„ – Nie chcę, byś się mnie bała – powiedział
łamiącym się głosem. – Chcę, żebyś bywała spłoszona, zaniepokojona, żebyś mi
się poddawała, ale nie chcę, żebyś naprawdę się bała. Chcę, żebyś mi ufała.
Spojrzałam na niego zagubiona.
- Przepraszam.”
Literatura erotyczna z impetem wkroczyła na polski rynek wydawniczy
i już na nim pozostała. Przegadana, podziwiana, bulwersująca, angażująca, z
płytką fabułą, a jednak wciąż chętnie po nią sięgamy. Dlaczego? Ponieważ lubimy
książki o miłości, a miłość skąpaną w namiętności i pożądaniu lubimy jeszcze bardziej.
W kręgu autorek tegoż gatunku zawitała R.K. Lilley, częstując czytelniczki
serią W przestworzach otwieraną przez
pierwszy tom – „Podniebny lot”. Czy książka potrafi pobudzić zmysły? Czy serwuje
coś więcej prócz odważnych i pikantnych scen?
Bianca wie, że to
nie będzie zwykły lot. Wie to od chwili, kiedy na pokładzie obsługiwanego przez
nią samolotu pojawia się on – James Cavendish. Na co dzień stroniąca od
kontaktów z płcią przeciwną stewardessa, pomimo nieprzeciętnej urody, długich nóg
i pięknych blond włosów, nie daje się sprowokować potrafiąc krótko zbyć każdego
potencjalnego kandydata stającego na jej drodze. Ale nie teraz, bo kiedy w grę
wchodzi pan Cavendish wszystkie zasady i postanowienia nikną.
Pan Cavendish, Pan Uparty, Pan Dominujący, Pan
Nienasycony i Pan Władczy potrafi dążyć do wyznaczonego celu i chociaż Bianca
próbuje stawiać opór, bogaty milioner nie zamierza rezygnować. Zabiera ją w
świat pozbawiony granic, do rzeczywistości, w której przyjemność i oddanie
niejedno mają oblicze.
Główną bohaterką
powieści jest Bianca, młoda i ambitna stewardessa, pozbawiona wsparcia rodziny,
której niestety nie ma. Prócz przyjaciela Stephana, który już dawno
zadeklarował jej swoją odmienną orientację, dziewczyna nie dopuszcza do siebie
żadnych mężczyzn, nawet tych, których twarze zdobią pierwsze strony gazet.
Niemniej istotną rolę
ogrywa tutaj jednak James Cavendish, bogaty, dobrze zbudowany, zdeterminowany
przystojniak o turkusowym spojrzeniu. To na jego widok miękną kolana Bianki
i dobrze, bo wszystko wskazuje na to, że mężczyzna obrał ją sobie za cel.
Wzbudzający szacunek, ale i lęk, potężny, władczy, nieustępliwy. James jest
tym, z którym się nie igra, ale też tym, który odkryje swoje wnętrze na nowo.
Przyznam, że to właśnie jego postać przypadła mi do gustu bardziej. W tej swojej aurze mroku James zawsze
pozostaje sobą, inaczej aniżeli w przypadku nieco niespójnej Bianki. I tak, jak
do kreacji głównej bohaterki mam jakieś zastrzeżenia, tak Pan Dominujący
zdominował i mnie.
Akcja powieści w dużej mierze kręci się wokół samolotów
czy lotniska, wszak główna bohaterka zarabia dzięki pracy na pokładzie latających
maszyn. Autorka w bardzo wiarygodny sposób odwzorowała świat i funkcjonowanie
pochłoniętych obowiązkami stewardess, a jako że sama wykonywała kiedyś ten
zawód, poczęstowała czytelnika częścią własnego życia.
„Podniebny lot” to
bez dwóch zdań literatura erotyczna oparta na podobnym schemacie co słynny
Grey. Jest władczy milioner wprowadzający niedoświadczoną dziewczynę w
świat wyzbyty wstydu, są demony przeszłości i jest BDSM, z tym, że zabawy
bohaterów tej książki zdają się bardziej przypominać perwersyjną relację,
aniżeli było to w przypadku Christiana i Any.
Jeżeli spodziewacie się romantyzmu bądź też czekacie na
jakieś rozbudowane, poboczne wątki, możecie się rozczarować. W centrum fabuły staje tutaj bowiem łóżko i to na szalejące ciała bohaterów
pada zwykle światło reflektorów. A widać, że autorka wie na ten temat naprawdę
sporo. Jeśli więc szukacie historii
mocno naznaczonej pikanterią, takiej, w której nie ma miejsca na wstyd czy
zażenowanie, to jest właśnie to.
Pierwszy tom serii
W przestworzach okazał się poprawnie
napisaną, relaksującą, aczkolwiek płytką historią skupioną wyłącznie na cielesnej
relacji. Tak, jak pierwsza połowa książki była nieco mdła i trochę przybiła
mnie szybko rozegranym, istotnym momentem poznania bohaterów, tak też druga wciągnęła
mnie o wiele bardziej, częstując dodatkowo intrygującym fragmentem, który z
pewnością pozytywnie mnie zaskoczył. Myślę,
że dla osób poszukujących książki mocno skoncentrowanej na seksie, takiej, w
której wyraziste i czerwieniące policzki opisy wychodzą naprzeciw czytelniczkom
autentycznie rozgrzewając, to będzie strzał w dziesiątkę. Poprawny styl i
brak powtórzeń z pewnością zachęcą tych, którzy po Greyu mają dosyć rażącej w oczy prostoty. Niemniej jednak jeżeli liczycie na fabułę wykraczającą poza sferę
seksualną, możecie nie zakończyć tej przygody z zadowoloną miną. Wam
pozostawiam wybór sięgnięcia po tę książkę, bo przecież każdy z Was wie, czego
szuka.
moja ocena: 4-/6
wydawnictwo:
Editio
ilość stron: 317
premiera: 6 lipca 2016
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio.
Lubię czytać takie książki nie ukrywam, jednak trochę boję się, że będzie jak w przypadku ''Pięknego drani''. Żadnej fabuły, jedno miejsce spotkać, seks i nic po za tym. Jednak po tę książkę sięgnę na pewno, ale nieco później, jak już będą dostępne kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Pan Dominujący ma niezły wpływ na czytelniczki :) Może i ja się kiedyś skuszę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńLiteratura erotyczna mam wrażenie, że pojawiła się nagle, nie do końca wiem skąd ;) Czytałam już różne erotyki, ale o tym nie słyszałam. Jeśli najdzie mnie ochota na trochę pikanterii - zapamiętam ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam na twoją opinię. Czuję, że się rozczaruję, ale dla rozrywki i relaksu warto przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNie, raczej unikam książek w których dominuje łóżko. Lektura Greya wystarczy mi na całe życie chyba :D
OdpowiedzUsuńNie, raczej unikam książek w których dominuje łóżko. Lektura Greya wystarczy mi na całe życie chyba :D
OdpowiedzUsuńMam dość schematycznych powieści erotycznych, dlatego odpuszczę sobie "Podniebny lot".
OdpowiedzUsuńErotyki do nie dla mnie....
OdpowiedzUsuńWięc raczej podziękuję...
Przyznam, że nudzą mnie takie schematyczne powieści erotyczne.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest na mojej liście do przeczytania, jednak już jedną recenzję niezbyt zachęcającą do przeczytania mam za sobą, a Twoja również nie wynosi tej książki na wyżyny literackie. Ale w sumie po literaturze erotycznej nie możemy oczekiwać nie wiadomo czego ;) Mimo to muszę sama zapoznać się z tą historią :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzisiaj do mnie przyszła i właśnie zaczęłam czytać i pierwsze co mi wpadło do głowy, że jest strasznie podobna do Greya!
OdpowiedzUsuńJak na razie panna Bianca mnie denerwuje, a pan przystojny ciekawi. Boję się, że ta książka będzie totalnym gniotem erotycznym, ale wszystko się okaże w trakcie. Dawno nie czytałam żadnego erotyku, więc po dłuższym czasie lepiej mi się czyta.
Okładka choć jasna co jest fajne, ale ogólnie dla mnie okropna. :D Ach ja wybredna... :3
Miłego wieczoru. :*
Nie wykluczam, że może kiedyś po nią sięgnę, ale musi przyjść to odpowiednie nastawienie. :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam erotyku. Jak będę miała okazję, to przeczytam i poszybuje w przestworza ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się bardzo mocno, czy chcę przeczytać tę książkę, a dziś, po Twojej recenzji, wiem już, że nie chcę. Nie interesują mnie erotyki obracajace się tylko wokół cielesności, lubię, jak tematyka wykracza poza to ;)
OdpowiedzUsuń