„ […] gdy się kocha, człowiek ma wrażenie,
że jego serce jest przepełnione emocjami i że ukochanej osoby potrzebuje
bardziej niż wszystkiego innego na świecie, bardziej niż jedzenia, wody czy
powietrza.”
Po spektakularnym wejściu na polski rynek wydawniczy,
Elle Kennedy zawiesiła poprzeczkę oczekiwań czytelników bardzo, bardzo wysoko.
Nic więc dziwnego, że na wieść o jej nowej powieści poczułam ogromne
zainteresowanie oraz zniecierpliwienie, które towarzyszy mi przy oczekiwaniu na
wyjątkowe premiery. On – popularny, ona – szara myszka. Figlarny los sprawia,
że pewnego dnia natrafiają na siebie. Znacie taki scenariusz? Może nie wybitnie
oryginalny, a jednak jak dla mnie – zapowiadający pełną wrażeń i emocji,
miłosną przygodę. Macie ochotę na „Błąd”? Ja miałam i chciałabym Wam co nieco
opowiedzieć o tym, czego możecie się spodziewać.
Codzienność Johna
Logana, w oczach pozostałych, to przelotne romanse, imprezowanie i rozgrywane
mecze hokeja. Wysportowany, przystojny, wyluzowany nie musi się starać o
zdobywanie dziewczyn. To one lgną do niego stanowiąc jedynie chwilowe antidotum
na ból. Zadurzony w dziewczynie przyjaciela, zdołowany problemami rodzinnymi,
zmuszony do porzucenia własnych marzeń skrywa na dnie serca troski, z których
nikomu się nie zwierza. I nagle, pewnego dnia, przypadkiem natrafia na Grace,
studentkę pierwszego roku, która zmienia punkt jego widzenia.
Grace Ivers, niewyróżniająca
się urodą, niezbyt dobra w relacjach damsko-męskich dziewczyna, otrzymuje
jedyną w życiu szansę bycia sam na sam z Johnem Loganem, uniwersytecką gwiazdą
hokeja. Sparaliżowana obecnością chłopaka, który od zawsze jej się podobał,
ulega jego czarowi całkowicie łamiąc zasady, których dotąd uważnie
przestrzegała. Niestety wyjątkowe na pozór spotkanie wcale nie kończy się bajkowo.
Lecz chociaż zachowanie Logana daje jej do zrozumienia, że jest zaledwie jednym
obiektem z wielu na jego długiej liście podbojów, coś się zmienia i to COŚ
zaczyna Johnowi mocno dawać się we znaki.
Mistrz podrywu, popularny student trzeciego roku i gadająca
od rzeczy, onieśmielona, młodsza o dwa lata dziewczyna. Obiekt pożądania i
niezauważalna studentka. Doświadczony łóżkowo wielbiciel przelotnych przygód
oraz deklarująca swoje debiutanctwo w tej kwestii dziewica. Tak różni, a jednak
trafieni tą samą strzałą Amora. Bohaterowie
powieści stoją po przeciwnych stronach drabiny uniwersyteckiej sławy.
Jednak w obliczu uczucia pewny siebie John zaczyna błądzić po omacku i brnąć w
kierunku, z którego potem nie tak łatwo będzie zawrócić. Grace zaś, która początkowo
sprawia wrażenie przysłowiowej ślepej
kury, której trafiło się ziarno, nabiera ogłady. Oboje przechodzą metamorfozę i oboje będą musieli zawalczyć, ponieważ
ta prawdziwa miłość wymaga obustronnego zaangażowania i deklaracji w obliczu
tych, którzy w nią wątpią. Czy bohaterów będzie na to stać?
Wyraziste postaci
głównych bohaterów oraz umiejętna kreacja figur drugoplanowych zostały sprawnie
nałożone na tło rozgrywanych wydarzeń i wtopione w akademickie środowisko. Mocno
zakrapiane imprezy, walka o popularność nie zawsze idąca w parze z grą fair
play, ociekające seksem kampusy i stołówki, w których każdy staje pod lupą
czujnego oka obserwatorów. Świat
charakterystyczny dla młodzieży studiującej, tak beztroski i często wyzbyty
jakichkolwiek moralnych zasad zostaje jednak skontrastowany z rodzinnymi
problemami, chociaż nie ma tutaj przesadnych, przejaskrawionych dramatów. Wielki
plus za scenerię, która pozwoliła mi z łatwością wejść w klimat tej powieści.
Żywe, wiarygodne
dialogi, w których przeszkadzał mi jedynie nienaturalny i jak dla mnie zbytnio
przesadzony zwrot „piękna”, kierowany przez głównego bohatera do nowej
dziewczyny. Plastyczny język, adekwatna do powieści love story,
niezanudzająca ilość opisów oraz różnobarwne sylwetki czołowych postaci. Czas
na akcję, której chciałabym poświęcić chwilę uwagi.
„Póki będziesz przy mnie, w środku też
będzie światło. Bez ciebie będzie tylko ciemność.”
Książka wciągnęła
mnie od pierwszej strony, bo zafundowała mi taki typ historii, od którego ja
nie potrafię się oderwać. Jednak żeby być sprawiedliwym muszę wspomnieć, że
natrafiałam też na momenty słabsze, które doprowadzały mnie wręcz do
zniecierpliwienia. Kryzys jednak mijał i znowu pojawiała się absorbująca akcja,
niemniej jednak w moich oczach „Układ”, czyli poprzednia część tej serii,
wypadła nieco lepiej. Bo tamta była na 6, a ta będzie (tylko i aż!) o stopień
niższa.
„Błąd” to chwilami
romantyczna, momentami czerwieniąca policzki, frustrująca, podnosząca
ciśnienie, ale i bezsprzecznie fascynująca powieść dla młodzieży oraz
wszystkich wielbicieli nurtu New Adult. Mało refleksyjna, bez głębi emocjonalnej,
a jednak potrafiąca zafundować paletę wrażeń, lekka, trafiająca w serce, taka,
którą trzeba zaliczyć w te wakacje. Bo przecież kochamy historie o miłości, a
już na pewno te wyjątkowe. Ta niewątpliwie, jak dla mnie, ma w sobie magię
przyciągania i oby tym czarem zaraziła i Was. Zaś Elle Kennedy dołącza do tych
autorek, po których książki będę sięgać bez większego zastanowienia.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Zysk
i S-ka
ilość stron: 375
data wydania:
lipiec 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwo Zysk i S-ka.
Jakoś nie po drodze mi z new adult :)
OdpowiedzUsuńPropozycja czytelnicza obecnie bardziej dla mojej córci, jednak znając życia i tak po nią sięgnę, aby mieć okazję do młodszego spojrzenia na literaturę. :)
OdpowiedzUsuńChcę poznać wreszcie tę autorkę :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka fabuła jest niezwykle schematyczna, ale widzę, że jednak w owej historii można znaleźć coś więcej...
OdpowiedzUsuńCzekam na BT z tą książką.
OdpowiedzUsuń"Błąd" to lekka lektura na wakacje, masz rację nie ma w sobie jakiegoś głębszego przesłania, nie wywołuje skrajnych emocji, ale jednak mimo to wciąga swoja prostotą, nieskomplikowana fabułą, zabawnymi dialogami i dobrze wykreowanymi bohaterami :)
OdpowiedzUsuńNie jestem jeszcze przekonana do tej lektury, ale zobaczymy. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki autorki, ale może kiedyś sięgnę, kto wie:)
OdpowiedzUsuńKocham taką tematykę książek - jestem na TAK!! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam dość książek z NA ^^ I na tę mam straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuńKolejne New Adult, które nie powinno, a kusi oj kusi ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam czytać. Mam nadzieję, że spodoba mi się tak samo jak poprzednia część, choć trochę się obawiam, że nie sprosta moim oczekiwaniom, bo "Układ" był naprawdę interesujący. Aczkolwiek początek zapowiada się ciekawie, a przede wszystkim bardzo zabawnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi szalenie romantycznie :) Pewnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam tę książkę w premierach: muszę ją kupić! Emocje mi opadły, ale żałuję, że jej nie kupiłam! Jestem ciekawa, jak ja odbiorę tę książkę:)
OdpowiedzUsuńMam już u siebie i niebawem zabieram się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście jestem zachwycona tą książką.
OdpowiedzUsuń