Dalekie
wyprawy, niezapomniane podróże, zdobywanie kolejnych miejsc na mapie - to nie
tylko fizyczne podboje. To szereg przygotowań, mentalnego treningu i zbiór
doświadczeń, które pozwalają dochodzić tam, gdzie dotąd nie stanęła jeszcze
ludzka stopa. Wielcy zdobywcy i słynni wędrowcy, by dojść do najbardziej
niedostępnych regionów ziemi, zabierają nie tylko plecak. Głównym wyposażeniem
jest bowiem kolekcja niezbędnych słów tworzących Alfabet, bez którego
żadna z dalekich wypraw nie byłaby możliwa. Motywy działania, cele, inspiracje
i taktyka, szczegółowo opracowany plan jest podstawą, od którego każda wielka
ekspedycja powinna być rozpoczęta. To bowiem nie nogi, a głowa są
najważniejszym elementem podróży, bo to dzięki niej można osiągnąć to, co dla
wielu wydaje się niemożliwe. Paletę niezbędnych słów, które starannie
wyselekcjonował jeden z wybitniejszych zdobywców naszej Ziemi, prezentuje Marek
Kamiński w swojej książce zatytułowanej „Alfabet”. To właśnie tutaj czytelnik
ma okazję zetknąć się z czystą filozofią dalekich wypraw, nie w postaci
relacji, a w prezentacji cennych drogowskazów.
„Kto odkrył tajemnicę biegunów, odkrył także tajemnicę świata.”„Bieguny leżą tam, gdzie je sobie sami wyznaczymy.”„Kiedyś bieguny były moim życiem, teraz życie jest biegunem.”
Planować
dalekie podróże mogą wszyscy. Marzy o nich prawie każdy z nas. Nietrudno jest
wyobrazić siebie zdobywających dzikie i nieujarzmione terytoria, gdzie żywioły
wciąż nie zezwalają ludziom na wprowadzenie wyniszczającej cywilizacji.
Jednakże zorganizowanie wyprawy i motywacja, by brnąć w niebezpieczne przygody
nie zważając na niewygody i ryzyko, to już coś, co osiągają nieliczni. I nie chodzi
tutaj o brak pieniędzy na finansowanie wypraw czy też o brak czasu na takowe
wyczyny. Ludzie nie są przygotowani na to, by zdobywać świat, bo przeceniając
swoje siły, często przegrywają na samym starcie. Marek Kamiński, znany
podróżnik, filozof i polarnik, pokazuje czym jest wyprawa. Robi to nie za
pomocą detalicznego i chronologicznego wyliczania poszczególnych etapów, ale w
postaci zebranych i ułożonych alfabetycznie słów, bez których to wszystko, co
osiągnął, nigdy nie miałoby miejsca. Czym jest motywacja? Czy warto podejmować
ryzyko, wbrew ostrzeżeniom innych? Czy tylko ludzie doskonali osiągają
wyznaczone cele? Czy cuda to wyłącznie teoria, a może udowodnione fakty? Kim
jesteśmy i jak ważne jest po prostu bycie sobą?
„Bohaterem się bywa, człowiekiem się jest.”„Nikt nie rodzi się po to, aby stawać się kimś innym.”„A ktoś, komu udało się wszystkich przechytrzyć, jest człowiekiem najbardziej samotnym.”
„Alfabet” to
nie jest typowa książka podróżnicza, chociaż paradoksalnie opiera się na
tematyce dalekich wypraw. Czytelnik nie znajdzie tutaj opowieści o okrytych
tajemnicą, zakamuflowanych zakątkach świata. Zetknie się zaś z filarem, który
podtrzymuje każdą zaplanowaną ekspedycję. Tą bazą, fundamentem, są słowa - te
prawdziwe i realizowane - nie zaś bajkowe mrzonki, które nigdy nie zostaną
wykorzystane. Mogłoby się wydawać, że udając się w daleki ląd, wystarczy dobry
sprzęt i odpowiednia ilość pieniędzy. A jednak to umysł odgrywa tutaj
najważniejszą rolę. Zbyt zablokowany i zastraszony, aczkolwiek także przesadnie
wyluzowany i mało zdyscyplinowany, może utrudnić i uniemożliwić spełnienie
każdego wyznaczonego celu. Istotne to umieć zachować równowagę, nieraz
balansując na jej krawędzi.
„Należy z uporem dążyć do celu, ale stopień determinacji zależy od etapu życia.”„Działanie jest tylko finalną formą myśli, wierzchołkiem góry lodowej. Najważniejsza jest zawsze myśl.”
Autor książki
przedstawia własne priorytety, które z pozoru banalne, doprowadziły do jego
licznych sukcesów. Czym dla Marka Kamińskiego jest prawdziwa nagroda? Jak
wielki wpływ na organizowane wyprawy miały i mają słowa Jana Pawła II? Czy
porażki demotywują? A może to właśnie dzięki nim człowiek staje się lepszy? W
podróży nic nie jest takie proste, chociaż poszczególne elementy, z których
takowa jest złożona, łudzą i mylą pozorną łatwością.
Czytelnik
sięgający po „Alfabet” pozna drogę, jaką stale podąża jeden z najlepszych
podróżników świata. Nieraz demotywowany przez innych i wystawiany na próbę,
działa według własnych zasad, bo to, co dla innych wydaje się niemożliwe, w
jego przypadku staje się realne. Książka jest niewątpliwie niesamowitym zbiorem
przepięknych, życiowych wskazówek, którymi warto kierować się nie tylko w
podróży, ale i na co dzień. Czytając, można natknąć się na wiele fragmentów,
które mogłyby stanowić życiowe motto. Odbiorca uświadamia sobie to, że podróż
to nie tylko poznawanie świata. To przede wszystkim odkrywanie samego siebie,
swoich granic, lęków, obaw i wytrwałości. Bo czy można mówić o rzeczach
niemożliwych, kiedy niepełnosprawny nastolatek dociera na biegun? Znany wielu
osobom Jasiek Mela, pozbawiony kończyn, stał się dowodem na to, że w podróż angażujemy
nie tylko ciało, ale przede wszystkim kierujemy się chęcią walki. U boku Marka
Kamińskiego, ów piętnastoletni wtedy chłopiec, osiągnął to, co dla wielu
wydawałoby się szaleństwem i właśnie między innymi o tym można przeczytać w
niezwykłym Alfabecie.
Omawiany
tytuł to z pewnością nie jest zwykła literatura, do której sięga się raz i
potem szybko zapomina. Tę książkę można czytać wyrywkowo, po kolei, w jeden
dzień czy też całymi latami, bo umożliwia to nie tylko sama jej budowa, ale i
przekaz. By zrozumieć to, co chce pokazać sam autor, należy rozważyć śledzone
słowa i spróbować wcielić je we własne życie chociażby na próbę. Być może
dzięki nim człowiek pokona własne bariery i stopniowo osiągnie to, co przez
długi czas pozostawało poza jego zasięgiem.
Mądrość,
niezwykły przekaz i ciekawy sposób prezencji własnych myśli - to wszystko
ofiarowuje czytelnikowi autor książki. Ciekawa oprawa graficzna, liczne zdjęcia
i wysoka jakość papieru są dodatkiem, który czyni z Alfabetu godny
rozważenia pomysł na prezent dla każdego. Czy książkę czyta się przyjemnie? Trudno
powiedzieć. To nie jest zwykła opowieść, która wciąga i zmusza do zerknięcia na
kolejne strony. Tą pozycją literacką należy się wręcz wolno delektować,
medytować, rozważać ją i o niej nie zapominać. Pobieżne zapoznanie się z
tematem nie przyniesie bowiem żadnych efektów, bo tak jak w przypadku alfabetu
łacińskiego, tak i „Alfabet” Kamińskiego
należy poznać raz, dokładnie i zapamiętać go na całe życie.
„Możliwe jest wszystko to, w co wierzysz. Jeżeli możemy o czymś pomyśleć, możemy to także zrealizować i zmienić niemożliwe w możliwe.”
„Jesteś tylko tu i teraz. Przeszłość minęła. Przyszłości jeszcze nie ma, ale wszystko, co teraz robisz, o czym myślisz, buduje most pomiędzy tym, co jest, a tym, co będzie. Ty budujesz. Ty decydujesz. Teraz.”
moja ocena: 4/6
wydawnictwo: National Geographic
ilość stron: 197
rok wydania: 2013
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki i National Geographic.
O, nie znałam tego tytułu. Na pewno jest bardzo dobry, tak jak wszystkie książki Kamińskiego.
OdpowiedzUsuńDosyć długo czytałam tę książkę. Ciężko było mi się przyzwyczaić do filozoficznego stylu, ale wyniosłam z niej wiele mądrości.
OdpowiedzUsuńPozycja ta raczej nie jest w moim guście. :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za tego typu książkami, ale przekaz nazwała Pani niezwykłym i to intryguje.
OdpowiedzUsuń