wtorek, 24 marca 2015

"Przysięga" - Kimberly Derting

 

Żyjemy w czasach wolności i demokracji, a każdy z nas sam decyduje o swoim losie. Fakt urodzenia się w ubogiej rodzinie wcale nie oznacza, że człowiek już na zawsze będzie cierpiał głód. Bo tym, co może pomóc nam osiągnąć sukces, jest silna wola i samozaparcie. Nie zawsze jednak tak było. Kiedyś wywodzenie się z niższej klasy społecznej było skazaniem na całe życie. Taki świat, królestwo, w którym wyznacznikiem wartości ludzi jest system klasowy, przedstawia czytelnikowi  Kimberly Derting w powieści „Przysięga”.

W Ludanii swoje surowe rządy prowadzi królowa Sabara. Funkcjonujący według wydzielonych klas społecznych lud, za każde, nawet najmniejsze przewinienie, staje przed obliczem prawa, a karą nierzadko okazuje się śmierć. Tutaj na stryczek można pójść nawet wtedy, kiedy spojrzy się w oczy komuś wartościowszemu, czyli wywodzącemu się z wyżej położonej grupy. Obywatelką owej ziemi jest Charlaina, siedemnastoletnia dziewczyna wywodząca się z kupieckiej rodziny. Niezbyt zamożna, często wyśmiewana, okazuje się skrywać potężną tajemnicę, której wyjawienie mogłoby równać się z jej zagładą. Charlie rozumie bowiem wszystkie języki świata, chociaż  nie ma pojęcia o tym, skąd pojawił się u niej tak wyjątkowy, a zarazem niebezpieczny dar. Stwarzanie pozorów bycia zwyczajną wcale nie jest takie łatwe, chociaż jak dotąd, wszystko dzieje się po myśli dziewczyny. Pewnego dnia na horyzoncie pojawia się jednak ktoś, kto wie o Charlainie więcej, niż powinien. Max – posługujący się odmiennym językiem, niezwykle przystojny i tajemniczy, próbuje zbliżyć się do niej, chociaż pozyskanie jej zaufania graniczy z cudem. Kim jest ów chłopak i dlaczego zależy mu na tym, by chronić dziewczynę? Czy jego zamiary i intencje aby na pewno są czyste? Skąd tak naprawdę wywodzi się Max? Czy przestrogą dla Charlie nie powinien okazać się jego żołnierski mundur?

Królestwo Sabary to przeciwieństwo utopii. Tutaj każdy dzień może okazać się czyimś ostatnim, a życie przeciętnego obywatela jest tyle warte, ile wyrzucony do kosza śmieć. Godziny policyjne, dźwięk przerażających syren czy częste ucieczki do schronów – wizja codzienności kojarzy się raczej z mrokiem, w progi którego nadzieja nie ma szans na wejście i zaistnienie. Ludzie pozbawieni swobody, muszą uważać na to, co robią, bo nawet najmniejszy błąd może zakończyć się karą śmierci. Dni Sabary są jednak policzone, a jej największym problemem okazuje się brak zastępczyni. Od lat na tronie Ludanii zasiadają kobiety, więc męski potomek w tej sytuacji staje się zbyteczny. Mało tego, przeciwko jej rządom występują rewolucjoniści, którzy spędzają jej sen z powiek, a jak się okazuje, ich moc przybiera na sile. To jednak staje się przyczyną jeszcze bardziej restrykcyjnych zasad i kontroli wśród zwykłego ludu, stąd ludzie ciemiężeni przez wysłanników królowej żyją niczym w zamkniętej klatce. W takiej właśnie rzeczywistości przyszło funkcjonować Charlainie – niezwykłej nastolatce, którą  los obdarował dodatkowym ciężarem. Znajomość wszystkich języków, z pozoru przydatny dar, w praktyce przekleństwo.  Dotąd jednak wszystko trzymało się w normie, jednakże dziewczyna spotyka Maxa, a ów chłopak zmienia jej świat całkowicie.

„Przysięga” to historia, w której autorka ujawniła niesamowitą wyobraźnię. Niełatwo przecież wykreować rzeczywistość tak daleką od tej, która nas otacza. Okrutna królowa, ciemiężeni obywatele i uczucie, które połączyło ludzi pochodzących z różnych środowisk. Z pozoru takowi nigdy nie powinni  ze sobą być, a jednak więź, jaka zrodziła się w ich sercach jest silniejsza i dla niej gotowi są ryzykować nawet życiem.

Czytelnik zderza się tutaj z niebezpieczeństwem, zagadkami i kilkoma niewyjaśnionymi sprawami, które w trakcie pochłaniania książki odkrywa się u boku głównej bohaterki. Pojawia się także uczucie, tak istotne i tak potężne, iż bez niego sprawy z pewnością nie potoczyły by się tak, jak powinny. A jednak pomimo tego, że miłość Charlaine i Maxa zasługuje na podziw i uznanie oraz niektóre z przedstawionych sytuacji naprawdę roztopiły moje serce, to jakoś nie do końca umiałam wejść w całą tę historię i wyczuć jej klimat. Pomysł autorki owszem, był ciekawy, ale zabrakło mi tej iskry, która powinna wzniecić ogień pomiędzy główną bohaterką, a jej ukochanym. Jak dla mnie, miłości było tutaj za mało, a opis na okładce, który zapowiada romantyczną historię, nie do końca odzwierciedla istotę sprawy. Jak już wspomniałam, było kilka ciekawych sytuacji. Stąd też chciałabym podzielić się z Wami fragmentem, któremu udało się zdobyć moją sympatię, ba! Wręcz poczułam elektryzujący dreszcz na całym ciele. Szkoda, że Kimberly Derting nie wzbogaciła powieści o więcej takowych.
„Trzymałam przed sobą złożoną kartkę , wyraźnie widząc znajdujące się w środku cztery słowa. Cztery słowa, które wyryły się w moją pamięć. Cztery słowa, które znaczyły dla mnie więcej, niż powinny.
Powoli rozłożyłam kartkę.
W następnej chwili stanęło mi serce.
„Przysięgam, że będziesz bezpieczna”.
Max to mężczyzna, w którym można byłoby się zakochać. Jego wizerunek został jednak niejako rozmyty poprzez mroczną aurę panującą w królestwie. Żałuję, że nie mogłam go poznać dokładniej. Opiekuńczy, bohaterski i zdeterminowany powinien mieć więcej szans na spotkania z Charlie, które dodałyby całej treści więcej barw.
Uważam, że „Przysięga” to książka, którą mogłabym polecić nastolatkom chcącym przeczytać coś romantycznego i niewinnego, ale niezbyt namiętnego. Kimberly Derting napisała oryginalną powieść, wykreowała wyjątkowy świat i ciekawych bohaterów i to są niewątpliwie plusy.  Całość przeczytałam szybko i nie można powiedzieć, że się nudziłam. Aczkolwiek przypatrywałam się całej akcji z daleka, nie mogąc podejść blisko bohaterów i wtopić się w ich niepowtarzalna rzeczywistość.

moja ocena: 4-/6
wydawnictwo: Amber
ilość stron: 269
rok wydania: 2013

7 komentarzy:

  1. Sam pomysł na tak okrutny świat mnie nieco przeraża. Ale jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się, choć strasznie wnerwia mnie podział klasowy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł nie był zbytnio oryginalny, myśle, że każdy coś takiego mógłby wymyślić. Końcówka też jakoś mnie nie zachwyciła. Ksiażka niezwykle przecietna, :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że z bohaterami nie można się, że tak powiem..."zaprzyjaźnić". Niemniej jednak polecę książkę przyjaciółce, ona lubi takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam tę książkę na oku, ale coś mnie ostrzegało i w końcu zrezygnowałam. Twoja recenzja jest jedną wielu, która potwierdza obawy mojej intuicji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś niewinnego, być może powinnam porwać to książkę, choćby na lekcję polskiego.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...