"Będziesz smażył się w piekle."
Czasami w nasze ręce trafiają takie powieści, których
treść nijak wpisuje się w kanony dobrze nam znanych już książek. Oryginalne, odmienne,
inne… sieją zamęt, szczególnie wtedy, kiedy staje się przed wyzwaniem ich
zrecenzowania. Każdy powiew świeżości na rynku wydawniczym powinien mieć szansę
na to, by trafić w jak najszersze grono czytelników, by pokazać, że dany gatunek
literacki nie zawsze musi być wbity w te same schematy. Tym razem miałam okazję
zmierzyć się z niebanalnym thrillerem, powiedziałabym, psychologicznym. Cóż
jest w nim zatem takiego, co znacznie odróżnia go od pozostałych powieści tej
kategorii? To, że tu nie inni ludzie, mordercy, mafia czy też duchy są
największym wrogiem głównego bohatera – a jego umysł, przestępca i kłamca
zarazem. Czy mieliście kiedyś deja vu? Co byście zrobili, gdyby to od niego
mogło zależeć czyjeś życie? Jeżeli czujecie się zainteresowani tematem,
zapraszam do zapoznania się z moją recenzją książki „Czerwień obłędu”.
Dorian ma
przepiękną i kochającą żonę, syna, własny dom oraz mocno stresującą pracę.
Gdyby nie to ostatnie, można by było stwierdzić, że jest prawdziwym
szczęściarzem. Tymczasem mężczyzna wydaje się być prawie przeciętnym obywatelem
Jarocina, prawie, bo ostatnio doświadcza czegoś, co burzy jego codzienny tryb
życia i rodzinne szczęście. Pewnego poranka Dorian ma bardzo realistyczny sen.
Przebudziwszy się uświadamia sobie to, że właśnie wokół niego dzieje się
dokładnie to, czego doznał już śpiąc. Namacalne deja vu nie jest jednak
jedynym, bo wkrótce w jego codzienność wkradają się niechciane wizje, od
których będzie zależała cała jego przyszłość. Kiedy ostatecznie staje mu przed
oczyma obraz zamordowanej kobiety, będącej prawdopodobnie jego żoną, Dorian
wie, że musi zrobić wszystko, byleby tylko uniknąć tego, co najwyraźniej wkrótce
ma nastąpić. Czy jego wizje to dar, czy też przekleństwo? Czy mężczyzna
otrzymał szansę, by ocalić czyjeś życie? A może jej korzenie sięgają piekła i
mogą pociągnąć go za sobą na samo jego dno.
Główny bohater książki to człowiek nękany codziennym
stresem. Uzależniony od kofeiny, jakiś czas temu poradził sobie z problemem
nadmiernego nadużywania alkoholu. Czy zatem całkowicie wyszedł na prostą? Być
może nie byłoby tak źle, gdyby nie nadmiernie łykane tabletki przeciwbólowe.
Kochająca, magicznie zdolna w łóżku żona i uroczy synek są jednak rekompensatą
po całym, trudnym, spędzonym w pracy dniu. Dorian naprawdę nie narzeka na swój
los i potrafi dostrzec pozytywne strony życia, które koją jego nerwy. Lecz
pewnego dnia zaczyna się dziać coś, z czym nawet on sam nie jest w stanie sobie
poradzić. Zaczyna bowiem przewidywać wydarzenia, które dopiero mają nastąpić. Przerastające
go wizje niszczą nie tylko rodzinne relacje, ale całe jego życie. Pośród nich co
jakiś czas plącze się kobieta w czerwieni. Czy to ona staje się źródłem jego
problemów? Czy bohater jest psychicznie chory?
Czy w jego codzienność zakradły się jakieś paranormalne siły? Czy popada w
obłęd?
Dawid Waszak stworzył oryginalną powieść, która angażuje
czytelnika nie tylko poprzez przekazywaną mu treść, ale przede wszystkim przez
skłanianie go do myślenia. „Czerwień obłędu” to nie podana na tacy gotowa
fabuła, w której wszystko jest jasne, zaś całość rozpoczyna się od A i kończy
na Z. Główny bohater zmaga się z nie lada problemem. To właśnie on jest
narratorem, dzięki czemu możemy poznać jego myśli, problemy oraz etap po etapie
prześledzić dziwne zjawisko, które go nęka. A jednak pomimo tego nikt z nas nie
jest w stanie do końca wyjaśnić podłoża wizji nachodzących Doriana nie tylko przez
sen. Kiedy wydaje się, że już odnaleźliśmy ich źródło , w akcję wkrada się
kolejny element burzący całokształt myśli. Czy mężczyzna przedawkowuje leki?
Jak zatem wyjaśnimy to, że jest w stanie przewidzieć niektóre wydarzenia? Czy
ogania go obłęd związany ze stresującym trybem życia? Co zatem z dziwnymi
rysunkami jego syna? Ci, którzy nie
przepadają za niepełnymi w przekaz treściami, mogą czuć niedosyt, a urwany
finał, w którym samemu trzeba dopisać sobie koniec, może negatywnie wpłynąć na
odbiór całości. Są jednak i tacy czytelnicy, dla których powieść okaże się
strzałem w dziesiątkę, bo ceniąc sobie kreatywność i własny wkład w odbiór
proponowanej fabuły, z pewnością pana Waszaka naprawdę polubią.
Niespełna sto osiemdziesiąt stron, a tyle niepewności i
rozważań. Tę książkę próbuję „ugryźć” z każdej strony i przyznam, że mam
poważny problem z jej oceną. Wciągnęła mnie i przepychała przez kolejne strony
z nadzieją na odnalezienie odpowiedzi na nękające mnie pytania, a jednak nie
wszystkie tajemnice udało mi się odkryć. Przyznam, że od pewnego czasu nieco
się rozleniwiłam czytając raczej banalne w odbiorze treści. „Czerwień obłędu”
okazała się więc dla mnie ciekawym doświadczeniem, bo chociaż niezupełnie mnie
porwała, to jednak zapamiętam ją na długi czas.
Interesujący sposób prezentowania treści, wiarygodne postaci,
dobry pomysł na poprowadzenie fabuły i jak dla mnie, być może zbyt mało wyjaśnień.
Książka jest prawdziwą zagadką, stawiając czytelnika przed niełatwym pytaniem,
jak wiele mrocznych zakamarków może kryć nasz umysł. Polecam ją tym, którzy
szukają czegoś nowego, nietypowych wrażeń ukrytych pośród stron niedługiego,
ale intensywnego w niepewność thrillera. Czy chcecie i Wy rozgryźć tajemnicę kobiety
w czerwieni, która od pewnego czasu stała się zmorą Doriana? W takim razie
zapraszam do sięgnięcia po powieść całkiem obiecująco zapowiadającego się
autora – Dawida Waszaka.
moja ocena: 4/6
wydawnictwo: Novae
Res
ilość stron: 175
data wydania: 3 września 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Novae Res oraz autorowi – Dawidowi Waszak.
Ja również uważam, że autor znakomicie się zapowiada. Czekam na jego kolejne książki.
OdpowiedzUsuńKurczę, słyszałam nairozmaitsze opinie o książce, ale chyba jednak zdecyduję się ją przeczytać. Wydaje mi się ciekawa, choć niekoniecznie łatwa.
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto do niej zajrzeć
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać, ale odłożyłam... język był dla mnie strasznie prosty i ubogi.
OdpowiedzUsuńCoś nie sądzę, by ta książka była przeznaczona dla takiego odbiorcy jak ja.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być intrygująca, coś nowego jak dla mnie, lubię takie filmy, a co do książek...muszę się przekonać.
OdpowiedzUsuń