Historię ludzkości, postępu, techniki, rozwoju czy też
odkryć uczy się każde dziecko już w szkole podstawowej. Każdy z nas studiował
temat człowieka pierwotnego, fenomenalnych piramid w Kairze czy też
politeistycznych wierzeń Greków. Skąd nam o tym wszystkim wiadomo? Czy mamy
pewność, że to, czego dowiadujemy się o ludziach z przeszłości, jest prawdą?
Znani odkrywcy i badacze, którzy dokonali i wciąż dokonują wielu szczegółowych
analiz, przekonują, że znane dotąd fakty to nic innego, jak szczera prawda. A
jednak jak się okazuje, nie wszyscy mogą mieć czyste sumienie. W podziemiach,
instytutach czy też miejscach nieznanych wciąż znajdują się tabuny dziwnych
znalezisk, nad którymi pracę po prostu zaniechano. Dlaczego? Bo mogłyby one
całkowicie zmienić bieg znanej nam historii, a takowa musiałaby zostać spisana
od nowa…
„Ta książka jest niebezpieczna.Dostarcza wystarczająco dużo dynamitu, aby wysadzić w powietrze nasz obraz historii. Lont już podpalono. Jedno bowiem jest pewne: nasi przodkowie byli znacznie bardziej postępowi, niż możemy dziś sądzić. Gdyby dało się uwiarygodnić to wszystko, co się obecnie odkrywa, mielibyśmy przed sobą największą rewolucję naukową w dziejach ludzkości.”
Być może pamiętacie obraz neandertalczyka, wymarłego
tysiące lat temu przedstawiciela Homo. A czy słyszeliście o tym, że 60 lat temu
znaleziono żyjącą istotę, Azzo, która być może była ostatnią ostoją tego
gatunku. Mężczyzna, zdefiniowany jako „dzikus”, żywił się surowym mięsem, a
jego nietypowy wygląd był tak trudny do zaakceptowania i zaklasyfikowania, że
temat zakamuflowano. Czy kojarzycie opowieści o potędze Egipskiej cywilizacji,
o tajemniczych piramidach, skarbach i niezliczonych grobowcach. A czy doszły
Was słuchy o tym, że ślady Egipcjan znaleziono aż w Wielkim Kanionie? Zapewne
nie, bo to odkrycie musiałoby znacznie namieszać w dotychczas wypracowanym
ładzie historycznym. Czy wiedzieliście o dziwnej istocie zamrożonej w lodowym
bloku, który podobno został wyłowiony u wybrzeży Syberii? A macie pojęcie o
tym, jak wiele skarbów zostało znalezionych w Burrows’ Cave? Złoto, figury,
system dziwnych znaków – a wszystko to zebrane w miejscu, które nijak ma się do
faktów znanych z historii. W tym właśnie miejscu nie powinno ich być, toteż
sprawa nie została prawidłowo zbadana, a pozostałości po przodkach – przepadły.
Wiele z tych cenności, niewygodnych z resztą dla badaczy, po prostu zniknęło. Cóż
takiego nasi przodkowie z Acambaro chcieli przekazać poprzez figurki kobiet
karmiących dinozaury? Przecież podobno ludzie od takowych stronili. O tym się
nie mówi, ale „Tajne archiwa archeologii” Luca Burgina, to dokładnie opracowany
zbiór, przekazujący wiedzę właśnie na temat tych zakazanych obiektów, których
moc mogłaby zmienić pogląd na całą przeszłość naszego gatunku.
Jak wielkim szokiem musiało być odkrycie podwodnych miast,
podziemnych korytarzy czy też zakopanych przedmiotów, które przeczyły
dotychczasowej nauce. Jak ogromnym jednak musiało okazać się dla wielu
zaskoczeniem to, że uznano je za nic nie wnoszące do historii, zbyt trudne do
zbadania, więc nieważne, czy też po prostu określono je mianem „falsyfikatów”.
W imię czego? Pójścia na łatwiznę i kłamstwa. Spirale z kosmosu, figury z Nazca
czy nietypowe znaki w Puszczy Brazylijskiej. Czemu owe przedmioty nie mogą
znaleźć swojego miejsca w całej długiej opowieści o przeszłości?
„Tajne archiwa archeologii” to kontrowersyjna publikacja,
która daje do zrozumienia jedno. Znane nam z pozoru fakty historyczne wcale nie
powinny być pewniakiem, a jedynie przypuszczeniem, które prawdopodobnie ulegnie
jeszcze zmianie. Z drugiej strony, może warto bronić tego dziedzictwa, które
funkcjonuje wśród ludzi akceptowane od lat? Być może jest w tym jakaś racja, by
dać sobie spokój z kontrowersjami. To, co dobrze znane, zapewnia poczucie
stabilności. Nowe, niejasne okrycia zapewne narobiłyby zbyt wielkiego
spustoszenia, bo to, co koliduje z naszymi obecnymi przekonaniami, mogłoby
wprowadzić niepokój i brak zaufania.
Niemniej jednak uważam, że warto wiedzieć o tym, iż
dzieje ludzkości wciąż pozostają dla nas nieodgadnioną zagadką, którą, kto wie,
może kiedyś uda się w całości rozwiązać. Ile jeszcze ukrytych w ziemi, czy też
pod wodą, rzeczy, czeka na powtórne ujrzenie światła dziennego. Jak potężne i
mające istotne znaczenie przedmioty kryje nasza planeta? Jeżeli wydaje nam się,
że o przeszłości człowieka wiemy już wszystko, jesteśmy w ogromnym błędzie, a
książka Luca Burgina jest tego najlepszym przykładem.
Niezwykle interesujący, jak dla mnie, okazał się temat
Biblii, w której podobno zostały zakodowane treści przepowiadające wydarzenia
mające miejsce dopiero jakiś czas temu. Czy jedna z najpopularniejszych ksiąg
świata kryje w sobie o wiele więcej tajemnic, aniżeli mogłoby się wydawać?
Jak to możliwe, że spisana setki lat temu, może dotyczyć
dziejów czasów współczesnych?
„Tajne archiwa archeologii” to ekscytująca książka
zawierająca 150 unikatowych fotografii, które jak dotąd, nie zostały nigdzie
opublikowane. Zobaczycie tutaj nie tylko tajemnicze figurki czy wyryte w
skałach znaki, ale także chińską mumię czy żyjącego kilkadziesiąt lat temu
neandertalczyka. Niektóre z nich naprawdę dają do myślenia.
Publikacja Luca Burgin podzielona została na pięć
głównych części: „Ukryte znaleziska”, „Tajemnicze stworzenia”, „Tajemnicze
miejsca”, „Niezwykłe znaleziska” i „Ukryte posłannictwo”. Każda z tych zawiera
zaś poszczególne rozdziały podlegające ogólnemu tematowi. To czyni ją klarowną
i uporządkowaną.
Owa książka to nie obszerny tom wydany na wysokiej
jakości papierze. Ktoś może uznać to za wadę, ale też dzięki temu możliwe było
nadanie publikacji przystępnej ceny. A to dla zainteresowanych tematem
czytelników może okazać się nie lada istotne. Podsumowując, książka Luca
Burgina rozpatruje niecodzienny oraz
interesujący temat. Co ważne, pisana jest zrozumiałym, prostym językiem, co
pozwala uniknąć irytacji dotyczącej niejasnych kwestii.
Polecam ją tym, którzy interesują się historią i
twierdzą, że na jej temat wiedzą już naprawdę wiele, oraz tym, którzy będąc
laikami chcieliby zacząć od tej mniej popularnej i raczej tajonej strony. Ja,
chociaż na temat zamierzchłych cywilizacji wiem tylko tyle, ile wiedzieć
wypada, naprawdę zainteresowałam się tym tematem i w wolnej chwili zamierzam
pogłębić swoją wiedzę.
wydawnictwo: Amber
ilość stron: 304
data wydania: 28.04.2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber.
Uwielbiam takie książki. Szkoda, że i do mnie wydawnictwo Amber się nie zgłosiło.
OdpowiedzUsuńTo na pewno rewelacyjna książka, coś podobnego jak "Zakazana archeologia". Muszę ją mieć, koniecznie!
OdpowiedzUsuńKsiążki historyczne nie leżą w sferze moich zainteresowań, więc raczej odpuszczę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że książki historyczne to te, które najczęściej omijam szerokim łukiem. Niemniej dla kogoś, kogo fascynuje powyższa tematyka, na pewno ta książka będzie świetna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Historia mnie nie lubi, ja jej też.
OdpowiedzUsuń