czwartek, 13 sierpnia 2020

"Negatyw szczęścia. Fine" - Ludka Skrzydlewska.
Komu zależy na zniszczeniu Sashy?


Włoskie klimaty, modowy Mediolan i Polka, która ruszyła na podbój zupełnie nieznanego jej świata. O czym mowa? O nowej serii Ludki Skrzydlewskiej zatytułowanej „Negatyw szczęścia”.  W poprzednim tomie dylogii obserwowaliśmy zmagania początkującej fotografki, której przyszło wplątać się w prestiżowy świat intryg, jakże podłych i niesprawiedliwych. Czy uda się jej wyjść z nich obronną ręką? Ufając prozie nowej autorki, a jednak od paru miesięcy mocno dającej o sobie znać, sięgnęłam po drugi tom serii licząc na wakacyjną, szaloną, ale błyskotliwą podróż przez karty książki. Czy się zawiodłam? I jak wypada kontynuacja względem pierwszego tomu? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY
Sasha nie zamierza uciekać z podkulonym ogonem. Wie, że to nie ona zawiniła w sprawie afery domu Di Volpe i że została zwolniona zupełnie niewinnie. Jest jednak świadoma tego, że sprawy nie biorą się znikąd i że najwyraźniej w szeregach domu modowego znajduje się ktoś, kto postanowił utrudnić jej życie. I komu zależało na takim obrocie spraw. Stawką odkrycia prawdy jest nie tylko jej dobre imię i odzyskane zaufanie, ale także relacja z Alessandro, która zdążyła już przybrać doprawdy skrajnie różne oblicza. Czy wróg zostanie przyłapany na gorącym uczynku? I co z tą włoską miłością?

PARA Z PIERWSZEGO PLANU
Już nie jest tą niepewną siebie i uciekającą przed konfrontacją dziewczyną. Sasha, główna bohaterka powieści, na wskutek zebranych doświadczeń nabrała pewności siebie i wie, że powinna zawalczyć o własne szczęście. Dlatego nie wraca do Polski i dlatego też staje oko w oko z tymi, którzy niesłusznie ją oskarżyli. Czy wyjdzie jej to na dobre? Jedno jest pewne, bierna postawa tylko pogorszyłaby całą sytuację. Wikłając się w śledztwo staje na tropie wroga, któremu zależy na pogrążeniu zarówno jej, jak i firmy. Kto zatem okaże się ową czarną owcą? Na pierwszym planie nieustannie przewija się postać Alessandro, który w pierwszym tomie miewał swoje lepsze i gorsze momenty, rzucając kąśliwymi komentarzami, niemniej jednak teraz jego temperament zostaje nieco wystudzony, jako że w grę wchodzi uczucie, na którym zaczęło mu zależeć.


OSOBOWOŚCI Z DRUGIEGO PLANU
Na drugim planie cały szereg osobowości tworzących nie tylko formę dekoracji tła, ale czynnie biorących udział w akcji. Jest matka Alessandro, która pomimo osiągniętego sukcesu i renomy pozostaje po prostu człowiekiem. Jest budząca skrajne uczucia matka Sashy, która nagle próbuje nadrobić stracony czas, kiedy to odrzucając macierzyństwo postawiła na własną karierę. Są pracownicy Di Volpe, pośród których prawdopodobnie czai się dobrze kamuflujący się wróg. Od początku padają pewne tropy, wszak wiele poszlak wskazuje na konkretną osobę, brak tylko niezbitych dowodów! Ale czy aby na pewno wszystko jest takie, jakby się mogło wydawać?

INTRYGA, PO PIERWSZE I MIŁOŚĆ, PO DRUGIE
Relacja Alessandro i Sashy, która przybiera coraz bardziej oczywisty wygląd i nie stroni od namiętności, wbrew pozorom wcale nie zajmuje pierwszego planu powieści. Autorka bardzo dużą uwagę skupiła na wątku intrygi. Poszukiwanie sprawcy, detektyw, prywatne dochodzenie, podejrzenia i… szokująca prawda! Pojawia się temat dotyczący więzi, a właściwie jej braku, pomiędzy główną bohaterką, a jej matką. Prezent, rozmowy, niechęć i poznawanie siebie. Czy można nadrobić stracony czas? Czy Sasha faktycznie jest córką człowieka, który ją wychował? Namiętna, choć stonowana pod tym względem i wyzbyta wulgarności historia podszyta nutką sensacji, z zarysem humoru i świata mody.


PODSUMOWANIE
Autorka miała pomysł na tą historię, toteż nie mogłabym zarzucić słynnej klątwy lubiącej dopadać kontynuacje. Książka posiada kilka zwrotów, są postaci drugoplanowe potrafiące wypełnić luki, są przyjaźnie, wrogowie, wielobarwne osobowości i miłość. Podobnie jak i w poprzednim tomie, dla mnie gdzieniegdzie pojawiło się zbyt wiele opisów, które nie wnosiły w treść nic wartościowego. W ogólnym rozrachunku jednak drugi tom dorównuje pierwszej części, więc jeśli ktoś ukończył „Inizio” zadowolony, „Fine” również powinno go usatysfakcjonować.

wydawnictwo: Editio Red
dylogia: Negatyw szczęścia #2
kategoria: romans
ilość stron: 366
data wydania: 29 lipca 2020

Negatyw szczęścia: Inizio // Fine

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.

6 komentarzy:

  1. Dobry pomysł to połowa sukcesu. Dobrze, że kontynuacja jest udana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, wiedzieć, że druga część jest dobra. To zawsze w jakiś sposób bardziej przyciąga do serii.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludka Skrzydlewska zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie swoją twórczością. Dobrze mi się ją czyta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tej historii, jednak zacznę od pierwszej części. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam autorki, ale opis fabuły zaciekawia, zwłaszcza intryga.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...