„W takie noce bajki uwalniają czasem swoją zawartość. Tak się dzieje po to, aby nie skostniały w ich formie.”
Wspominając swoje dzieciństwo nieraz mamy przed oczyma
beztroskie czasy błogiej nieświadomości, kiedy każda chwila nasycona była tysiącem
kolorowych barw. Momenty, kiedy wsłuchiwaliśmy się w słowa baśni opowiadanych
przez starszych, przenosiły nas w inny wymiar, a nasza cudownie naiwna, niewinna
wyobraźnia płynęła kreując w głowie obrazy – tak nierealne, a jednak jakby na
wyciągnięcie ręki. Wielu z nas do dziś nosi w sobie coś z dziecka i chociaż
nieraz zaprzeczamy, chętnie powrócilibyśmy choć na chwilę do tych beztroskich,
błogich lat. Chociaż czas nie działa wstecz, wciąż przecież pozostają właśnie
one – baśnie, które słowem mogą podarować nam stęsknionym ułamek przeszłości.
Autorka książki „Opowiadania z lumpeksu” zaszczyca nas kolejną publikacją, tym
razem kierowaną dla tych, którzy pragną w teraźniejszości doszukać się
nieskalanej stresem chwili. Przed Wami „Bajki ze śniegu dla dzieci i tych,
którzy dziećmi być nie przestali”.
W pochłoniętym mrokiem nocy miasteczku Rovaniemi,
Jarmo zmaga się z wykonaniem grafiki zleconej przez wydawnictwo. Kreśląc na
kartce papieru wizerunek pokoju, na samym końcu rysuje małego krasnoludka,
który niespodziewanie…. ożywa. Kapturek, bo tak niewielka postać ma na imię,
wyczekuje dogodnego momentu i rozpoczyna podróż po kartach książki, by trafić w
krąg innych baśni i poznać otaczający go świat. Wędrując po różnych historiach spotyka
wielu przyjaciół, często zatroskanych i nieszczęśliwych. Niewielki rozmiarem
bohater jest jednak ogromny duchem i z pomocy niesionej innym czerpie prawdziwą
satysfakcję. Życie Kapturka zaczyna nabierać tempa, a czekające go trzy, pełne
wrażeń przygody pozwolą odnaleźć mu także własne szczęście.
Czy trzeba być dużym, by osiągnąć wielkie czyny? Na pewno
nie. Dowodem na to okazuje się malutki
krasnoludek, który odważnie stawiając czoło przygodzie uczy tego, co
najważniejsze – miłości. Przekraczając próg innych światów, nie otoczenie
przykuwa jego uwagę, a właśnie ludzie. I kiedy tylko potrzebują ratunku, szybko
rusza im z pomocną dłonią. Leczy złamane serce, łączy stęsknionych zakochanych
i w końcu... No właśnie – każda bajka ma swój finał i absolutnie nikomu nie można
go przed czasem ujawniać, także i mnie.
Niewinna bajka o zabawnym krasnoludku Kapturku kryje pod
powierzchnią głębię istotnych mądrości. Wielkość człowieka wcale nie wyrażana
jest jego wymiarem, a czynami, którymi udowadnia swoją wartość każdego dnia.
Główny bohater bajki Marty Precht czerpie radość z pomocy innym. Dając coś od
siebie pokazuje, że życie staje się piękne wtedy, kiedy z kimś się nim
dzielimy. Młody czytelnik sięgający po tę historię dostaje więc nie tylko porcję
rozrywki, ale także bezcenną lekcję dotyczącą tego, co tak bardzo istotne.
Przyciągające oko ilustracje, oryginalna treść i przekaz
- „Bajki ze śniegu dla dzieci i tych, którzy dziećmi być nie przestali”, jak
głosi tytuł, to książeczka dla każdego, kto choć na chwilę pragnie wyobraźnią
dziecka przenieść się do magicznej krainy beztroskiego świata. Być może mały
krasnoludek dokona wielkich zmian także w życiu i Waszych pociech, stąd warto pozwolić
im zapoznać się z nim .
wydawnictwo: Bernardinum
kategoria: bajki
dla dzieci
ilość stron: 116
rok wydania: 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
Piękna książeczka i cudowne ilustracje. Mam nadzieję, że w przyszłości moje dzieci pokochają książki równie mocno jak ja :)
OdpowiedzUsuńSubiektywne recenzje
Jak dawno nie czytałam tego typu książek, tak po Twojej recenzji myślę sobie - że może fajnie byłoby poczuć się na nowo dzieckiem... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Kupię tą baję chrześniakowi narzeczonego :) na pewno mu się spodoba :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wydana bajeczka:)
OdpowiedzUsuńCiągle mam sentyment do bajek z dzieciństwa. Uwielbiam takie piękne wydania. ^.^
OdpowiedzUsuńJakie ładne wydanie! Aż mam ochotę kupić :D
OdpowiedzUsuń