„Nikt nie ucieknie przeznaczeniu, tak mawiał mój dziadek, ojciec mojej matki. Może to prawda?”
Żyjemy w czasach, kiedy to każdy dąży do samorealizacji i
spełnienia. Gonimy za sukcesem czy bogactwem, dbamy o wygląd, który nieraz
okazuje się przepustką do lepszego świata. Chcemy mieć się lepiej, istnieć
wiecznie, w zdrowiu i szczęściu. Czy jednak na wszystko mamy wpływ? A może to
przeznaczenie odkrywa tutaj główną rolę? Nieraz bywa tak, że ktoś znajduje się
w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie, a wtedy wszystkie plany i
założenia bledną i nikną, bo ktoś decyduje za nas. To właśnie fatum przesądziło
o losach niektórych z bohaterów powieści „Nocny śpiew ptaka”, której autorem
jest Kjell Eriksson. Wielokrotnie nagradzany mistrz szwedzkich kryminałów
wprowadza czytelnika w brutalny świat, w którym rzeczywistość malowana jest
czerwonym kolorem krwi i czarną barwą śmierci.
Mieszkańcy miasta
Uppsala czują dyskomfort i niepewność, kiedy w środku nocy dochodzi do
przestępstwa na jednej z głównych ulic. Zdezelowane sklepy i powybijane szyby
przypominają krajobraz po wybuchu bomby. Nic poza tym jednak nie wskazuje na
atak terrorystyczny, więc ta wizja zostaje stłumiona w zarodku. Wygląda na to,
że jest to sprawka jakiegoś ugrupowania – jednakże kto miał powód, by dopuścić
się czegoś takiego? To jednak nie wszystko. Wkrótce w jednym ze sklepów zostaje
znalezione ciało chłopaka. Dlaczego zginął? Czy stanął na drodze
nieobliczalnych przestępców? A może ktoś miał jakiś konkretniejsze przesłanie,
by pozbawić go życia? W śledztwie dotyczącym tej sprawy uczestniczy ambitna i
piękna Ann Lindell. Powróciwszy z urlopu wychowawczego kobieta jest zmotywowana
i pragnie, jak nigdy wcześniej, udowodnić to, na co ją stać. Brak
jakiegokolwiek tropu i problemy z własną sferą uczuciową mogą stać się
przeszkodą nawet dla niej. Czy jednak aby na pewno nie ma żadnych świadków,
którzy mogliby cokolwiek zeznać w tej sprawie? A może takowi ukrywają się,
drżąc w obawie o własne życie?
„Nocny śpiew ptaka” to typowy, szwedzki kryminał
przepełniony zagadkowym, trudnym, aczkolwiek postępującym śledztwem i
oryginalnymi bohaterami, których poznajemy dogłębnie, także od strony ich psychiki.
Postaci tutaj wiele, ponieważ autor nie skupił się wyłącznie na jednym wątku.
Oprócz wspomnianej pani komisarz mamy do czynienia z całą paletą innych osób
zaangażowanych w śledztwo, a także z byłym partnerem Ann i bohaterami, którzy
początkowo nie mają z całą sprawą nic wspólnego. Jest taksówkarz, opuszczony
przez dziewczynę chłopak, matka zamordowanego czy też dziwnie zachowujący się Ali.
Ten ostatni, widzący w swoim dziadku wzór do naśladowania, zagubiony i z trudnym
do zdefiniowania charakterem, okaże się jedną z najistotniejszych postaci. Każdy
ma jednak jakiś wpływ na treść, w której ostatecznie wszystko łączy się w jedną
całość.
„- Morderca się nie boi – wszedł mu w słowo Ali.- A jak myślisz, dlaczego ktoś zabija? Ze strachu.”
Kjell Eriksson częstuje czytelnika niełatwą zagadką, w której
początkowo wszystko wydaje się prawdopodobne, a zarazem niewykonalne.
Prowadzący śledztwo inspektorzy nie mają żadnych poszlak, podczas gdy oczekuje
się od nich tego, że wykażą się intuicją, sprytem i pomysłowością. Jest
ciekawie i nieprzewidywalnie, ale warto poświęcić kilka zdań wątkom pobocznym,
ponieważ książka zawiera ich całkiem sporo. Czytelnicy mają okazję przyjrzeć
się sytuacji emigrantów w Szwecji. Jak wygląda ich codzienność? Jak czują się
na obcych ziemiach i jak to wpływa na jakość ich życia? Pojawia się także motyw
związku prowadzącej śledztwo Ann oraz Edvarda, których połączyło nieszczęśliwe
niestety i niespełnione uczucie, bo pomimo tego, że tak naprawdę chcieliby być
razem, los stale kładzie im pod nogi trudne do przebycia kłody.
Autor książki skupia się na wewnętrznych przeżyciach, na
tym, co dzieje się w głowie poszczególnych bohaterów. Bo przecież to właśnie
psychika steruje całym ciałem, a jednostka może mieć ogromny wpływ na szerokie
grono innych ludzi. „Nocny śpiew ptaka” to kryminał będący potwierdzeniem faktu,
iż Eriksson jest pisarzem ze sporym bagażem doświadczeń, umiejącym wykreować
właściwą atmosferę i zagadkowy klimat.
To zaś w powieściach tego gatunku okazuje się niezbędne.
Omawiana książka okazuje się być piątym tomem obszernej
serii kryminałów z Ann Lindell na czele. Jeżeli jednak ktoś nie miał okazji
sięgnąć po poprzednie części, nie ma się czego obawiać. Powieść napisana jest w
taki sposób, iż nie wymaga znajomości poprzednich tomów.
Uppsala (źródło) |
Szwedzkie
kryminały mają swój specyficzny styl. Albo się je kocha, albo nienawidzi.
Trzeba je rozumieć, poświęcić im uwagę po to, by samemu móc w nich
uczestniczyć. „Nocny śpiew ptaka” nie jest inny. To, co może tutaj przeszkadzać,
to wielowątkowość, bo jak na 350 stron, autor wprowadził naprawdę sporą ilość
różnych historii, sytuacji i bohaterów. Można się w tym pogubić. Trudności
przysparzają także szwedzkie imiona i nazwy różnych miejsc, które tak bardzo
inne od naszych, polskich, są trudne do przeczytania i zapamiętania. To zaś
staje się niezaprzeczalnym dowodem na to, iż takie książki należy czytać w
spokoju, mając warunki sprzyjające maksymalnym skupieniu się.
Chociaż ten kryminał nie jest moim numerem 1, polubiłam
jego klimat i oryginalny styl autora. Dzięki tej odmienności człowiek poszerza
swoje czytelnicze horyzonty. Książkę polecam wielbicielom zagadek,
niewyjaśnionych i trudno zapowiadających się śledztw oraz oczywiście fanom
szwedzkich kryminałów. Razem z niezawodną komisarz Ann poszukujcie ukrywającego
się mordercy i sprawdźcie, jak dobrzy w
tym jesteście.
„- Wszyscy mamy swoje dziwactwa – odezwał się w końcu Lund. – I tajemnice.”
moja ocena: 4/6
wydawnictwo: Amber
ilość stron: 250
Więcej ciekawych kryminałów: TUTAJ
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber.
Nie czytałam jeszcze szwedzkiego kryminału, a skoro tak zachwalasz to zacznę od tego - żebym wiedziała czy kocham czy nienawidzę!
OdpowiedzUsuńCiekawa ksiazka ,ale ja kryminalow nie czytam :))
OdpowiedzUsuńJak bedziesz miala chwilke zajzyj do mnie ,moze akurat znajdziesz cos dla Twojej malutkiej :) Pozdrawiam Cie Slonecznie :))
nie czytałam
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Oj coś czuję, że byłoby to czymś bardzo bardzo miłym po ''Zbrodni i karze'', którą aktualnie muszę czytać.
OdpowiedzUsuń