Miewamy książki, które już na wstępie kreują w naszej
wyobraźni przewidziany finał. Nieraz więc po zakończeniu czytania mówimy sobie:
„A jednak miałem rację”. Czy to dobrze? Zależy. Tymczasem zostawiając ten temat
warto rozpatrzyć powieści całkowicie przeciwstawne przedstawionemu opisowi.
Mowa tutaj o takich, które zupełnie zaskakują. Bywają takie książki, które
dezorientują i nie pozostawiają czytelnika nawet z cieniem jakiegokolwiek
pomysłu. Wciągając w wir treści, podsuwając pod nos kolejne strony, nie pozwalają
się oderwać, bo nasz umysł, głody wskazówek i wiedzy, pragnie więcej. Z taką
wielką zagadką, nieodgadnioną aż do ostatnich słów, miałam okazję się zmierzyć
sięgając po powieść autorstwa Liane Moriarty – „Wielkie kłamstewka”. Co
sugeruje tytuł? Na czym polega tajemnica tej książki? I co właściwie rozegrało
się na jej kartach? Zapraszam do przeczytania mojej recenzji.
Madeline,
czterdziestoletnia kobieta po przejściach, wraz ze swoim partnerem zajmuje się
wychowaniem dzieci. Wśród nich znajduje się córeczka z pierwszego małżeństwa,
którą przez długi czas musiała opiekować się sama. Chociaż od rozwodu minął już
jakiś czas, Madeline wciąż czuje ból na widok męża szczęśliwego u boku nowej
kobiety. Pech jednak chce, że jest na nią skazana, wielokrotnie się na nią
natykając.
Celeste to bogini
piękności nietknięta przez upływ czasu. Przyciągająca spojrzenia spragnionych
jej ciała mężczyzn, wiedzie udane życie z dobrze zarabiającym mężem i bliźniakami.
Idealny związek, wręcz obrazkowy, wśród innych ludzi mógłby wzbudzać zazdrość.
A jednak mało kto wie, że co jakiś czas para ląduje u terapeuty, bo w ich domu
dzieje się coś, o czym z pewnością nie chcieliby nikomu powiedzieć.
Jane, samotna
matka, cały swój czas poświęca opiece nad synem. Ziggy, oskarżony o napaść na
koleżankę, zostaje odrzucony przez grono rówieśników, toteż sytuacja dla niej,
jako dla rodzica, wcale nie jest łatwa. Kobieta, tłumacząc się tym, że nie zna
ojca swojego dziecka, najwyraźniej kryje jakąś tajemnicę.
Madeline, Celeste,
Jane – trzy bohaterki, których łączą nie tylko uczęszczające do szkoły dzieci,
ale i przyjaźń. Czy ich życie to tylko starannie zaplanowany teatr, w którym
nosi się szczelnie zakrywające prawdę maski? Jak wielkie brzemię kłamstw panie dźwigają
na swoich barkach? Czy stając w obliczu niespodziewanego wiru wydarzeń, będą w
stanie sobie poradzić?
Tymczasem na
jednym z wieczorków integracyjnych dochodzi do morderstwa. Ginie rodzic, a
szerokie grono podejrzanych staje pod lupą policji. Kto umiera? Nie wiadomo. O
tym będzie dane się przekonać dopiero na samym końcu.
Liane Moriarty - źródło |
„Wielkie kłamstewka” to powieść, z którą autorka
wkroczyła w progi rodziców dzieci szkolnych. Na przykładzie trzech głównych
bohaterek, ale i wielu postaci drugoplanowych, udowodniła to, że każdy z nas
zakłada maskę, pod którą ukrywa własne, niewygodne dla reszty sekrety. Jaki
jest ich wymiar? To zależy już tylko od nas. Wniosek jest jednak jeden, że nie
zawsze to, co wydaje się być piękne, w rzeczywistości takie jest. Jane,
dwudziestoczteroletnia samotna matka, przeprowadzając się do nowej miejscowości
z pewnością nie pomyślała, że jej synek zostanie oskarżony o napaść na
koleżankę. Czy zasłużenie? Jeden incydent wyeliminował go z możliwości udziału
w życiu pozaszkolnym rówieśników, wzbudzając oburzenie wśród pozostałych mam,
które zabraniały swoim dzieciom się z nim przyjaźnić. Jane znalazła poparcie u
Madeline, która jednak zmagała się z inną trudnością, jaką była nowa partnerka
byłego męża. To jednak ta, u której wszystko wydawało się najbardziej idealne –
Celeste, musi nosić najgrubszą warstwę sztuczności, by ukryć pod spodem
prawdziwy obraz swojego własnego życia.
Świat trudnych do podjęcia decyzji, wzajemnych oskarżeń,
stojącego pod znakiem zapytania zaufania, nienawiści i przyjaźni. Środowisko
podziałów, obłudy i sztuczności. Matki, bezgranicznie ufające swoim dzieciom,
walczące o nie jak lwice, często kosztem szczęścia innych rówieśników. I
morderstwo – największa enigma tej powieści, bo poznając przebieg toczącego się
w tej sprawie śledztwa, wciąż nie mamy pojęcia o tym, który rodzic nie żyje.
„Ofiary przemocy domowej często wyglądają
inaczej, niż się spodziewamy – zaczęła. – A ich historie nie zawsze są tak
czarno-białe, jak można by sądzić.”
Autorka ukazała istotę ludzkich problemów, życia, którego
idealny obraz staramy się kreować przed tymi będącymi wokół nas. Nieraz to
sztuczne szczęście i wymiar tajemnic zaczynają nas przerastać, dokładnie tak,
jak było w przypadku życia głównych bohaterek. Problemy rodzinne, poczucie
zdrady, poniżenia i odrzucenia – ciężar, z którym w pojedynkę nieraz zbyt
trudno sobie poradzić. Czy zatem kłamstwo może być sposobem na życie, garstką iluzyjnego,
samodzielnie wykreowanego szczęścia? Jak wielką moc może mieć przyjaźń? Czy
jedno, fałszywe oskarżenie może odebrać komuś prawo do radości? Zachęcam do
poznania odpowiedzi na te pytania, a znajdziecie je w treści tej
nieprzewidywalnej i zawiłej książki.
„Ci, których kochamy, nie przemijają, lecz dzień
w dzień siadają obok nas.”
Akcja powieści dzieje się w kilku odstępach czasowych,
jednakże takowych nie oddziela zbyt wielki dystans – jest to raczej kwestia
kilku miesięcy, czy też tygodni. Dzięki temu czytelnik może dokładniej
przyjrzeć się sytuacji, która rozgrywana jest w Sydney, w miejscu, gdzie
przyszło mieszkać trzem, powieściowym bohaterkom. Autorka, prócz zwykłej
trzecioosobowej narracji, wplata w treść urywki wypowiedzi różnych,
drugoplanowych, mniej lub też i bardziej ważnych bohaterów, co daje wgląd do
prowadzonego w sprawie morderstwa śledztwa. Poszczególne postaci, udzielając
istotnych informacji, momentami skupiają się na błahostkach, potrafiąc nawet
rzucać oskarżenia czy wykłócać się w momencie, gdy stoją w obliczu popełnionej
zbrodni.
Ciekawa i bliska sercu każdej kobiety kreacja książkowych
bohaterek, splot niezwykłych wydarzeń – obejmujących przekrojem problemy
rodzinne, szkolne, koleżeńskie czy nawet i prawne oraz nieprzewidywalność i
zagadkowość treści to główne z wielu zalet powieści Liane Moriarty. Czyta się ją
bardzo szybko, brnąc przez kolejne strony z wymalowanym na twarzy
zainteresowaniem, a finalne rozgrywki potrafią zaskoczyć i to jeszcze jak. Książkę
polecam wszystkim kobietom, fankom powieści obyczajowych, bo wśród bohaterek odkryjecie nie tylko Wasze
przyjaciółki i wrogów, ale także cząstkę Was samych.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ilość stron: 496
data wydania: 22 września 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Ta książka posiada same elementy, które lubię i cenię. Chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na +2348104102662, w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
UsuńBardzo chętnie przeczytam, ale raczej w dalszej przyszłości. Robię sobie odpoczynek od powieści obyczajowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Pewnie. Skoro nie masz ochoty na obyczajówki, to po co się zmuszać ;) Może za jakiś czas znowu nabierzesz chęci. Tak to zwykle bywa ;)
UsuńTo będziemy zdzierać maski....
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się niezwykle ciekawa, ale jednak na obecną chwilę sobie ją daruję, głównie ze względu na nadrabianie innych zaległości czytelniczych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Bardzo intryguje mnie ta powieść - uwielbiam takie "zdzieranie masek". Poza tym, warto poznać pierwowzór zanim pojawi się serial :)
OdpowiedzUsuńJakoś obecnie nie mam ochoty na powieść tego typu. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że gdybym miała na to czas, to porwałabym się na tą książkę.
OdpowiedzUsuńOpis na okładce rodem z najlepszego thrillera, historia, która wciąga od pierwszych stron, detektywistyczny zapęd, który towarzyszy lekturze od początku do końca i nieprawdopodobne rozwiązanie morderstwa! A do tego kilka ważnych kwestii, które autorka zgrabnie wplotła w fabułę. Świetna i zadziwiająco lekka książka :) Niestety po dwóch odcinkach serial okazał się nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.favouread.blogspot.com
Nie widziałam serialu, więc nie mam porównania. Ale przyznam szczerze, że z czystej ciekawości obejrzałabym parę odcinków, by móc się na ten temat wypowiedzieć. Pozdrawiam :)
UsuńWciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +234 810 410 2662 )
OdpowiedzUsuń