wtorek, 26 września 2017

"Sekretnik Szeptuchy. Co każda Słowianka wiedzieć powinna" - Katarzyna Berenika Miszczuk. Magia w kalendarzu.


W świecie słowiańskich wierzeń nie ma miejsca na bylejakość, stąd mam Wam dzisiaj do przedstawienia niezwykłą, na wiele sposobów, perełkę. W codzienności szeptuchy zaś nie może zabraknąć organizacji, stąd wspomnianym cudeńkiem będzie właśnie kalendarz. Wszyscy fani twórczości Katarzyny Bereniki Miszczuk oraz Słowianki, które chcą obudzić w sobie moc – proszeni są o uwagę. Przed Wami „Sekretnik Szeptuchy”.

Zawsze marzyliście o magicznej księdze, w której moglibyście przeczytać o bóstwach, skorzystać z przepisów na ziołowe leki, a w dodatku odnaleźć miejsce własne notatki? Doczekaliście się. Z pomocną dłonią i głową pełną pomysłów wyszła naprzeciw autorka poczytnej serii Kwiat paproci. Nowy Rok możecie rozpocząć z osobistym sekretnikiem. Wiecie jak brzmiały słowiańskie nazwy miesięcy? Macie pomysł, jak zabić demona? Teraz świat szeptuchy staje przed Wami otworem.


Publikacja, którą chciałam Wam dzisiaj przedstawić, to coś o wiele więcej, aniżeli zwykły kalendarz. Bo jeśli chodzi o tworzenie rubryk poświęconych kolejnym dniom, autorka postawiła na minimalizm po to, by skupić się na pokładach słowiańskiej wiedzy niesionej przez dodatki. „Sekretnik Szeptuchy” to pod tym względem chyba jeden z najbardziej bogatych oraz atrakcyjnych plannerów, jaki miałam w rękach i nie mam na myśli wyłącznie oprawy graficznej.


Oprócz wspomnianych charakterystyk bóstw czy demonów oraz przepisów wyjętych rodem z dziennika babci szeptuchy, znajdziecie tutaj różnego rodzaju porady i cytaty. Są ważne daty słowiańskich świąt, stąd już nie będziecie mieć wątpliwości, kiedy ma miejsce Noc Kupały, Święto Peruna czy Dziady. Są zabawne psychotesty, lekcja rozpoznawania ziół i przysłowia, w których doszukacie się echa dawnych tradycji. Jeszcze Wam mało?

Prawdziwą wisienką na torcie okazują się przygotowane przez Milenę Młynarską ilustracje do pokolorowania oraz, uwaga, dwa premierowe opowiadania o Babcie Jadze i fragmenty czwartej części przygód Gosi! Wspominałam przecież, że to perełka. Teraz sami widzicie, dlaczego.


Jak najbardziej trafiona okładka przypominająca mi książkę o ziołach należącą do mojej prababki. Starannie wydana publikacja, przyciągająca wiedzą, pomysłowością oraz oprawą graficzną. Z zewnątrz wyglądająca jak piękna powieść, że aż szkoda po niej pisać. Ale przecież takie jest jej przeznaczenie. Jestem zauroczona.

Miałabym jednak jedno zastrzeżenie jeśli chodzi stricte o sam kalendarz. Obok ogołoconych liczb zabrakło mi nazw dni tygodnia. Wiem, że dzięki temu nieograniczony datami kalendarz może zostać wykorzystany w 2017, 2018 czy nawet 2019 roku. Niemniej w przypadku praktycznego użytkowania terminarza może pojawić się problem.

Przeszło 400 stron magicznej aury. Polecam wszystkim wielbicielkom autorki oraz tym kobietom, które chcą rozbudzić w sobie słowiańską duszę. Czym jest mamuna, leszy, Weles czy Perepłut? Teraz świat starych wierzeń stanie się Wam bliższy.


wydawnictwo: W.A.B.
ilość stron: 415
data wydania:  13 września 2017

Za piękny sekretnik dziękuję wydawnictwu W.A.B.

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Polecam. Mnie to wydanie urzekło, choć wiem, że są i tacy, którzy spodziewali się większej dawki magii i sekretów. Dla mnie było wszystkiego wystarczająco.

      Usuń
  2. Fajnie, że pokazujesz jak wygląda to w środku. O wiele lepiej niż sugeruje opis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zdjęcia zostały docenione :)W przypadku takich wydań wnętrze jest istotne. Sama przed zakupem chciałabym wiedzieć, co czeka na mnie w środku i czy warto pokusić się na zakup. Stąd postanowiłam się podzielić :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak Ci się spodobał. Na mnie również wywarł bardzo pozytywne wrażenie.

      Usuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o tym sekretniku, ale kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie coś w sobie ma. Ostatnio również recenzowałam inny kalendarz, ale ten - pomimo braku nazw dni tygodnia - podoba mi się o wiele bardziej.

      Usuń
  5. Tak, na pewno każdej kobiecie potrzebny jest lek na parchy... A na poważnie, to pewnie książka dla miłośniczek serii o Szeptusze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie :) Choć słyszałam, że niektóre wielbicielki serii są zawiedzione zbyt małą ilością magii i słowiańskiej kultury. Mi się podobało.

      Usuń
  6. Słyszałam o tej książce, ale chyba nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to nie Twoje klimaty, pewnie znajdziesz inny odpowiadający Twoim gustom kalendarz. Do Nowego Roku jeszcze sporo czasu, a na rynku już cała paleta terminarzy i plannerów do wyboru.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...