„Ale wystarczył jeden strzał, żebym się
zepsuła. I już nigdy się nie naprawię.
Ty
spełnił swoją obietnicę. Nie musiał mnie zabijać, żebym umarła.”
Frustracja bywa niebezpieczna, symptomy bagatelizowane, a
cisza? Cisza może być tylko pozorem, bo przecież takowa poprzedza burzę. Gdyby
tragedie były do przewidzenia, można byłoby im zapobiec, a gdyby każdy człowiek
wychowywał się w normalnej rodzinie, liczba przestępstw zmniejszyłaby się o znaczny procent. Po co o tym piszę? Bo dziś
macie przed sobą powieść podszytą dramatem, historię stanowiącą dowód na to, że
przez jednego człowieka życie tak wielu może zamienić się w piekło. Gotowi na
masakrę? Zapraszam na recenzję objętej przeze mnie patronatem książki „Chłopak,
który bał się być sam.”
ZARYS FABUŁY
Autumn marzy o
karierze tancerki, Sylv zdobywa wspaniałe oceny, Claire daje z siebie wszystko
podczas ćwiczeń u boku trenera, a Tomas kolejny raz naraża się szkolnej
dyrekcji. Wszyscy spędzają właśnie czas na terenie liceum w Opportunity, choć
każdy kieruje się własnymi planami.
I nagle… BUM.
Pada strzał, od
którego zaczyna się masakra rozegrana w murach szkolnej auli. Czy wszystkim uda
się przeżyć? Kim jest napastnik? I czy tej tragedii można było zapobiec?
Nikt nie
spodziewał się tego, że Tyler powróci i dokona takiego spustoszenia.
JEDNA GODZINA
Akcja powieści to godzinna
relacja czwórki bohaterów, którym przychodzi stawiać czoła lufie
niebezpiecznej broni. Czas niepewności,
wyczekiwania na najgorsze, chwile grozy, w których najgorsza okazuje się
nieprzewidywalność niezrównoważonego napastnika. Autorka szczędzi czytelnikowi krwawych opisów, choć towarzystwa zbierającej
żniwa śmierci tutaj nie brak. Jedna tragedia słyszana, widziana, odczuwana i przedstawiona z kilku perspektyw. Czy
to dobry pomysł?
CZTERECH
NARRATORÓW
Nie ukrywam, że na początku miałam w głowie mały mętlik. Pierwszoosobowa narracja, co rusz
zmieniająca nadawcę, wymagała ode mnie maksymalnego skupienia, bym mogła
zacząć rozróżniać bohaterów oraz ich położenie. To jednak, co wpierw przyniosło
złe wrażenie, szybko przerodziło się w wartościową
koncepcję. I choć autorka na siłę nie wdrążała się w kreślenie wyrazistych portretów
poszczególnych postaci, odsłaniając ich
myśli i emocje w danym momencie dostarczyła wystarczającej ilości informacji, by można było o każdym z nich
powiedzieć coś szczególnego. Mamy tutaj rozpamiętującą miłosne rozterki
dziewczynę, mamy ukrywające kontrowersyjne uczucie nastolatki i mamy szkolnego
łobuza, który wewnątrz okazuje się wrażliwym i troskliwym chłopakiem. Jak zachowają
się w tej ekstremalnej chwili, kiedy staną oko w oko ze śmiercią?
MASAKRA PODSZYTA
WSPOMNIENIAMI
W historii z tak niewielką rozpiętością czasu nie ograniczyła się autorka do jednego
wątku. Przecież mówi się, że w obliczu ostateczności przed oczami człowieka
przelatuje całe życie. Są zatem wspomnienia
przeszłości, te pozytywne, ale i bolesne. Są wyrzuty sumienia, jest obraz odrzucenia, są rodzinne tragedie, niedoścignione marzenia i jest homoseksualny związek. Sporo jak na
jedną godzinę, prawda? Otóż książka okazuje się intrygującym eksperymentem, w
którym nie brak emocji czy niepewności.
I trudno tutaj cokolwiek przewidzieć, bo przecież w grę wchodzi człowiek z
zaburzeniami psychicznymi i dzierżona w jego dłoniach broń.
PODSUMOWANIE
Emocjonująca
godzina, czwórka bohaterów i śmiertelne starcie z szalonym wrogiem. Jeśli
lubicie nieprzewidywalną literaturę
młodzieżową, w której może zdarzyć się wszystko, rozważcie ten tytuł. Autorka angażuje,
ale i obrazuje kruchość życia, nieprzewidywalność chwili i daleko idące konsekwencje
zagłuszanych niegdyś objawów tragedii. Jak niebezpieczna bywa samotność i wyobcowanie?
Tego dowiedzie się z książki „Chłopak, który bał się być sam”.
wydawnictwo: Feeria
Young
kategoria:
literatura młodzieżowa/thriller/dramat
ilość stron: 280
premiera: 15
lutego 2018
patronat: blog Kto
czyta książki – żyje podwójnie
Za możliwość
zapoznania się z książką i objęcia ją patronatem dziękuję wydawnictwu Feeria
Young.
Jestem zainteresowana tą książką. To coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Niedługo będę organizowała booktour, więc będzie się można potem zgłaszać do przeczytania tej książki i oczywiście wzięcia udziału w wydarzeniu.
UsuńO tak, to chciałabym przeczytać. Matko, jaka to musiała być dla tej czwórki straszna godzina... Od razu człowiek kieruje myśli do własnego dziecka w szkole.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
Bardzo dziękuję :) A książka faktycznie daje do myślenia. Mi od razu przywiodła na myśl wydarzenia z udziałem Breivika itp. Autorka wymyśliła sytuację, która faktycznie mogła mieć miejsce, bo przecież o takich przypadkach słyszy się nieraz.
UsuńZainteresowałaś mnie tą pozycją i chętnie bym ją przeczytała. Nieprzewidywalne książki bardzo lubię, więc możliwe, że i ta przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJest duża szansa, że będę organizowała booktour, więc będziesz mogła się zapisać, skoro ten tytuł Cię zainteresował. O ile lubisz takie wydarzenia :) O ile wszystko się uda.
Usuń"Jak niebezpieczna bywa samotność i wyobcowanie?" - to jedno pytanie mnie zaciekawiło najbardziej. Chciałabym się dowiedzieć, jak przedstawiono tego konsekwencje w książce :) Mam ochotę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Książka daje do myślenia, tym bardziej, że opisana w niej historia nieco przypomina te, o których jakiś czas temu głośno mówiło się w mediach (np. zamach Breivika).
UsuńJuż tytuł mnie bardzo intryguje :)
OdpowiedzUsuńHistoria tutaj przedstawiona jest uderzająco prawdziwa, bo podobne dramaty miały miejsce na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat nieraz. Będę miała przyjemność organizować z jej udziałem booktour, do którego już teraz nieoficjalnie zapraszam :)
UsuńInteresujące. Myślałam, że to głównie dla młodzieży, ale chyba też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest dedykowana młodzieży, ale myślę, że może trafić w gusta także i starszego czytelnika. Choć to nie jest typowy, krwawy thriller, warto mieć to na uwadze,żeby się nie rozczarować.
UsuńZapowiada się bardzo interesująca książka, chociaż podejrzewam, że mogłaby mnie nie wciągnąć. Sama nie wiem czemu mam takie wrażenie. A nie raz obiecałam sobie by nic nie zakładać przed przeczytaniem, bo wiele razy pozytywnie się zaskoczyłam. Zatem przy okazji, mogłabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa,jakie zrobiłaby na Tobie wrażenie. To dość nieschematyczna lektura, no i potrafi zaskoczyć... nie zawsze fundując taki scenariusz,jakbyśmy sobie tego życzyli.
UsuńCiekawy pomysł na fabułę, emocje pewnie aż kipią, polecę siostrze, a poźniej sama przeczytam
OdpowiedzUsuńKsiążka jest nieschematyczna i naprawdę potrafi zaskoczyć. Nie wszystko potoczyło się tutaj tak, jakbym sobie tego życzyła, ale to jedna z jej zalet - jest niewątpliwie nieprzewidywalna.
UsuńJestem zdecydowanie na tak.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Książka jest nieschematyczna i to jej największa zaleta, ale nie jedyna.
Usuń