Każda rodzina ma swoje własne tajemnice – większe czy też
mniejsze nie wychodzą poza jej krąg, bo przecież nie chcemy, by obcy ludzie
znali każdy szczegół z toczącego się w naszym domu życia. Nie ma w tym nic
dziwnego, dopóty, dopóki rozmiar takich sekretów nie zacznie wykraczać poza
granice przyzwoitości. Czasami bywa jednak i tak, że skrywane zawiłości chowane
są przed tymi najbliższymi, w efekcie czego właśnie ci ludzie najbardziej przez
nas kochani noszą tajemnice, których ujawnienie wstrząsnęłoby naszym światem. I
tak upływa życie, a człowiek nie ma pojęcia o tym, że mieszka pod jednym dachem
z całkiem nieznaną mu osobą. Czy to zatem możliwe? Czy można chować wielkie
sekrety nie zwracając na siebie uwagi całej rodziny? Potwierdzeniem takiego przypadku
jest niewątpliwie Edoardo, zmarły bohater książki „Tajemnica Rodu Sogliano”.
Będzie ciekawie, niespodziewanie i jak głosi tytuł, pojawi się wielki sekret
chwiejący grunt pod nogami wszystkich członków wpływowej rodziny.
Ród Sogliano,
wpływowa rodzina biznesmenów, od dawna zajmuje się obróbką koralowca, prowadząc
interesy na całym świecie. To właśnie w taki krąg ludzi trafia Orsola
poślubiając Edoardo, dźwigającego na swoich barkach całą odpowiedzialność za
prawidłowe działanie firmy. Ciesząc się
szczęściem u boku męża i dzieci, które dość szybko się pojawiają, nie ma
pojęcia o tym, że jej wymarzony scenariusz życia nie będzie miał wielkiego
happy endu. Pewnego dnia, jako pięćdziesięcioletnia już kobieta, odbiera
telefon, którego treść wydziera jej wszystkie pozytywne barwy rzeczywistości, w
której funkcjonuje. Okazuje się, że w tragicznym wypadku zginął jej mąż, a ona
została sama, z rodziną i rodowymi interesami na głowie. Ból i cierpienie
związane z odejściem bliskiej osoby są jednak niczym w porównaniu z tajemnicą,
z którą właśnie przychodzi się jej zmierzyć. Znajdując w szufladzie zdjęcie
małego chłopca Orsola dowiaduje się, że jej zmarły małżonek ma nieślubnego
syna, o którym ona nie miała nawet bladego pojęcia. Kim jest owo dziecko i jak
to możliwe, że Edoardo zdołał ukryć jego istnienie przez tyle lat? Czy teraz
jego śmierć okaże się jeszcze bardziej destrukcyjna, aniżeli mogło się wydawać?
Czy ród Sogliano przetrwa wielką próbę, w której właśnie zaczął uczestniczyć?
Tymczasem w innym
zakątku globu wiedzie życie Tang Wei, kobieta po wielu przejściach, która w
przeszłości musiała się zmagać z aranżowanym małżeństwem i przemocą ze strony
okrutnego męża. Zbliżająca się agonia i ryzyko śmierci okazały się dla niej
wybawieniem, bo dzięki temu była w stanie uciec daleko, do Stanów Zjednoczonych
będących nowym rozdziałem jej życia – rajem. Pewnego dnia Tang Wei spotkała na
swojej drodze zagubionego mężczyznę, który pomimo posiadania rodziny czuł się
samotny. Chwilowa przygoda, nie ograniczająca się jednak do płytkich uczuć i
poczucia winy, zakończyła się ciążą. I chociaż Tang Wei wiedziała, że nie może
stanąć na drodze małżeństwa tego człowieka, na świecie pojawiła się pamiątka po
tych wyjątkowych chwilach – małe dziecko.
Co zatem łączy te Orsolę
i Tang Wei? Steve – nieślubny potomek Edoardo.
„[…] czy to możliwe być zakochaną
w mężczyźnie, którego już nie ma?”
Śmierć dotykająca tych najbliższych jest ciosem, po
którym naprawdę trudno się pozbierać. Pustka, żal i wiele niedopowiedzianych
słów nękają tych, którzy pozostali. Człowiek, odchodząc, zabiera swoją duszę,
ale jak się okazuje, czasami może zabrać coś jeszcze – własne tajemnice.
Edoardo, za życia miał świadomość tego, że tkwi w kłamstwie, które może
zrujnować jego rodzinę. Jego sekret jednak poznał światło dzienne, ale
nastąpiło to wtedy, kiedy jego samego nie było już na świecie. Cóż zatem może
uczynić wdowa, która tracąc męża dowiaduje się o tym, że została przez niego
zdradzona? Czy zawiść i oburzenie nie przejmą władzy nad tęsknotą, zabierając
jej możliwość funkcjonowania? Orsola, doświadczona przez przeszłość i wdzięczna
losowi za wiele szczęśliwych, spędzonych u boku ukochanego lat, postanawia
stawić czoła wyzwaniom, które szykuje dla niej los. Porzucając własną dumę i
gorycz zdrady wyrusza na poszukiwanie skrywanej dotąd cząstki jej męża. A ta
podróż może zmienić jej życie na zawsze.
Wezuwiusz - to właśnie u jego stóp rozgrywana jest akcja powieści - źródło |
Autorka książki pokazuje nietuzinkową drogą, którą
niezwykle trudno, ale na pewno warto podążać. Życie bywa o wiele bardziej
zmienne, aniżeli kalejdoskop i nigdy nie wiadomo, cóż takiego może się nam
przydarzyć. Nic nie jest pewne i jak się okazuje, nie możemy być pewnymi za
nikogo, toteż warto uzbroić się w umiejętność stawiania czoła zadaniom rzucanym
przez przyszłość. Główna bohaterka książki nie użala się nad własnym losem, ale
stara się dostrzegać pozytywne strony tego, co było dane jej przeżyć. Odkrywając
tajemnicę męża nie żywi nienawiści, tym bardziej względem chłopca, który tak
naprawdę nie jest niczemu winien. Dzięki takiej postawie Orsola poznaje nowych,
wspaniałych ludzi, a ból po utracie męża zanika, bo pustka powstała w jej sercu
znowu zaczyna się wypełniać. Powieść ukazuje nam to, że nie warto kogoś
osądzać. To coś nowego, bo zdrada w literaturze zawsze kojarzy się z negatywną krytyką
i oburzeniem. Na przykładzie Orsoli widzimy jednak to, że niekoniecznie musi
tak być, tym bardziej, że nikt z nas nie jest do końca bez winy i każdy kryje
jakiś sekret - z tą różnicą, że jedne wychodzą na jaw, a drugim nigdy nie jest
dane wystąpić na światło dzienne.
Akcja powieści rozgrywana jest w antycznej willi
zamożnych ludzi, ale wraz z bohaterami czytelnik rozpoczyna wędrówkę po świecie
pełnym nowych wyzwań, wrażeń i zagadek. Poznajemy ludzkie historie, nafaszerowane
emocjami, chwilami bólu i radości, bo każdy bohater niesie ze sobą własny bagaż
różnorakich doświadczeń. Chociaż wszystkie główne wydarzenia rozgrywane są czasie
teraźniejszym, w książce odnajdujemy liczne odniesienia do przeszłości, by
dzięki temu lepiej zrozumieć motywy, którymi kierowały się poszczególne postaci.
Pojawiają się momenty zwątpienia, zagubienia czy zejścia z właściwych dróg. Są
złamane obietnice, ale i zrealizowane przyrzeczenia, konsekwencje podjętych
decyzji i wspomnienia, które zostają po każdym człowieku – jako jego wieczny
ślad.
„[…] ból trzeba
podzielić na wiele głosów, aby stał się znośny.”
Książka porusza dość istotny i trudny temat, ale czyta
się ją przyjemnie, nieraz zapadając w głębokie stany refleksji nad ludzkim
życiem i tym, co jest dobre, a co złe. Czy wolno nam to oceniać? Czy jesteśmy
na tyle czyści, by móc osądzać drugiego człowieka? Całą historię pochłania się
dość szybko, chociaż nie ukrywam, że pojawiały się nużące mnie momenty opisów
dawnego życia poszczególnych bohaterów. Akcja, tocząca się swoim powolnym
rytmem, nie pędzi, ale momentami potrafi zaskoczyć i szczerze wzruszyć.
Tajemnica, zagadka dotycząca ludzkich zachowań oraz rozwiązanie całej zawiłej
sytuacji – to wszystko sprawia, że chce się dobrnąć do samego końca, a finał –
przyjemny i łatwy do zaakceptowania, jest odpowiedzią nie tylko dla czytelnika,
ale przede wszystkim dla wszystkich bohaterów, którym opłacało się stawić czoła
cierpieniu. Książkę polecam wielbicielom powieści obyczajowych, którzy chcą przeżyć
przygodę u boku niełatwej sytuacji zamożnej rodziny. Chociaż u mnie książka nie
zajmie pierwszego miejsca na liście ulubionych powieści tego gatunku, uważam,
że warto po nią sięgnąć, by móc przekonać się o tym, że na jednej tragedii
świat wcale się nie kończy, a przez każdy problem można przebrnąć zwycięsko szczerą
dobrocią.
moja ocena: 4/6
wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
ilość stron: 488
data wydania: 22 września 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Lubię tego typu książki, chociaż trzeba uważać, żeby w tej tematyce nie natrafić na jakiegoś gniota. Ale tutaj chyba tak nie jest. Tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Rodzinne tajemnice mnie pociągają, rozejrzę się za książką:)
OdpowiedzUsuńWszystko mające "tajemnicę" w tytule działa na mnie jak magnes:)
OdpowiedzUsuńJaka wyczerpująca recenzja. To musi być wspaniała książka, skoro wywołuje tyle przemyśleń.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty - rodzina i tajemnice.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty. :P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wciągająca recenzja, myślę, że z książką będzie tak samo.
OdpowiedzUsuń