Już samo streszczenie powieści zapowiada, że historii
takich jak ta być może jest i wiele. Dręczona dziewczyna, szkoła, która staje
się piekłem i atencja ze strony jednego z najprzystojniejszych chłopaków w
szkole. A jednak książka Adrianny Śmiałek wyróżnia się nie tylko pięcioma
milionami odsłon na Wattpadzie, ale także tym, że została zaczerpnięta z
prawdziwego życia. „Give Me Hope” to inspirowana faktami historia pewnej
dziewczyny, która pomimo młodego wieku musiała zasmakować tych najbardziej
przykrych doświadczeń. Jeśli macie ochotę
na odkrycie losów nastolatki, która wie jak bolą pocięte nadgarstki, ale i na
drodze której staje pewne uczucie, zapraszam wpierw do recenzji.
ZARYS FABUŁY
Każdego dnia
trafia tutaj, do swojego piekła na ziemi. Do miejsca, w którym szykanowanie i nietolerancja
skłaniają ją do samookaleczenia – do szkoły. Brak przyjaciół, samotność,
wykluczenie społeczne… Częściowego ukojenia zaznaje Hope po powrocie do domu, w
którym czeka na nią ukochany ojciec. Teraz jednak wszystko ma się zmienić.
Choroba, konieczność zmiany miejsca zamieszkania, przeprowadzka. Hope
rozpoczyna nowy rozdział życia w zupełnie innym środowisku, w którym dość
szybko stara się zbudować wokół siebie
dobrze znany jej mur. Znajdują się jednak tacy, którzy nie wahają się przez
niego przejść. Kiedy na drodze dziewczyny zjawia się pewien chłopak, a może i
dwóch… Hope doświadcza uczuć, które były jej kompletnie nieznane. Atencja ze
strony popularnego przystojniaka ściąga jednak na nią niechcianych wrogów. Jak
poradzi sobie Hope coraz dobitniej przekonując się o tym, że nie tylko nie jest
sama, ale wręcz staje się coraz bardziej zauważalna?
HOPE, OFIARA WYKLUCZENIA
Główna bohaterka powieści to wycofana z życia towarzyskiego nastolatka, która ukrywa swój ból
pod długimi rękawami swetra. Pocięte
nadgarstki są jej ucieczką od problemów, od samotności, wykluczenia ze strony rówieśników i
szyderstwa. Padając ofiarą ze strony tych, którzy powinni podnieść ją na
duchu, coraz bardziej się pogrąża. Pracowita, uczciwa, kochająca i troszcząca się o swojego ojca, który jest
jej jedynym rodzicem, nie do końca zna historię swoich korzeni. Teraz wszystko
ma się zmienić. Czy na lepsze? Nie w
każdym przypadku. W końcu choroba ojca,
taka, która lubi zabijać, może odebrać jej jedyną osobę, którą tak naprawdę
kocha. Postać Hope to nie tylko wyimaginowana wizja autorki, kreowana wyłącznie
na potrzeby tej historii. To przykład, który powinien dać ludziom do myślenia, bo przecież czyny i słowa kierowane w
stronę drugiego człowieka mogą mieć ogromną moc, niszczycielską, bądź
zbawienną.
CAŁA PALETA
OSOBOWOŚCI
Na drugim planie przewija się szereg postaci jakże istotnych dla tej historii. W końcu to
one mają poniekąd spory wpływ na zachowania i dokonywane wybory Hope. Jest ojciec, pracowity, niezamożny,
kochający człowiek, który dla swojej córki zrobi po prostu wszystko. Jest przyjaciółka, która etapowo stara się
docierać do umysłu osoby okaleczonej przez los, kierując się
bezinteresownością i nie bacząc na innych. Pojawiają się męskie kreacje, pośród których króluje Lucas. Hołdujący płytkim
przygodom, szkolny przystojniak i syn właściciela restauracji. A jednak wcale nie „bad boy”, który potrafi tylko
ranić. Wręcz przeciwnie, widzi coś poza czubkiem własnego nosa. Nie brakuje tych, którzy potrafią
uprzykrzyć innym życie, z powodu niewiedzy, niezrozumienia bądź po prostu
czystej zawiści. Słowem podsumowania, naturalnie wypadające postaci z drugiego
planu potrafią wywołać całą gamę emocji.
TRUDNE EMOCJE
To nie jest jedna
z tych ckliwych historyjek z banalnym finałem. „Give Me Hope” to pełna namacalnych wrażeń, momentami trudna powieść przedstawiająca losy zmagającej
się z nieśmiałością, wykluczeniem i
nienawiścią dziewczyny. Autorka porusza temat śmiertelnej choroby, utraty bliskich osób i rozbitych rodzin. Są
niesłuszne oskarżenia i niesprawiedliwe traktowanie. Przemoc psychiczna i samookaleczenie się. Ale także przyjaźń, miłość, szczere intencje. Z
niebanalnym końcem, bo jak już wspomniałam, to nie jest słodka i łatwa książka
spod gatunku New Adult, który ma na uwadze w głównej mierze czynić rozrywkę.
DLA KOGO?
Książka w głównej
mierze dla młodzieży. Jako pouczający wzór i skłaniająca do refleksji historia.
Nie radziłabym po nią sięgać nastawiając
się na nastoletni romans, bo jeśli chodzi o ten tytuł, nie tędy droga. Raczej gorzka niż słodka, bez magicznej
różdżki radzącej sobie z problemami, za to z naturalnym biegiem akcji, która w dużym stopniu funduje te cięższe emocje. O samotności, odmienności,
wykluczeniu, szkolnej przemocy, przyjaźni i nieśmiałych podrygach uczuć.
Jak już wspomniałam, inspirowana fatami.
Polecam, w szczególności nastolatkom. To nie jest lekka lektura, ale na pewno
można nazwać ją wartościową.
Tę książkę oraz inne nowości znajdziecie na Taniaksiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Serdecznie dziękuję.
Zaproponuję lekturę tej książki mojej nastoletniej siostrzenicy. 😊
OdpowiedzUsuńMoże nie na teraz, ale zapiszę sobie ten tytuł na później.
OdpowiedzUsuńSama mam okropne wspomnienia ze szkoły (chociaż zapewne mniej traumatyczne niż bohaterka tej książki), więc chyba się nie skuszę na czytanie powieści, gdzie pojawia się prześladowana nastolatka...
OdpowiedzUsuńLubię książki oparte na faktach, więc chętnie bym przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele pochlebnych recenzji, więc czeka już na mnie na czytniku :)
OdpowiedzUsuńSkoro to książka dla młodzieży to polecę ją mojej młodszej kuzynce.
OdpowiedzUsuńLubię gorzko-słodkie historie, więc kto wie, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Chociaż nastolatką nie jestem to chętnie bym przeczytała. Zwłaszcza, że lubię książki oparte na faktach. Nawet jeśli nie dotyczy łatwych tematów.
OdpowiedzUsuńHistoria na faktach, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńHej, ja wpadłam tylko na chwilę, ponieważ dzisiaj trafiłam na zapowiedź twojej nowej książki NIEprzegrany zakład. Gratuluję ☺️!
OdpowiedzUsuńPS Tylko nigdzie nie mogę znaleźć daty jej premiery.