Watykan – siedziba katolicyzmu, ostoja wiary, miejsce, w
którym decyduje się o rzeczach najistotniejszych dla Kościoła. To właśnie tam
mieszka papież, najważniejszy przedstawiciel Boga na ziemi i to właśnie na
Watykan zwrócone są oczy wszystkich wierzących. Miejsce czyste, święte, do
którego grzech i błędy nie mają prawa wglądu. A jednak jak się okazuje, Stolica
Apostolska to świat, do którego wkrada się polityka, ludzkie potyczki, nieraz
zawiść i działanie wbrew rygorystycznym zasadom. Watykan – to bowiem miejsce
nie tylko Boga, a także i ludzi, a człowiek, choćby nie wiadomo jak bardzo się
starał, nie jest w stanie wyprzeć się swojej natury. John Thavis, doświadczony
dziennikarz, ukazuje nam to miejsce od nieco innej, mało znanej nam strony. Przeprowadza
czytelnika przez bramę Watykanu zsuwając chroniący go płaszcz niewinności i pokazuje
takie działanie Stolicy Apostolskiej, którego temat najwyżej postawieni
przedstawiciele Kościoła z pewnością woleliby zamieść pod dywan. Poznajcie
zatem „Dziennik Watykański”, opowieść o jednym z najpopularniejszych miejsc na świecie.
„Niniejsza książka jest dokumentem, nie wytworem wyobraźni. Wydarzenia w niej napisane naprawdę miały miejsce.”
źródło |
Co działo się za starymi murami, kiedy świat obiegła
wiadomość o ojcu Macielu, przedstawicielu Zgromadzenia Legionów Chrystusa,
który dopuszczał się molestowania członków owej wspólnoty zakonnej? Czy
przedstawiciele Kościoła chcieli zataić ten problem? Co odkryto w ziemi podczas
przygotowywania terenu na nowy, watykański parking? Kim są lefebryści i jaki
stosunek ma do nich sam papież?
John Thavis, autor niniejszej książki, to nie zawistny
ateista zapowiadający Kościołowi wojnę ujawniając fakty, które nie powinny
wyjść na światło dzienne. To watykanista, dziennikarz, który jako jeden z
niewielu miał dostęp do przebywania w pobliżu papieża i przebył z nim niejedną
daleką podróż. Trzydzieści lat życia w cieniu stojącego w blasku Zwierzchnika
Kościoła dało mu doświadczenie i przeżycia, którymi teraz pragnie się
podzielić. Dzięki temu Watykan staje się nie tak doskonały, nie tak odległy i
bardziej ludzki.
„Jak wiele brudu jest w Kościele, i to nawet pośród tych, którzy w kapłaństwie powinni całkowicie należeć do Niego!”
„Dziennik watykański” to szczera, zaskakująca i zapewne
niezwykle odważna relacja poruszająca kontrowersyjne kwestie tak istotnego miejsca,
iż autor z pewnością u niejednej osoby naraził się na krytykę czy też nawet
nienawiść. Odkrywając karty, które przez tak długi czas leżały zakryte,
szokuje, ponieważ mało kto spodziewał się tego, że w święty z pozoru świat może
wkradać się tyle intryg, uchybień, błędów i kłamstw. Jak się okazuje, działanie
władz Watykanu nie jest wcale tak poukładane, jakby się mogło wydawać. A w
komunikacji interpersonalnej panuje o wiele więcej chaosu, niż na wiejskim
bazarze. Czy właśnie dlatego Benedykt XVI abdykował?
Niewiarygodne fakty, żenujące gafy i kwestie, których
mediom dane było dotąd zaledwie liznąć.
Znajdziecie tutaj niezwykle ciekawą relację, którą momentami czyta się jak
wciągającą sensację. Autor prezentuje własne doświadczenia, opowiadając o
każdej istotnej chwili doświadczonej u boku władz Watykanu. Korzysta jednak
także z historii innych, czasami anonimowych, aczkolwiek istotnych członków
Kościoła, dzięki czemu „Dziennik watykański” staje się książką jeszcze bogatszą
w zaskakujące i szokujące wydarzenia. John Thavis prezentuje czytelnikowi czasy
Jana Pawła II oraz Benedykta XVI. Na temat obecnego papieża czytelnik nie
znajdzie tutaj nic, a szkoda, bo niezwykle ciekawym może okazać się to, jak
radzi sobie nowa Głowa Kościoła w świecie tak pogmatwanym, iż z pewnością ciężko
wyprowadzić go na głębokie wody.
„Ostateczna spuścizna Benedykta XVI to pokora abdykacji, pokora cichego zejścia ze światowej sceny. Przyglądając się, jak ostatni raz macha na pożegnanie wiernym, spostrzegłem, że Benedykt XVI nareszcie wydaje się szczęśliwy – jakby kamień spadł mu z serca.”
John Thavis ze sprawnością wieloletniego dziennikarza opracował
interesującą i prawdziwą opowieść mogącą wzbudzać w ludziach różnorakie emocje.
Przytaczane dialogi, wypisywane nazwiska, czynią ją niezwykle wiarygodną, a przystępna
narracja sprawia, że kolejne rozdziały pochłania się bardzo szybko. Autor
książki nie skupia się na rzeczach mało istotnych, a selekcja wyłącznie kontrowersyjnych
i sensacyjnych tematów powoduje, iż u boku Dziennika
watykańskiego nie w sposób się nudzić. Czy książka może zachwiać katolicką
wiarą? Oczywiście, że nie. Bo wiara dotyczy Boga, nie ludzi. Człowiek zaś, jako
istotna grzeszna, popełnia błędy, a poznawanie takowych u innych, zwłaszcza u
tak wysoko postawionych władz, okazuje się całkiem intrygujące.
Jak wiele prawdy niosą ze sobą nagłówki: „Striptizerzy w Watykanie” czy „Porównanie ataków na papieża z
antysemityzmem powodem oburzenia”, które ukazały się w gazetach? Autor
niniejszej książki zna każdy z tych tematów od podszewki, tudzież jego relacja
okazuje się klarownym sprostowaniem na wszystkie, nękające czytelnika
niejasności. Polecam tym, którzy bacznie śledzą poczynania władz Watykanu, bądź
też kiedyś zainteresowali się jakimś tematem związanym z tym miejscem. Może to
być interesująca lektura nie tylko dla niewierzących krytykantów wiary, ale
także i samych katolików, którzy przez przeczytanie tej książki niczego nie
stracą. Świeże spojrzenie na tak istotne miejsce może zaś okazać się naprawdę
interesujące. Ja bynajmniej u boku Dziennika
watykańskiego z pewnością się nie nudziłam.
moja ocena: 5/6
wydawnictwo: Znak
ilość stron: 395
rok wydania: 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak.
Z chęcią do niej kiedyś zajrzę.
OdpowiedzUsuń