„Ilustracje Jima Kaya poruszyły mnie do
głębi. Uwielbiam sposób, w jaki zinterpretował świat Harrego Pottera, czuję się
zaszczycona i wdzięczna, że użyczył mu swojego talentu.”
J.K. ROWLING
Okrągłe okularki, blizna na czole, czarna peleryna i różdżka w ręku. Wiecie o kim mowa? Któż by nie wiedział. Harry Potter tak mocno zakorzenił się w naszej kulturze, że o jego istnieniu wiedzą nawet ci, którzy na co dzień od literatury fantastycznej raczej stronią. Czy jednak uwierzycie, że od publikacji pierwszego tomu w Polsce minęło już prawie 18 lat? Przecież w naszych oczach Harry to wciąż młody, zdolny, krzepki uczeń i chyba jeszcze przez długie lata nic tego nie zmieni. Sukces J. K. Rowling odcisnął swój ślad na całym świecie, a stworzony przez nią bohater zyskał miliony fanów wyczekujących w kolejkach księgarń premier następnych części. Czy zatem zainteresuje Was fakt, że na rynku wydawniczym pojawiło się coś nowego? „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” jest Wam już dobrze znany, ale co powiecie na zilustrowaną wersję tej powieści? Brzmi ciekawie, prawda? Zatem zapraszam na moją recenzję barwnej publikacji wydanej przez Media Rodzina.
Młody Harry Potter
wychowuje się w rodzinie wuja, wiodąc smutną egzystencję sieroty kryjącej się w
cieniu rozpieszczonego kuzyna. Traktowany jak zło konieczne, chłopak ma
momentami wrażenie, że w jego życiu dzieją się rzeczy naprawdę dziwne. Jednak
już wkrótce dowie się, że czeka go przyszłość pełna niesamowitych
niespodzianek. Pewnego dnia w chacie Dursley’ów pojawia się rosły, aczkolwiek
sympatyczny mężczyzna, który zabiera Harrego do miejsca jego przeznaczenia i
prawdziwego domu –do Szkoły Magii i Czarodziejstwa zwanej Hogwartem. Zaskoczony
chłopak przekonuje się o tym, że nie jest przeciętnym dzieckiem, a popularnym
czarodziejem, którego zamierzchłe czasy naznaczyły nie tylko blizną, ale także
wyjątkową mocą. U boku nowych przyjaciół rozpoczyna więc naukę, by niedługo
dotrzeć do zakazanych miejsc i zmierzyć się ze złem w najgorszej jego odsłonie.
Czeka go żmudna praca, wiele trudnych do przebycia dróg, porażek i sukcesów, ale
przede wszystkim wyczekuje go ten, którego
imienia nie wolno wymawiać.
Pędzący do Hogwartu
pociąg wyruszający z peronu 9 i ¾, zakup różdżki, miotły, następnie
zmierzenie się z tiarą przydziału i zakwaterowanie w potężnym zamczysku, w
którym od lat kształcili się najlepsi czarodzieje świata. Poczciwy dyrektor
Dumbledore, profesor McGonagall czy podpadający Severus Snape. Lekcje obrony
przed czarną magią, eliksiry, transmutacja czy zielarstwo. I na koniec oni –
Hermiona Granger i Ron Weasley – nierozłączni współtowarzysze i serdeczni
przyjaciele Harrego, bez których z pewnością nie dotarł by tam, gdzie dojdzie –
a przecież osiągnie o wiele więcej, aniżeli ktokolwiek przedtem. Czy chcielibyście
jeszcze raz zanurzyć się w uroku magii, dla której tak wielu czytelników
naprawdę straciło głowę? Macie kolejną
okazję i to taką, jakiej jeszcze nie było.
W 2015 roku wydawnictwo Bloomsbury podarowało fanom
Harrego prawdziwą okazję do radości. Na rynku literackim pojawiła się bowiem
nowa publikacja o przygodach młodego czarodzieja, wyjątkowa – bo udekorowana ponad
stoma ilustracjami. Jakże miło, że polskie wydawnictwo Media Rodzina szybko
postarało się o wykupienie praw i tym samym zafundowało Polakom taki sam powód
do świętowania. Jim Kay, laureat brytyjskiej nagrody Kate Greenway Medal udowodnia,
że doświadczenie idące w parze z talentem jest w stanie dokonać dzieł
niesamowitych. Niegdyś współpracując z telewizją przy organizacji wystaw w
muzeum, teraz dzieli się własną wyobraźnią na kartach najpopularniejszej powieści
naszej epoki. „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” przybiera więc nowy, lepszy
wymiar, a jego prezencja zachwyca samą J. K. Rowling.
Co ciekawe, wyrysowane postaci pojawiające się w książce
to wizerunki autentycznych ludzi i to nie tych wyjętych rodem z ekranizacji
powieści. Jim Kay zapożycza wygląd dzieciaków z rodziny czy szkoły w
Oxfordshire, a efekt okazuje się naprawdę zdumiewający.
Malfoy latający na miotle, zmagająca się z różdżką
Hermiona, surowa mina Minervy McGonagall czy mrok Zakazanego Lasu. Czy nie
chcielibyście zatopić się w barwnych ilustracjach przedstawiających te, jak i
wiele innych scen? Twarda oprawa, wysoka jakość papieru i tylko to samo
tłumaczenie, co poprzednim razem. Czyż nie kusi Was wizja posiadania takiej
perełki we własnej, domowej biblioteczce?
„Harry Potter i Kamień Filozoficzny” z ilustracjami to
gratka dla każdego fana popularnego czarodzieja Hogwartu. To przyciągająca oko
publikacja dla tych, którzy lubią ładnie i starannie wydane książki. Sądzę
jednak, że może to być także nowy start dla wkraczającego w sferę powieści młodego
pokolenia, które o Harry Potterze póki co wyłącznie słyszało. Takie cudeńka są
warte każdego wydanego grosza. Jeżeli chcecie więc znowu poczuć tę wyjątkową
magię, tym razem spotęgowaną przez rewelacyjne ilustracje, bądź też podarować
kawałek niezwykłości w zwykłym świecie Waszym dzieciom, wiecie już, czego warto
szukać.
moja ocena: 6/6
wydawnictwo: Media Rodzina
ilość stron: 256
oprawa: twarda
rok wydania: 2015
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Media Rodzina.
Piękne jest to wydanie, pomimo że nie przepadam za Harrym Potterem :)
OdpowiedzUsuńSubiektywne recenzje
Mam sentyment do Harry'ego, dlatego nie pogardziłabym tym pięknym ilustrowanym wydaniem :). Prezentuje się fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńOch, ale zazdroszczę! Sama bym chciała takie cudo, ale moja skąpa natura na to nie pozwala (portfel z resztą też) :(
OdpowiedzUsuńWydania jest rewelacyjne. Gratka dla fanów:)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
To wydanie jest genialne. Ostatnio też je zdobyłam i ciągle się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńMam, kocham i nie oddam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym posiadać to wydanie jednak mój budżet na to nie pozwala :(
OdpowiedzUsuńCudowne wydanie, piękne ilustracje. Przeczytałabym gdyby nie fakt, że co dopiero to zrobiłam. Aktualnie pomykam ?Hp i więzień ..."
OdpowiedzUsuńbędę musiała sobie kupić Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńMieć takie wydanie w swojej biblioteczce - to byłoby coś!
OdpowiedzUsuńWspaniała... :o <3
OdpowiedzUsuń