Czy od literatury oczekujemy wyłącznie pisanych
niezwykłością scenariuszy? A może to ta przyziemna, wiarygodna fabuła uderza i
przetrząsa serce czytelnika najintensywniej? Czy polska autorka mogła stworzyć
coś na poziomie amerykańskich powieści i czy decydując się na przygodę u boku
New Adult możemy jeszcze liczyć na coś, co nas zaskoczy? Dwa dni temu
rozpoczęłam moją podróż u boku powieści „Jak powietrze”, o której ostatnio w
całej blogosferze zrobiło się bardzo głośno. Czy książka faktycznie jest tego
warta? Czy i mnie oczarowała swoją aurą magicznej prostoty?
Ten dzień mógł
skończyć się dla Oliwii poważnymi problemami z prawem. Kiedy prowadząc
samochód, zdekoncentrowana i rozpędzona uderzyła w człowieka, mogła go zabić,
mogła poważnie go okaleczyć, ale przede wszystkim to on mógł wnieść sprawę do sądu,
a jednak stało się inaczej…
Dominik, młody
chłopak opiekujący się młodszym rodzeństwem, nie może pozwolić sobie na chwilę
słabości czy użalanie się nad własnym stanem zdrowia. Prosząc Oliwię o
przysługę, nie rości żadnych pretensji, bo życie już zdążyło uodpornić go na
cierpienie. Dziewczyna, pochodząca z dobrego domu córka lekarza, pragnie
odkupić własne winy, chociaż nie ma pojęcia o tym, że wkrótce cała sytuacja
potoczy się w kierunku, którego z pewnością oboje się nie spodziewali.
Ona ma chłopaka, którego nie kocha, ambicje i dostatnie
życie, jednak w drodze ku samodzielności nie nadszarpuje budżetu ojca sama
zarabiając sobie na własne wydatki. On ma na głowie młodsze rodzeństwo, pracę,
w której daje z siebie wszystko oraz bolesną przeszłość, w której zabrakło
miejsca na czułość i poczucie bezpieczeństwa. Dzieleni dystansem środowisk i priorytetami zatrzymują się w tym samym
miejscu odkrywając, że coś ich łączy. Oboje potrzebują miłości i oboje mogą
ją sobie podarować. Tylko czy w świecie różnic i bolesnych wspomnień jest to w
ogóle możliwe?
Akcja powieści
rozgrywana jest w polskich realiach, w zakorkowanej Warszawie, w dzielnicy
blokowisk z dresiarzami w tle, w przedszkolu czy szpitalu. Umiejscowiona jest w
naszej ojczyźnie i właśnie to wstrząsa mną najbardziej, bo zawsze chciałam
zmierzyć się z niesamowitą fabułą, której każda część przesiąknięta będzie
Polską. A tutaj tak właśnie jest.
Główni bohaterowie powieści, których losy zostały przestawione
w narracji trzecio osobowej, to pozornie zwykli, młodzi ludzie. Bardzo naturalni i wiarygodni zarazem,
ponieważ autorka oszczędziła im ponadprzeciętnej, boskiej urody czy zachowań
superherosów. Chwała jej za to! Popełniają błędy, miewają chwile słabości i
w tej swojej prostocie okazują się tak bardzo niebanalni, że chce się im
towarzyszyć w każdej sekundzie ich niesamowitej historii. Bo ma się wrażenie, że to wszystko dzieje się naprawdę. Bo taki
Dominik i Oliwia mogą żyć tuż niedaleko nas.
Wolno stawiane kroki, nieśmiałe gesty przeradzające się w
coraz odważniejsze poczynania, namiętność, która kumuluje się i rośnie
wzmagając apetyt i podsycając ciekawość. „Jak
powietrze” to nie jest książka z naiwną fabułą, w której miłość zaślepia,
chociaż powoduje przyspieszone bicie serca i odbiera pewność siebie. Tutaj wszystko dzieje się tak naturalnie,
jakby scenariusz napisało samo życie.
Obok wiodącego
wątku pięknej miłości tlą się jednak sprawy poboczne, będące czymś w rodzaju
wypełnienia fabuły tak, by nie zabrakło w niej żadnego puzzla. Są pozbawione
rodziców dzieci, młodzi ludzie dźwigający na swoich barkach wielki ciężar, są
zdrady, jest zazdrość i smutna przeszłość, która może kształtować człowieka,
ale nie jest jego ostatecznym wyrokiem.
Wzruszająca i
ściskająca serce, ale też napawająca nadzieją czy optymizmem. Skąpana w
prostocie i naturalności, kreowana plastycznym językiem oraz przekonującymi
dialogami. Taka, z której możemy być dumni i taka, którą warto się pochwalić
przez znajomymi z zagranicy. Agata Czykierda- Grabowska w końcu wniosła w krąg
polskiej literatury coś, na co długo czekaliśmy. Mamy swoją własną powieść New
Adult, więc sądzę, że wszyscy wielbiciele tego nurtu powinni po nią sięgnąć. Polecam.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: OMG Books
ilość stron: 478
data wydania:
lipiec 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu OMG Books.
Mam ją już na swojej półce, ale jeszcze najpierw czeka jedna książka i potem nareszcie będę mogła się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńOoo, tak, o tej książce ostatnio jest naprawdę głośno. Ja sama bardzo chcę ją kupić (na razie musze się wstrzymać, bo brak środków).
OdpowiedzUsuńŁał, w końcu nie ma nadprzeciętnych cech bohaterów w książce :D. Jest dobrze. Na ogół nie lubię polskich powieści, ale takiej to jeszcze nie czytałam. Skoro opinie są takie dobre... Jestem jeszcze bardziej zachęcona :). W empiku czytałam już pierwsze strony.
Pozdrawiam!
#SadisticWriter
http://zniewolone-trescia.blogspot.com
Tak dużo pozytywnych recenzji czytam o tej książce, że też muszę ją poznać:)
OdpowiedzUsuńCzytałam sporo kilka tytułów New Adult i jestem bardzo ciekawa, jak polska autorka odnalazła się w tym gatunku :)
OdpowiedzUsuńTa powieść zbiera same świetne opinie. Mam nadzieję, że kiedy ją dorwę również mnie pochłonie :)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja, oddałaś w niej wszystko to co zachwyca w książce! Bardzo się cieszę, że "Jak powietrze" Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńMoże wielbicielką new adult nie jestem, ale tego typu powieści czytam okazyjnie. Chętnie i tę bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńWszyscy polecają tę książkę, muszę i ja po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńW zasadzie trafiam tylko na pozytywne opinie o tej książce, z pewnością zdecyduję się po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńKochana, ale napisałaś recenzję! Mam chęć na te książkę od momentu, jak pojawiły się pierwsze recenzje:)
OdpowiedzUsuńPrzez to, że czytałam mnóstwo pozytywnych recenzji sama narobiłam sobie ogromnej ochoty na tę książkę... Ostatnio jest o niej bardzo głośno, dosłownie wszędzie! :)
OdpowiedzUsuńW sumie jestem ciekawa tego polskiego NA, skoro rzecz dzieje się na naszym podwórku to już za to ta historia ma u mnie plusa:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przekonam się, jak w tym gatunku spisała się polska autorka. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, którą chętnie bym przeczytała. Zapowiada wiele emocji.
OdpowiedzUsuńO Boże, cóż za niesamowita recenzja! Magiczna! Chciałabym tak pisać, naprawdę, chciałabym...
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, mimo że mam awersję do polskich autorów, mimo że nie lubię NA, mimo że coś w tej książce było takiego, że nie miałam pojęcia co o niej sądzić. Dzięki za polecenie, skorzystam!
Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "The Murder Complex" Lindsay Cummings! pattbooks.blogspot.com
Ps. Obserwuję :)
Czuję, jak rumienią mi się policzki :) Dziękuję za każde miłe słowo, chociaż ja nie uważam, że potrafię dobrze pisać. Oczywiście do Ciebie wpadnę. Z chęcią przeczytam przywołaną przez Ciebie recenzję.
UsuńHmmm wydaje mi się ''do zjedzenia''. :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń