środa, 11 kwietnia 2018

"Dziesięć poniżej zera" - Whitney Barbetti.
Ona żyje, jakby była matwa. On łapie chwile, ale umiera.


„ – A co, jeśli ja lubię tak żyć?
- Ha – zaśmiał się drwiąco. – W tym właśnie rzecz, Parker. Ty nie żyjesz. A gdybyś to lubiła, to nie zadawałabyś tego pytania. Powiedziałabyś po prostu: spierdalaj.”

Mól książkowy wiele zyskuje, ale i trochę gubi. Z jednej strony żyje podwójnie, z drugiej zaczyna zatracać swojego rodzaju wrażliwość, bo po przeczytaniu całych stosów rozmaitych historii nie tak łatwo go wzruszyć i nie tak łatwo zaskoczyć. Od czasu do czasu natrafiają się jednak takie historie, które wbrew wszystkiemu chwytają za serce nawet doświadczonego książkowego wygę. Można o nich powiedzieć, że są jak petarda. I właśnie tak nazwałabym powieść „Dziesięć poniżej zera”, której się bałam, którą pochłonęłam i która ostatecznie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zapraszam na recenzję.
 
ZARYS FABUŁY
Ona żyje, jakby była martwa. Okaleczona przez przeszłość boi się otworzyć na świat.
On korzysta z magii chwili, ale umiera. Obiera sobie za cel naprawdę jej rzeczywistości.

Spotykają się przypadkiem, ale można mieć wrażenie, że było im to pisane. Czy można pokonać traumy mając przed sobą nieuchronną tragedię? Czy miłość wystarczy, by uratować ich oboje? Co przyniesie im kolejny dzień?

OBOJE POTRZEBUJĄCY POMOCNEJ DŁONI
Może i główna bohaterka, Parker, oceniana po pozorach nie grzeszy oryginalnością. Niekochana sierota tułająca się po rodzinach zastępczych, okaleczona przez zajście, którego nie potrafi sobie przypomnieć. To już kiedyś gdzieś było i to nie raz. Ale wiecie co? W ogóle mi to nie przeszkadzało. Czegoś podobnego nie mogę powiedzieć o Everett’cie i mam tutaj na myśli kwestię oryginalności. Z jednej strony arogancki, z drugiej opiekuńczy, celebrujący życie, choć sięgający po alkohol. Uff.. uwielbiam te jego sprzeczności. Śledziłam historię tej pary i przyznam, że bardzo obawiałam się finału. Czy słusznie? Tego zdradzić do końca Wam nie mogę.

KOCIOŁ EMOCJI
„Dziesięć poniżej zera” to taka powieść, która w pewnym momencie uświadamia, że nie będzie tak łatwo, że może boleć. Czytając próbowałam wyłączyć emocje, ale robiłam to bezskutecznie, a może inaczej – twórczość Whitney Barbetti była silniejsza ode mnie. Cieszyłam się, przeżywałam momenty frustracji, czułam ból i przede wszystkim strach, który towarzyszył mi podczas ostatnich stron. Autorka potrafi zaskoczyć, prowadząc akcję w taki sposób, którego nie przewidziałam. Naturalna kreacja postaci, wiarygodny wydźwięk zdarzeń i cała gama wrażeń. Chociaż pochłonęłam już ostatnią stronę ta historia wciąż ze mną jest. Tak tak – to jedna z tych lektur, po których pozostaje książkowy kac.

BIEGNĄC PRZEZ TREŚĆ
To niezaprzeczalnie jest książka o miłości, jednak uczucie nie jest jedynym motywem wiodącym. Równolegle do niego toczy się zacięty bój o szczęście, o życie, o zwycięstwo. Tutaj nie ma banalnych demonów przeszłości, zaś akcja nie ogranicza się wyłącznie do roztrząsania minionych spraw. W tym przypadku to, co najgorsze, może się dopiero wydarzyć, stąd ciężko odłożyć powieść na bok, bo wchodząc na jej drogę trzeba przejść ją do końca. I chce się to robić biegnąc.


PODSUMOWANIE
Polecam wszystkim, przede wszystkim wielbicielom powieści obyczajowych nurtu New Adult. Piękna, wzruszająca, pouczająca historia, akcentująca radość życia i motywująca do celebrowania każdej chwili.  Nie żałuję ani sekundy, którą jej poświęciłam. Myślę, że nie pożałujecie, jeśli zdecydujecie się po nią sięgnąć także i Wy.

wydawnictwo: NieZwykłe
kategoria: New Adult
ilość stron: 303
data wydania: marzec 2018


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu NieZwykłe.

21 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo Ci ją polecam. Jestem pewna, że nie będziesz zawiedziona.

      Usuń
  2. Zgadzam się. Świetna książka. Bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko nam, Zbiera same wysokie oceny. Nie ma się czemu dziwić.

      Usuń
  3. Wszędzie ją ostatnio widzę i mam coraz większą ochotę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będziesz zawiedziona. To rewelacyjna historia.

      Usuń
  4. Myślę, że ta książka może wzbudzić i we mnie sporo emocji. Jestem jej bardzo ciekawa i na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Nie będziesz zawiedziona. To świetna historia :)

      Usuń
  5. Wydawnictwo NieZwykłe wypuszcza na rynek na prawdę świetne książki. Mam na uwadze ten tytuł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ja do niedawna nie miałam pojęcia o jego istnieniu. A tu takie petardy z niego wychodzą :)

      Usuń
  6. Lubię takie klimaty, będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Ja podłapałam u Ciebie "Tygrysie wzgórza", Ty spróbuj tą :)

      Usuń
  7. Skoro piękna i wzruszająca - to dla mnie. Książka mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie. Mało kiedy się zdarza, by książce nurtu New Adult towarzyszyła taka niepewność akcji. Bardzo polecam. To petarda wrażeń.

      Usuń
  8. Nie mogę się doczekać aż tę książkę w końcu uda mi się zdobyć. To jedna z tych powieści, którą mieć muszę obowiązkowo. Mimo, że czytałam ją dawno temu to pamiętam emocje jakie mi towarzyszyły. Chcę je przeżyć raz jeszcze. Szczególnie, że będzie to jak odkrywanie nowej książki, bo wiele z niej zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę pisała Ci, że się nie zawiedziesz, bo skoro już ją kiedyś czytałaś, sama już to wiesz :)

      Usuń
  9. Nie kojarzę tej książki, ale widzę, że muszę nadrobić jej lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i jestem zachwycona tą opowieścią... ale...

    Dlaczego ja dopiero z bloga Wioli z Subiektywnie o książkach dowiedziałam się o Twojej powieści? Przepiękna okładka, zakochałam się w niej, a treść... też chciałabym poznać. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, widocznie blog Wiolci ma większy zasięg :) Pisałam jednego posta o mojej premierze. Ale nie chcę zasypywać całej strony wyłącznie moją książką. Więcej wspominam na jej temat na fanpage'u, choć i tam nie chcę dręczyć obserwatorów wyłącznie postami o mnie, więc utworzyłam stronę autorską :) Mam nadzieję, że książka prędzej czy później wpadnie w Twoje łapki :)

      Usuń
  11. Wiecie co, przyznaję, że ja sceptycznie podchodziłam do tej książki. Nie mam już "nastu" lat, więc miałam mieszane uczucia. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Ciekawa jestem dalszego rozwoju akcji.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...