Życie lubi mącić w naszych skrupulatnie opracowanych
planach na życie, nie bez przyczyny mówi się, że pisze różne scenariusze. Co
jednak mieli powiedzieć ci, którym przyszło funkcjonować w czasach wojny. Kiedy
każda chwila mogła być tą ostatnią. Kiedy huk wybuchających bomb i krzyk
wywołany atakiem wroga spędzał sen z powiek? Wtedy ratowała jedynie nadzieja,
ludzkie uczucia, które mogły przynieść wybawienie, ale też odcisnąć bolesne
piętno na resztę dni, aż do śmierci. Dziś chciałam przedstawić Wam książkę,
która trafiła pod moje patronackie skrzydła i która wywarła na mnie spore
wrażenie. Wszak powieści inspirowane prawdziwymi historiami, i to jeszcze te
pełne emocji, zawsze pozostają w mojej pamięci na dłużej. Przed Wami „Tam,
gdzie bzy sięgają nieba” Małgorzaty Manelskiej i parę słów na temat tego, co
zastaniecie pod pięknie prezentującą się okładką.
ZARYS FABUŁY
Kalina powraca po
kilkuletnim pobycie w Anglii z małym zapasem pieniędzy, za to z córką, której
nie przyszło nigdy poznać swojego ojca. Życie 34-latki niekoniecznie poukładało
się tak, jakby sobie tego życzyła. Teraz musi zadbać nie tylko o siebie, ale
także o dziecko, toteż po powrocie w rodzinne strony musi zacząć szukać pracy,
by mieć się z czego utrzymać. Na wskutek przypadkowego spotkania już wkrótce
Kalina przejmuje rolę korepetytorki angielskiego krnąbrnej nastolatki, która
nieraz daje jej się we znaki i zyskuje posadę w pewnym pensjonacie, w którym
pojawia się wiekowa staruszka skrywająca w swoim sercu tajemnicę dawnych lat.
Nikt nie jest świadom tego, że przeszłość właśnie postanawia upomnieć się o
swoje.
Tymczasem w
odległej przeszłości, kiedy to pośród ataków wroga i niepewności kolejnego dnia
ludziom przyszło żyć w czasach wojny, młody Horst w podziękowaniu za wybawienie
z opresji pięknej Ruth, podarowuje jej czterolistną koniczynę. Tą dwójkę
zaczyna łączyć jednak coś więcej niż wspomniana
przed momentem roślina. Zdaje się, że na przekór planom podzieli ich coś
znacznie silniejszego od nich samych.
POWRACAJĄCA PO
LATACH, CZYLI SŁOWO NA TEMAT GŁÓWNEJ POSTACI
Główna bohaterka powieści, Kalina, wkracza w życie czytelnika jako doskonały przykład nieudanych planów na życie. Zdawało
się, że z doskonałą znajomością angielskiego będzie wiodła w Anglii wygodną
przyszłość. Tymczasem powraca i to nie
tylko z dzieckiem, ale także bardzo przykrymi doświadczeniami dotyczącymi
ojca kilkuletniej córeczki. Przyznaję, że początkowo Kalina działała mi na
nerwy. Wydawała mi się postacią bierną,
lakoniczną, czekającą na zbawienie. Niby dorosłą, a jednak wciąż polegającą
na rodzicach. Wszak powinna działać od razu, bo przecież po części sama
nawarzyła sobie tego piwa. Z czasem jednak pokazała
się od zupełnie innej strony. Empatyczna,
chętna do pomocy, zdająca sobie sprawę z poczucia obowiązku i wrażliwa.
Jakby uczyła się na swoich błędach wyciągając słuszne wnioski. Czołowa to
postać, chociaż na pewno nie jedyna, która odgrywa w tej książce istotną rolę.
Autorka postawiła bowiem na kilka
istotnych wątków, które w efekcie budują bardzo ciekawą i złożoną z wielu emocji historię.
WAŻNI BOHATEROWIE
DRUGOPLANOWI
W powieści pojawia się mała, ale bystra córeczka Lenka, która potrafi zjednać sobie ludzi. Jest Ksawery, tata krnąbrnej nastolatki
zmagający się z samotnym ojcostwem na wskutek nieudanej miłości u boku kobiety,
która na pewno na niego nie zasługiwała. Jest Ola, dojrzewająca dziewczyna, która wagaruje, jest zagrożona z
kilku przedmiotów i zdaje się wcale tym nie przejmować… Ale czy aby na pewno
gra pozorów odzwierciedla to, co tak naprawdę czuje? A może dziewczyna
zwyczajnie potrzebuje zrozumienia i szczerej rozmowy? Są przyjaciele, ludzie życzliwi i potrafiący wyciągnąć w kierunku
człowieka pomocną dłoń, brak aktywnych, skrajnie
czarnych owiec, wszak przeszłość wystarczająco mocno dała bohaterom popalić.
W końcu pojawia się postać starszego
dziadka Feliksa, zawsze spieszącego z pomocą i dobrym słowem oraz postać wiekowej staruszki Janiny, która
pragnie powrócić w dawne strony, by skonfrontować
się ze wspomnieniami przeszłości.
PRZESZŁOŚĆ I DZIŚ,
MIŁOŚĆ I ROZSTANIE, CZYLI POWIEŚĆ Z EMOCJAMI
Już o samych bohaterach, gęsto ścielących zarówno
pierwszy jak i drugi plan, można byłoby pisać bez końca. A cóż dopiero mówić o
samej fabule? W książce przewijają się dwie
płaszczyzny czasowe i spora liczba
wątków, które są jednak tak poukładane, że nie można mówić o jakimkolwiek
chaosie. Pojawia się temat rozbitych
rodzin, nieszczęśliwej miłości, braku zrozumienia i trudnego dorastania.
Jest przemoc fizyczna, zawiedzione
zaufanie, są przyjaźnie i jakże uzdrawiający kontakt z drugim człowiekiem,
który czasami na przekór zasadom przodującym innym pokoleniom, łączy ludzi w
doprawdy różnym wieku i z różnych środowisk. Pojawia się niespodziewane uczucie, szczere, dojrzałe, bez naginanej namiętności,
za to potrafiące wywołać emocje. Jest i obraz
wojny, która odcisnęła na niektórych postaciach ogromne piętno. Utrata
majątku, rozstania, odebrane marzenia. Jednym słowem, w książce odnajdziecie
wszystko to, co powinna zawierać angażująca i wielobarwna literatura obyczajowa.
PODSUMOWANIE
Poruszająca,
ponadczasowa i piękna historia usłana emocjami. Z wielowątkową fabułą, paletą bohaterów i przeszłością
postanawiająca opowiedzieć o swoich tajemnicach.
Wartościowa książka, taka, z której
da się coś wyciągnąć na dłużej, a przy tym historia opowiedziana lekkim językiem. O miłości, przyjaźni, przemocy, rozstaniach i powrotach. O tym, że
prawdziwe uczucia są w stanie pokonać problemy i nawet dzielący je czas. Jestem
dumna, że mogłam udzielić patronatu tak wyjątkowej historii i zachęcam Was do
tego, byście odkryli ją i Wy.
Za książkę i
możliwość objęcia jej patronatem bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu WasPos.
Myślę, że zainteresowałaby mnie ta książka, lubię takie powieści obyczajowe ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i mam ją już w swoich planach czytelniczych. Cieszę się, że ciebie tak jak innych także urzekła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Na razie się wstrzymam, ale nie mówię też nie ;)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa. Ostatnio nachodzą mnie smutne myśli związane z wojną i tym, jakby to powiedzieć, książkowym zalewem o tej tematyce na rynku.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka wpisuje się w mój gust. Lubię od czasu do czasu poczuć takie właśnie klimaty.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty!
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie książki, więc zapisałam sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę za jakiś czas przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest cudowna, a emocje jej towarzyszące szybko nie opadają. Zdecydowanie za szybko się kończy.
OdpowiedzUsuńKocham, uwielbiam takie powieści. Recenzja cudna, a powieść musi być kiedyś moja. Jest na liście.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuń