Człowiek bardzo często nie jest w stanie docenić swojego
szczęścia. No bo kiedy jest zdrowie, dom i rodzina, ten standard wydaje się
czymś tak zwykłym, że stajemy się niezadowoleni szukając coraz to lepszych
wrażeń, bogactwa i rozrywki. Zazdrościmy innym, którzy mają więcej, no bo niby
z czego my mielibyśmy się cieszyć. A jednak w życiu każdego z nas może przyjść
taki moment, kiedy perfidne macki choroby skierują się w naszą stronę. Wtedy
też, tracąc zdrowie, człowiek zaczyna doceniać to, jak wielkim skarbem jest
stuprocentowa sprawność, a wszystko inne, łącznie z bogactwem i nieustannym
pędem za sukcesem, wydaje się mało istotne. „Szlachetne zdrowie, nikt się nie
dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”. Tak brzmią słowa utworu Jana
Kochanowskiego, tak stare, a jednak wciąż aktualne. I właśnie o tym, jak to
jest zmagać się z trudną chorobą, przekonała się Róża, główna bohaterka książki
„Podstępna żmija, czyli endometrioza”, autorstwa Marzeny Grzybowskiej.
Róża, bohaterka
wspomnianej powieści, wiedzie poukładane i udane życie. Mąż i syn wypełniają
jej serce, a praca oraz dach nad głową dają satysfakcję i poczucie spełnienia.
A jednak na jej drodze staje coś nieproszonego. Owym niespodziewanym gościem
jest choroba, która okazuje się dla Róży wielką niewiadomą. Złe samopoczucie
oraz bóle oczywiście od początku są dla niej niepokojące, ale kobieta ma
pojęcia o tym, że padła ofiarą endometriozy – nękającej i podstępnej żmii.
Ciężko jej zrozumieć, że to właśnie ją spotkało coś tak podłego, a jednak Róża
będzie musiała pogodzić się z tym, że zły los wskazał na nią i oczekuje od niej
tego, że nauczy się z tym żyć. Kobieta rozpoczyna więc walkę z niewidzialnym
wrogiem. Jak potoczy się jej bieg?
„Podstępna żmija, czyli endometrioza” to opowieść o
prawdziwym życiu. Nie ma tutaj szokującej i przewrotnej akcji, a jedynym złym
bohaterem jest właśnie choroba. A jednak historia opisana przez panią Marzenę
Grzybowską, tak przyziemna, tak prawdziwa i tak potrzebna, może podarować
ludziom płomień nadziei na lepsze jutro oraz dać im lekcję na przyszłość, bo
nigdy nie wiadomo, cóż takiego może się nam przydarzyć. Róża, czyli główna
bohaterka, odkrywa przed czytelnikiem swoją codzienność – relacje z
przyjaciółmi, synem czy kochającym mężem. Pokazuje to, jak ważny wpływ, w
trudnych chwilach, ma na człowieka bliska osoba. Bez tego kogoś u boku, świat w
takim momencie zupełnie straciłby swoje barwy. Przeczytamy tutaj także o tym,
jakie były kolejne etapy choroby, jak bohaterka radziła sobie z nimi zarówno w
domu, jak i w szpitalu, a to wszystko sprawia, że Róża staje się odbiorcy
lektury tak bliska, jak gdyby żyła tuż obok.
Książka nie jest długa, a jednak znajdziemy tutaj
detaliczne opisy rzeczy takich, jak chociażby emocji kłębiących się wewnątrz bohaterki
w ciężkich dla niej chwilach. Są także przekonujące dialogi, toteż trudno
byłoby powiedzieć, że debiut pani Marzeny nie jest udany. Chociaż to jej
pierwsza książka, brak doświadczenia jest niedostrzegalny.
Autorka skupiła się głównie na kreacji postaci Róży,
chociaż w tle pojawiają się także inni ludzie – osoby jej bliskie oraz lekarze,
których rola w życiu bohaterki jest oczywiście niezastąpiona.
Choroba ciała prowadzi często także do choroby duszy, bo
człowiek tracąc panowanie nad własną skorupą popada w depresję. Toteż tak ważne
w tym momencie jest wsparcie innych ludzi i tak istotne jest pozytywne
patrzenie w przyszłość, bo ono w dużej mierze może stać się tarczą ochronną,
pozwalającą na zwycięską walkę z groźnym wrogiem. Róża, chociaż nieraz miewała
chwile zwątpienia, nie poddała się, a jak postanowiła pokonać złą passę? O tym
musicie przeczytać sobie sami.
Z Internetu można dowiedzieć się o tym, że pod postacią
Róży kryje się sama autorka. To właśnie jej zmagania z podstępną chorobą stały
się podstawą do napisania owej książki. Uważam, że jest to doskonała lektura
dla tych, którzy w swoim życiu doświadczyli podobnego nieszczęścia. Polecam
kobietom, które muszą walczyć z endometriozą, chociaż to, co przydarzyło się
Róży, może stać się dobrym płomykiem nadziei także dla tych, którzy toczą
zacięty bój z innymi przypadłościami.
„- Co w życiu jest wartością najcenniejszą? Co tak naprawdę oznacza słowo „szczęście”? – doszłam do wniosku, że nie ma za czym gonić, że należy zwolnić tempo. Cennym skarbem jest rodzina i trzeba spędzać z bliskimi więcej czasu. Niepotrzebne są nadgodziny czy wyjazdy służbowe, bo pieniądze same w sobie szczęścia nie dają. Poczucie szczęścia leży w nas samych, w naszym sercu, w naszej duszy. I zrozumiałam, że należy zmienić siebie.”
moja ocena: 4+/6
wydawnictwo: Wydawnictwo
Psychoskok
data wydania: 30
września 2014
liczba stron: 100
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Autorce. Jest Pani naprawdę wielka!
źródło |
Dla zainteresowanych tematem, więcej o samej chorobie TUTAJ.
To na pewno wartościowa książka. Rzeczywiście, często nie doceniamy tego co mamy...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńTym razem odpuszczę.
OdpowiedzUsuńŚwietny opis, zachęcający, życiowa książka, pouczająca.
OdpowiedzUsuńDobrze, że powstają takie książki. Wiele osób ma znikomą wiedzę o endometriozie, a takie książki mogą uspokoić. Sama bałam się konsekwencji endometriozy i dopiero lekarz w klinice Medicus we Wrocławiu wyjaśnił mi jak to wygląda w codziennym życiu. Znalazłam ich na stronie https://leczymyendometrioze.pl/ i zapisałam się tam na kurację.
OdpowiedzUsuń