„Serce nie sługa” – tak właśnie brzmi jedno ze
słynniejszych porzekadeł. Pożądanie i namiętność mają niestety mało wspólnego z rozsądkiem, bo
tak właściwie to potrafią całkowicie go odebrać. Miłość spada na człowieka nieraz jak grom z
jasnego nieba i często pozostawia go bez wyboru. Rozpływa się po całym ciele,
po każdej komórce nerwowej, niwecząc wszystkie plany i założenia, mamiąc umysł
i zakładając na niego kajdanki. Co jednak wtedy, kiedy strzała Amora dokonuje
naprawdę złego, wręcz fatalnego wyboru? Co w momencie, kiedy człowiek zakochuje
się w osobie bardzo nieodpowiedniej, wręcz zakazanej? Co, jeżeli tą osobą jest
przykładowo szef i to nie byle jaki – ale będący największym dupkiem w całej
okolicy? Czy jakiekolwiek znaczenie miałby fakt, gdyby ów drań okazał się
pięknym, wręcz niewiarygodnie boskim? Jeżeli jesteście ciekawi tego, cóż
takiego wydarzyłoby się w przedstawionej sytuacji, zapraszam do życia Chloe i
do przygody z książką „Piękny Drań”.
Ryan Bennett,
wymagający, do bólu perfekcyjny, niewiarygodnie złośliwy, ale też i cudownie
boski, jest szefem w rodzinnej firmie, w której zajął stanowisko tuż po
powrocie z Europy. O jego podbojach, ale i dumie, krążą różne pogłoski,
jednakże prawdziwą udrękę przeżywa Chloe Mills, asystentka, którą Ryan traktuje
wyjątkowo zjadliwie. Dziewczyna, niezwykle ambitna studentka MBA, musi
wykonywać każdy kapryśny rozkaz szefa, toteż nie bez przyczyny, obmawiając go
przed koleżankami, nadaje mu tytuł dupka i drania, nie zapominając jednak o
dodaniu przymiotnika „piękny”. Chloe, znając swoje miejsce w pracy i bojąc się
utraty stanowiska, pozostaje jednak nieugięta. Trzymając nerwy na wodzy, za
każdym razem demonstruje Ryanowi, że jest niezależną i pewną siebie kobietą.
Pewnego dnia, po jednorazowym spóźnieniu, dziewczyna otrzymuje od szefa wyraźne
ostrzeżenie i by odkupić swoje winy, przejmuje o wiele więcej obowiązków,
aniżeli zwykle. Ostatecznie, po kilkugodzinnej harówce, udaje się do gabinetu
Ryana, by przedstawić mu przygotowaną prezentację. Nieco wystraszona rozpoczyna
swój pokaz, ale nie ma okazji go zakończyć. Już na samym początku czuje na
swoim ciele dłoń szefa, a na tej części ciała mężczyzna nie zamierza
poprzestać. Gubiąc resztę rozsądku i chowając uprzedzenia, tych dwoje dokonuje
czegoś, co znacząco pomiesza im wszystkie szyki i plany.
„Proszę pisać na komputerze, niech pani w ogóle zrezygnuje z pisania odręcznego, bo pisze pani jak trzecioklasista, panno Mills.”
„Piękny drań” to napisana z humorem i pomysłem, zawierająca
wyrazistych bohaterów powieść dla kobiet, przyprawiona sporą dawką pikanterii.
Ryan – pełniący funkcję szefa, nie jest przyzwyczajony do tego, by kogoś o
cokolwiek prosić, a tym bardziej, by płaszczyć się przed swoją podwładną.
Tymczasem Chloe, która od dawna kreuje w jego głowie najdziksze fantazje, nie
zamierza dać się zastraszyć i na tyle, na ile może, sprzeciwia mu się. Jednakże
gdyby nie sprawne ręce Ryana, wszystko byłoby dla niej znacznie łatwiejsze...
Christina Lauren stworzyła nieskomplikowaną historię,
którą czyta się niezwykle szybko, ale i z uśmiechem na twarzy. Bohaterowie od
razu zdobyli moją sympatię, w tym Ryan, który w tej całej swojej złośliwej postawie
chowa niezwykły urok. Mężczyzna, często przejmując kontrolę, miewa momenty
słabości, bo wtedy góruje ona – Chloe, która będąc jego przekleństwem, staje
się zarazem sensem każdego dnia. Szef – podwładna, z pozoru dzieli ich tak
wiele. Ów dystans stanowisk traci na znaczeniu, kiedy przychodzą momenty
słabości. Namiętność okazuje się bowiem silniejsza, a w trakcie seksu tych dwoje pasuje do siebie
tak doskonale, że już lepiej być nie może.
„Miał twarz, za jaką każdy model dałby się zabić, oraz najbardziej niewiarygodne włosy, jakie widziałam u mężczyzny. Włosy świeżo po seksie.”
Historia Ryana i Chloe to idealna książka na wiosenne
dni, bo jej zaletą jest lekkość, która potrafi poprawić humor. Nie niesie ze
sobą głębszego przesłania i nie skłania do refleksji nad sensem istnienia,
toteż nie wymaga od czytelniczek maksymalnego skupienia i ciężkiej pracy
umysłowej. To jedna z tych historii, które mają bawić i w tej kwestii autorka
powinna zasłużyć na uznanie. Przemyślenia obydwu bohaterów, sytuacje, w których
próbują oni udowodnić swoją niezależność i zarazem często plączą się w
gęstwinie licznych wpadek – przypadną do gustu niejednej podekscytowanej czytelniczce.
„Piękny drań” to erotyk inny, niż wszystkie. Tutaj pojawia się wesoła aura, której w pozostałych
książkach tego gatunku brak. Bohaterowie to nie sztywne, trzymające się
konkretnych schematów, wykrojone z drewna marionetki. Kierując się swoimi ambicjami
i celami, ulegają zmianom, ponieważ właśnie tego wymaga od nich sytuacja i
pogoń za szczęściem, a szansa na takowe nie będzie trwała wiecznie.
źródło |
Książka posiada raczej przewidywalny scenariusz i nie można tutaj mówić o zaskakujących wydarzeniach. Stąd też spodziewające się przewrotnej akcji czytelniczki mogą czuć niedosyt. Jednakże sposób narracji, ta beztroskość bijąca od kreowanych przez autorkę słów i oczywiście obrazowe, oryginalne i liczne sceny erotyczne, mogą okazać się rekompensatą za wszystkie drobne minusy.
Sytuację głównych bohaterów poznajemy z dwóch perspektyw.
Autorka na przemian dopuszcza do głosu to Chloe, a to Ryana, ukazując pełny
obraz sytuacji i dokładne emocje ich obojga. Z czymś takim, w przypadku książek
erotycznych, nie mamy do czynienia zbyt często.
„Sam dźwięk jej nazwiska podnosił mi rozporek. Cholerny zdrajca. Zerknąłem w dół, na uniesioną pościel. To ta głupia narośl wrąbała mnie w cały ten bałagan. Przeciągnąłem dłonią po twarzy i usiadłem.”
Podsumowując, „Piękny drań” to naprawdę przyjemna
książka, która na jakiś czas poprawiła mi humor. Za to jestem autorce wdzięczna.
Nie spotkałam tutaj wielkiej rewolucji, jednakże całość wywarła na mnie
pozytywne wrażenie. Zabawna, wciągająca, lekka i przyjemna – polecam każdej
kobiecie kochającej niegrzecznych chłopców, którzy zdają sobie sprawę ze swoich
umiejętności i nie zamierzają zagrzebać w piasku ponadprzeciętnych talentów
łóżkowych. Jesteście fankami Christiana Greya, Gideona Crossa czy Jesse’go
Warda? Dajcie szansę także Ryanowi Bennettowi. Dzięki literaturze zajrzyjcie
przez dziurkę od klucza do jego intymnego życia. Dowiedzcie się, jak działa na
niego Chloe, jak wiele potrafi uczynić, by ją zadowolić i co należącego do niej
spoczywa w jego szufladzie. Bawcie się każdą chwilą spędzoną u boku
niesamowitego drania i dajcie się ponieść fantazji. Ze swej strony, naprawdę
polecam.
moja ocena: 4+/6
wydawnictwo: Zysk i S-ka
ilość stron: 318
data wydania: luty 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Niespecjalnie mnie do niej ciągnie. Może kiedyś gdy wpadnie w ręce. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów:)
OdpowiedzUsuńOch, jak ja uwielbiam pięknych drani, tych niegrzecznych, przed którymi to właśnie mama ostrzegała każdą grzeczną dziewczynkę :) A do tego złośliwości? Coś dla mnie, książka czeka na swoją kolej, a ja nie mogę się doczekać aż zakupię ją i wpadnie w moje ręce! Coś czuję, że polubię się zarówno z Ryanem, jak i z Chloe :)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, musi znaleźć się na mojej półce!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://okiem-ksiazkoholiczki.blogspot.com/
Twój blog został przeze mnie nominowany do Liebster Blog Award! Serdecznie zapraszam do umieszczenia swoich odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania :)
OdpowiedzUsuńhttp://bookcasemonster.blogspot.com/2015/03/liebster-blog-award-1.html
Pozdrawiam i zapraszam do wspólnej zabawy :D
Wciąga już sam opis.
OdpowiedzUsuń