie zrobić naprawdę wiele, a takie świadectwo ukazuje nam to, jak potężną
moc może mieć relacja międzyludzka. Podczas trudnej do pokonania drogi, spotyka
ją wiele przykrych doświadczeń, które pozostawiają w jej sercu ślad. Jednakże
jak to zazwyczaj bywa, nasza codzienność jest amplitudą i po cierpieniu zawsze
przychodzi lepszy dzień. Michasia dostrzega więc nadzieję na odbudowanie swojego
szczęścia, a odnajduje ją niespodziewanie, bo prawdziwa radość wynika zazwyczaj
z nieplanowania i spontaniczności. Główna bohaterka książki odkrywa siebie na
nowo, a to, co dotąd wydawało się poukładane i oczywiste, okazuje się zupełnie
inne. Bo drugi człowiek i jego historia mogą obalić całą dotychczasową
rzeczywistość.
Akcja książki Danuty Pytlak nie jest jednostajna i nie
toczy się w jednym, wytyczonym kierunku. Tutaj dzieje się sporo, bo autorka nie
zamierzała spocząć na laurach trzymając się tylko jednego wątku. Nie ma mowy wyłącznie
miłości, wyłącznie przyjaźni czy też emocjach związanych z magią odkrywania
nowych miejsc. „Babie lato” łączy w sobie wszystko, stąd też trudno przewidzieć
bieg całej historii, która wciąga od samego początku. W owej powieści możemy
napotkać sporą ilość pozytywnej energii oraz życzliwości. Danuta Pytlak
pamiętała o tym, by zwrócić uwagę na szerzące się wokół nas dobro, które często
pomijamy wspominając tylko o tym, co złe. Książka została wyposażona także w
interesujących bohaterów. Każdy z nich ma sporo do powiedzenia i wnosi w życie
Michasi coś wyjątkowego. A właśnie to jest najciekawsze -ludzie oraz interpersonalna
komunikacja.
Sporo tutaj szczegółów. Autorka sprytnie i rzetelnie
zaplanowała całą treść. Możemy więc zgłębić się w losy bohaterów na tyle, by
doskonale ich poznać. Książkę czyta się szybko i bez obciążenia umysłu, a to
dlatego, że fabuła, chociaż rozbudowana, nie jest skomplikowana. Styl Danuty
Pytlak – płynny, lekki i przyjemny – także korzystnie wpływa na odbiór tej
pozycji literackiej.
Klimat wsi, stary, zakurzony i zapomniany dom, zapomniani
ludzie i Anioł Stróż, który ukradkiem, niepostrzeżony, towarzyszy i czuwa nad
swoim podopiecznym – to wszystko wprowadza niesamowitą aurę, której trudno nie wyczuć. Stąd też
książka posiada magiczną aurę, która szybko znajduje sobie przyjemne i małe
gniazdko w sercu czytelnika.
Tę powieść obyczajową, rozległą, wielostronicową, ale
także pełną ciekawego, prawdziwego życia, polecam każdej kobiecie na zimowe i
zbliżające się coraz to większymi krokami, wiosenne dni. Niech objawi Wam to,
co istotne w naszym życiu i nauczy Was celebrować każdy dzień, bo to, że
istniejemy, to piękny dar i warto korzystać z niego jak najowocniej.
moja
ocena: 5/6
wydawnictwo: Zysk i
Spółka
data wydania:
2 lutego 2015
liczba stron:
560
Prezentuje się calkiem nieźle. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się niesamowicie, podnosząca na duchu książka, bo z każdej tragedii można wynieść coś pouczającego. Życie to najlepszy nauczyciel.
OdpowiedzUsuń