Kiedy przeszło sto trzydzieści lat temu Carlo Collodi stworzył
historię o drewnianym pajacyku, z pewnością nie przypuszczał, że jego historia
może przebiec cały świat. Być może nie marzył nawet o tym, że przetrwa tak długi
czas, doczekując się wielu ekranizacji czy nawet i kopii, bo przecież Buratino
Tołstoja łudząco go przypomina. Dziś Pinokio nie stracił nawet krzty swojej
atrakcyjności, a jego charakterystyczny nos wciąż wykorzystywany jest w
potocznie stawianych porównaniach mających na celu wyróżnić czyjeś kłamstwo.
Jednym zdaniem, Pinokio wkradł się w szeregi każdego pokolenia, a wydawnictwo Vesper,
oddając mu należną cześć, wyszło na przeciw z pięknym wydaniem jego historii. Zatem,
przeżyjmy to jeszcze raz i zobaczmy, cóż takiego wspomniana publikacja ma do
zaoferowania.
Samotny, ale zdolny
majster Geppetto tworzy z kawałka drewna własnego pajacyka, nadając mu imię
Pinokio. Jakże ogromne okazuje się jego zdziwienie, kiedy wystrugany chłopiec
ożywa, poruszając się nieco niedbale, za to potrafiąc wykonywać czynności,
które dla drewnianych zabawek nigdy nie byłyby możliwe. Żądny przygód i ciekawy
świata pajacyk wyrusza przed siebie, zostawiając swojego stęsknionego „ojca”
samego. Nie wie jednak, że spotka na swojej drodze tych, którzy będą chcieli
jego szczęścia, ale i fałszywych przyjaciół zastawiających sidła na wszystkich
naiwnych i łatwo dających się nabrać. Pinokio, kolekcjonując mniej, czy też i
bardziej przyjemne doświadczenia powróci z tej podróży odmieniony. Czy spełni
się jego największe marzenie o zostaniu prawdziwym chłopcem i czy sobie na to
zasłuży?
Głównym bohaterem powieści Carlo Collodiego okazuje się
drewniany pajacyk, Pinokio. Postać nietuzinkowa, bo stworzona przez zwykłego człowieka,
mężczyznę któremu dotąd nigdy nie przydarzały się tak magiczne rzeczy. Niesforny, kapryśny, egoistyczny i
łatwowierny, jednak przede wszystkim słynący ze skłonności do kłamstw, na
wskutek których wydłuża się mu nos. Fakt jednak, że Pinokio niesie ze sobą tak
wielki bagaż wad i słabości nie przekreśla go z listy bohaterów pozytywnych, bo
obok tych wszystkich złośliwości, gdzieś
w jego wnętrzu skrywa się wrażliwy i ostatecznie zaradny chłopiec.
Autor książki zadbał o to, by losy Pinokia nie były
nudne. A nic nie jest w stanie mocniej zaplątać akcji aniżeli postaci
drugoplanowe, te wyraźnie dobre i te złe. Jest Kot i Lis, oszuści szukający naiwnych ofiar, mający pożywkę z
czyjegoś nieszczęścia. To właśnie im Pinokio postanowi zaufać. Czy jednak w
porę przekona się o tym, że wybrał niewłaściwą drogę? Nie byłoby jednak udanej
książki bez bohaterów o sercach szlachetnych. Stąd jest kochający i potrafiący wybaczać ojciec Geppetto, czuwająca
nad drewnianym pajacykiem Wróżka oraz służący
dobrą radą Gadający Świerszcz. Czy Pinokio uświadomi sobie to, że czasami
warto ich posłuchać?
Niezwykłe i bogate we wrażenia losy dziwnego, ale zarazem
uwielbianego przez czytelników Pinokia okazują się wspaniałą przygodą, z którą można przekroczyć wiele granic własnej
wyobraźni. Cieszący od lat drewniany pajacyk staje się jednak nie tylko
elementem literackiej rozrywki, ale niejako obrazem właściwego i niewłaściwego postępowania, z którego można
czerpać wzorce i wyciągać słuszne wnioski. Dziecko, towarzysząc niesfornemu,
powieściowemu przyjacielowi w jego niebanalnej wędrówce, wyraźnie widzi
konsekwencje jego zachowań, toteż wykreowanie poprawnego morału nie stanowi
tutaj problemu. I pewnie też tym
zasłynął niesamowity Pinokio, że bawi i uczy zarazem.
Książka „Pinokio”,
która niedawno dumnie zagościła w spisie publikacji wydawnictwa Vesper, przełożona przez Krystynę i Eugeniusza Kabatc zawiera jasne, zrozumiałe, przyjemne w
odbiorze i niesprawiające problemów zdania. A jednak nie to czyni ją tak
wyjątkową. Otóż oprócz solidnej, twardej oprawy została wyposażona w oryginalne
ilustracje Carlo Chiostriego, stając
się tym razem okazem idealnym na prezent czy ciekawym elementem wyposażenia
domowej biblioteczki.
Polecam wszystkim tym, którzy książki o przygodach
drewnianego chłopca nie mają jeszcze w swoich domach. Sugeruję jako upominek
dla bliskich, tych starszych i młodszych, bo przecież Pinokio jest bohaterem
nas wszystkich, niezależnie od tego, ile mamy lat. Ja wreszcie doczekałam się
swojego egzemplarza i muszę przyznać, że jest z niego naprawdę bardzo
zadowolona.
wydawnictwo: Vesper
oprawa: twarda
ilość stron: 218
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu
Vesper.
Książkę już posiadam, a do lektury siadamy wspólnie z synkiem ;)
OdpowiedzUsuńPonadczasowa historia i piękne, zachęcające wydanie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałysmy, wkrótce się za nią weźmiemy;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, ale cudny post :)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć to wydanie w swojej biblioteczce. Po prostu muszę.
OdpowiedzUsuńHistoria Pinokia jest mi bardzo bliska. Uwielbiam tą opowieść i nawet bym mogła ją przeczytać jeszcze raz! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę miłego wieczoru! ♥ Lost in books
Oj tak. O Pinokiu można czytać wielokrotnie :)
UsuńUwielbiam Pinokio :)) Nie raz dzieciom mowie ,ze jak beda klamac to beda mieli nosek dlugi jak Pinokio :)) Piekne wydanie :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :))
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś uczeń po przeczytaniu "Pinokia" zapytał: co to są kutasiki? Ja oczy w słup, bo jakoś te słowo mi umknęło, ale z pomocą lektury i słownika udało się ciekawskiemu dziecku wyjaśnić zagadkę :)
OdpowiedzUsuńSkomplikowana sytuacja. Dobrze, że udało Ci się z niej tak wybrnąć :) Dzieci bywają dociekliwe i niesamowite, a jak tylko wywęszą coś podejrzanego, nie zawahają się zapytać.
UsuńKsiążkę mam:)
OdpowiedzUsuńWidziałam i recenzję czytałam :)
UsuńCzytałam w zeszłym roku ,,Pinokia", ale w innym wydaniu, mądra książka, w dzieciństwie na mnie takiego wrażenia nie zrobiła :)
OdpowiedzUsuń