Miłość w dzisiejszych czasach, dla ludzi zamieszkujących cywilizowane
kraje, jest szczęściem, na drodze którego
nie może stanąć żadna przeszkoda. Nic bowiem nie jest w stanie pokonać potęgi
tego uczucia. A jednak kilkadziesiąt lat temu nie wszystko było takie proste.
Kiedy nad europejskim kontynentem zawisły mroki wojny, bezwzględna i okrutna
walka wystawiła na wielką próbę niejedne połączone ze sobą serca. Rozdzieliła
je, przywłaszczyła sobie i nieraz bywało tak, że już nigdy nie oddała. Kradnąc ciała
i dusze, wysysając wrażliwość, wojna napisała wiele smutnych historii,
opowieści, które z pewnością mogłyby mieć inne zakończenie. W tych chwilach
życie ludzkie było tak kruche, jakby przybrało formę małego pyłku targanego
przez silny podmuch wiatru. Stąd też, człowiek nieustannie ścigał się z czasem,
a każda minuta była na wagę złota. Poznajcie zatem powieść, w której to właśnie
czas okazuje się mieć tak istotne znaczenie. Odkryjcie niebanalną historię
miłości, wojny, ale nieubłaganego upływu godzin, w debiutanckiej książce
autorstwa Justin Go – „Wyścig z czasem”.
Tristan Campbell, dwudziestotrzyletni
chłopak, otrzymuje wiadomość, której nigdy w swoim zwykłym życiu by się nie
spodziewał. Londyński notariusz obwieszcza mu to, że wkrótce może otrzymać
ogromny spadek po Ashleyu Walsinghamie, mężczyźnie, o którym chłopak tak
naprawdę nie wie prawie nic. Fortuna, która na niego czeka, staje się
początkiem wielkiej podróży nie tylko po Europie, ale także w głąb rodzinnej
historii. Okazuje się bowiem, że korzenie Tristana być może nie są dokładnie
takie, jak dotąd sobie to wyobrażał. Zatajony sekret przodków, będący jedyną
przeszkodą w realizacji testamentu, musi zostać odkryty, bo czas mija, a wraz z
nim wygaśnie szansa na przejęcie sporych pieniędzy. Chłopak wyrusza w życiową
wyprawę, która odmieni jego życie na zawsze.
Londyn, rok 1916,
ambitny Ashley Walsingham wkrótce wyrusza na wojnę. Decydując się na walkę nie
ma pojęcia o tym, jak wielkie piekło go czeka. Tydzień przed wyjazdem spotyka
jednak kogoś, kto zaszczepia w głębi jego serca prawdziwe uczucie. Imogen – wrażliwa
dziewczyna, oddaje mu całą siebie, zatrzymując na chwilę czas, by móc czekać na
ukochanego i po jego powrocie rozpocząć wspólne życie. W tym niezwykle trudnym
czasie pozostają im listy i nadzieja, która zaczyna kiełkować nie tylko w ich
duszach, ale także w łonie Imogen. Jednakże ani on, ani też ona, nie mogą
przewidzieć tego, jaki los pisze im przyszłość.
„Wyścig z czasem” to mieszanka emocji, niespodziewanych
wydarzeń i ludzkich uczuć. To opowieść o wyborach, które nie zawsze okazują się
takie proste i oczywiste. To historia wojny, brutalnej i odciskającej na człowieku
swoje piętno. Akcja powieści rozgrywana jest w dwóch płaszczyznach czasowych. W
czasach teraźniejszych żyje Tristan. Wraz z otrzymaniem informacji o spadku,
który być może zapewni mu bogactwo do końca jego dni, chłopak rozpoczyna swoją
wielką przygodę. Wyrusza w podróż po Europie, by móc odkrywać tajoną i
niebanalną historię własnej rodziny. Ta wyprawa staje się dla niego szansą na
fortunę, ale niespodziewanie obdarowuje go czymś o wiele większym. Czy Tristan zdąży rozwikłać
tajemnicę i udowodnić swoje pochodzenie? Czy tym samym otrzyma w spadku
majątek? Jak wiele dowie się o Ashleyu, weteranie wojennym i znanym alpinistą,
który wszystko co miał, podarował w testamencie jednej kobiecie, znając ją
tylko tydzień?
Historia Tristana przeplata się z przeszłością. Toteż
akcja powieści co jakiś czas przenoszona jest w minione lata wojny, kiedy to
Ashley, poznając Imogen, staje się jej całym światem. Odległość i niebezpieczeństwo,
które wkrótce ma ich rozdzielić, okazują się przeszkodą trudną do przebycia. Czy
listy pisane z głębi serca dają im szansę na przetrwanie? Czy wojna pokona moc
łączącej ich miłości? A może fizycznie rozdzieli ich coś zupełnie innego - coś,
co stanie się dowodem na to, że tak naprawdę wyboru i więzi dusz nie da się
rozłączyć?
„Dla mojej miłej -by pamiętała, że moje miejsce nie we flandryjskim błocie ,że mój duch nie należy do armii Jego Królewskiej Mości ni do Boga, ni nawet do mnie samego, lecz wyłącznie dla niej, jak liścik od ukochanego należy do kochającej dziewczyny. Zachowaj więc ten drobny skrawek, a ja powrócę do Ciebie.”
Omawiana książka to debiut, ponieważ Justin Go nie
zaistniał jeszcze na rynku literackim żadną inną powieścią. Czy brak
doświadczenia jest tutaj jakkolwiek odczuwalny? Nawet odrobinę! „Wyścig z
czasem” to genialnie napisana historia, która posiada wszystko to, co dobra
książka mieć powinna. Czytelnik spotka się tutaj z nierozwikłaną zagadką,
rodzinną tajemnicą, której odkrycie wcale nie będzie takie proste. Nie samo jej
rozwiązanie okaże się jednak istotne, bo cała historia, którą kawałek po
kawałku odsłania przed nami, i zarazem przed samym sobą, główny bohater, jest
fascynującym, emocjonujący i pełnym przeżyć scenariuszem. Miłość, jaka została tutaj wykreowana, chociaż
wystawiona na próbę i krótko ciesząca się prawdziwym szczęściem, to z pewnością
nie wytwór powielanego przez autorów schematu. Justin Go przedstawił własną
wizję, oryginalną, na swój sposób piękną i wywołującą ogrom sprzecznych uczuć.
To, co jednak roztrzaskało moje serce na kawałki, to finał. Mam wrażenie, jakby
zabrakło dodatkowego rozdziału, bo nie potrafię pogodzić się z takim biegiem
wydarzeń, jaki ostatecznie zaproponował autor. To jednak okazuje się
niezaprzeczalnym dowodem na to, jak głęboko zakorzeniła się we mnie owa
opowieść. Jak mocno mnie dotknęła i jak wsiąkła w każdy cal mojego umysłu. Razem
z bohaterami, tuż u ich boku, przeżywałam ich rozterki, radości i bóle. Już
dawno żadna powieść nie wywarła na mnie takiego wrażenia.
„Nie chcę liczyć godzin ani dni, które tracimy, będąc z dala od siebie. W dniu Twego odjazdu zatrzymałam zegarek i schowałam go w szkatułce z klejnotami. Wskazuje teraz siódmą trzydzieści rano. Cały Wszechświat i ja, Twoja skromna umiłowana, śnimy spokojnie, czekając Twego powrotu.”
Jeżeli jesteście jeszcze przed tą lekturą, czeka Was
odkrywanie wielu zagadek i poszukiwanie odpowiedzi na liczne pytania. Ja,
pomimo tego, że skończyłam już swoją przygodę z tą książką, także snuję
refleksje. Dlaczego autor tak zakończył tę historię? Jak to możliwe, że fikcja
literacka tak bardzo mnie poruszyła? Czemu czuję tak wielką pustkę? Czy Justin
Go napisze jeszcze kiedyś tak wspaniałe książki, jak ta? Jak wiele radości,
szans na miłość, zabrała ludziom wojna i czy opowieść, taka jak ta, mogła
kiedyś wydarzyć się naprawdę?
źródło |
Zasługująca na uznanie jest także okładka książki.
Nieczęsto sam obrazek może wywołać tak wiele emocji. Wizerunek wtulonych w siebie
ludzi: kobiety i mężczyzny ubranego w
mundur wojskowy, powoduje wzruszenie i jest zapowiedzią godnej uwagi historii. Tym
razem graficzna zapowiedź okazała się trafna, bo „Wyścig z czasem” to książka
warta poznania.
„Ale pisz do mnie, daj mi choć jeden powód, bym każdego dnia witał wschód słońca.”
Polecam wielbicielkom powieści obyczajowych, w których
odkrywanie zagadki, ale i rozdzielone życia dwojga ludzi, są motywem
przewodnim. Kobietom, które nie obawiają się smutnych, ale i wartościowych scenariuszy.
Życie przecież nie zawsze okazuje się łatwe. Trudna do zrecenzowania książka
była dla mnie niezwykle ciekawą, ale i potrzebną odmianą. Z nią uronicie
niejedną łzę, poczujecie szybsze bicie serca, staniecie w obliczu wojny, ale także
postawicie stopę na drodze w kierunku śmiercionośnego Mount Everestu.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Muza
SA
data wydania: marzec 2015
ilość stron: 509
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA SA.
Muza oferuje tak wiele świetnych pozycji, że przy każdej recenzji książek tego wydawnictwa obawiam się, że na tą książkę zabraknie mi już czasu. A mimo to czas zawsze znajduję. :) Teraz pewnie też tak będzie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja - zdecydowanie zachęca :)
I jak to jest? jedni z dala od siebie są sobie tak bliscy, a inni obok siebie tak obcy.
OdpowiedzUsuń