Ostatnimi czasy dość sporo mówiło się na temat czytania
dziecku przed snem. Nie bez powodu, ponieważ bajki mają ogromne znaczenie w
prawidłowym rozwoju malucha. Ale czy tym stwierdzeniem „odkryto Amerykę”?
Oczywiście, że nie. Opowiadanie i czytanie dzieciom baśni było popularne już
kiedyś. Obecnie jednak zabieganym rodzicom często brakuje tej chwili na to, aby
zanurzyć się w fantastycznej krainie literek i popłynąć razem z maluchem w głąb
nieznanej, literackiej przygody. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele
przez to traci. Zachęcającą do czytania dzieciom ofertę prezentuje wydawnictwo „Jedność”.
Przepiękne i wartościowe baśnie zebrane w starannie wykonanych, poszczególnych
tomikach naprawdę przyciągają oko. Jedną z piękniejszych książek wydanych dla
dzieci jest tytuł: „50 historii nie tylko o misiach”. Ten obszerny zbiór kilkudziesięciu opowiadań sprawia
imponujące wrażenie.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co robią
wszystkie zabawki, kiedy zapada noc, a wszyscy mieszkańcy domu spowici są
spokojnym, błogim snem? Czy aby na pewno grzecznie stoją w tym miejscu, w
którym pozostawił je ich właściciel? Być może prawda wygląda całkiem inaczej,
ale takowej możemy się tylko domyślać. „50 historii nie tylko o misiach” to
książka, w której głównymi postaciami są właśnie zabawki. I to nie takie
statyczne, nieruchomo leżące w pudełku. Tutaj lalki, pajacyki, żołnierzyki czy
misie mają swoje tajne, ukryte życie, a magiczne zdolności prezentują tylko
wybranym. Czytelnik powinien przygotować się na spotkanie z magicznymi saniami
czy też potrafiącymi mówić figurkami. Pojawiają się opowieści o starych,
zapominanych już przedmiotach, które kiedyś były dla dziecka wszystkim, a potem
zostały porzucone. Cierpiące próbują zwrócić na siebie uwagę pragnąc tylko
odrobiny miłości. Niektóre z nich są tak zniszczone, że musza trafiać do zabawkowego
szpitala. Jest także opowieść o robieniu latawca czy też o kulkach ze smoły
węglowej, którymi bawiły się poprzednie pokolenia, ponieważ innych zabawek nie
było. Każda bajka jest inna, a wybór naprawdę ogromny. Jeden opasły tom, a
starczy na wiele magicznych wieczorów spędzonych u jego boku.
„50 historii nie tylko o misiach” to książka podzielona
na pięć głównych kategorii: „Magiczne chwile”, „Dzieci i ich zabawki”, „Przygody
i kłopoty”, „Zabawa dzieci” oraz „W wielkim świecie”. Każda z nich zawiera zaś
listę poszczególnych bajek. Niektóre opowieści są wybranymi fragmentami
obszerniejszych baśni. Jeżeli zaś dana historia nie jest długa, zostaje
przedstawiona w całości. Czytelnik może natknąć się tutaj na szeroki przekrój
autorów –od tych bardzo znanych, po nawet takich, którzy pozostali zagadkowymi
anonimami. Ta książka to jednak nie tylko ciekawa treść, ale także przepiękne
wykonane pod względem wizualnym. Każda strona zawiera chociażby jeden kolorowy
element, a to już znacznie wpływa na wygląd całości. Pojawiają się barwne
ilustracje, które drukowane na bardzo wysokiej jakości papierze, dają wspaniały
efekt. Wielka czcionka jest kolejną zaletą, ponieważ „50 historii nie tylko o
misiach” to także idealna książka dla początkującego, małego czytelnika, który
sam pragnie powoli zapoznawać się z tekstem.
Ta pozycja literacka, opracowana przez Thomasa Tiga, jest
doskonałym prezentem dla każdego dziecka. Szczególnie polecana zaś do samodzielnego
czytania dla osób w wieku od 7 do 12 lat. Oprócz standardowych korzyści, jakie
przynosi czytanie książek, „50 historii nie tylko o misiach” oferuje coś
więcej. Rozwija wyobraźnię i podsuwa pomysły na nowe, ciekawe zabawy. Uczy
także szacunku do przedmiotów prezentując ich uczucia, które chociaż
niewidoczne – istnieją. Niejeden maluch znajdzie tutaj inspirację do zabawy.
Być może po przeczytaniu kilku baśni zadziwi rodziców tym, że postanowi wykonać
latawiec czy też stworzyć magiczne, zabawkowe miasteczko, zamiast ślęczeć przed
ekranem telewizora czy komputera. A to niestety w dzisiejszych czasach zdarza
się bardzo często.
512 stron niesamowitej przygody to idealny prezent na
zbliżające się święta. Dzięki obszerności tej książki dziecko będzie mogło
cieszyć się otrzymanym podarunkiem przez długi czas. Być może właśnie ta
pięknie wydana książka będzie zachętą do sięgnięcia po kolejne. Niewątpliwie każdy
maluch znajdzie tutaj coś dla siebie. Szczerze polecam!
Wydawnictwo:
Jedność
Autor: Tig Thomas
Stron: 512
Rok wydania: 2014-11-04
Tłumaczenie: Małgorzata Morel
Format: 162 x 220 mm
Moja ocena: 5/5
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Jedność.
Jaka urocza publikacja, na pewno spodobałaby się mojej córce.
OdpowiedzUsuńPięknie wydana, będę ją mieć na oku :) No i 512 stron?? :) Bajka! Dosłownie :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością spodoba się każdemu dziecku ;)
UsuńPiekna i Baardzo ciekawa :) Przejzalam Twoje ostatnie posty ,kilka mnie zaciekawilo i na pewno cos przeczytam w najblizszym czasie :) Slicznie Corcia Twoja rosnie :) Slicznotka malenka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;) I życzę udanego dnia;*
UsuńZgadzam się, na prezent nadaje się idealnie.
OdpowiedzUsuń