poniedziałek, 4 września 2017

"Poszukiwaczka" - Dayton Arwen Elys. O pewnej misji, kłamstwie i cennym athamenie.


„Połowa jej duszy chciała krzyczeć z radości. Jeszcze nigdy nie walczyła tak dobrze. Dziś złoży swoją przysięgę. Życie, którego pragnęła od wczesnego dzieciństwa, nareszcie miało się rozpocząć. Jednak druga połowa jej duszy była przy Johnie…”

Bywają takie książki, które pozostawiają po sobie miłe wspomnienia. Są niestety i takie, które budzą gniew spowodowany zwyczajną stratą czasu. Co zatem zrobić z literaturą, która rodzi mieszane uczucia? Dziś recenzja takiej właśnie powieści, trudnej do opisania w kilku zdaniach, wcale nie tak oczywistej pod względem gatunku. O czym opowiada „Poszukiwaczka”, czym mnie zaskoczyła i dlaczego poirytowała?

ZARYS FABUŁY
Szkoleni na Poszukiwaczy. Wytrwale dążący do celu, który zdaje się być na wyciągnięcie ręki. Quin, John i Shinobu już wkrótce zdobędą zaszczytny tytuł obrońcy, na który pracowali przez wiele lat. Nie przewidzieli jednak tego, że karmieni kłamstwem zostali naznaczeni piętnem zabójców. Bo to właśnie w momencie największej próby wszystkie dotychczasowe nadzieje konfrontują się z bolesną prawdą. Kim zostaną? Czy ulegną wpływom okrutnego ojca dziewczyny? Jak wiele tajemnic skrywa ich świat i czy stara miłość faktycznie nie rdzewieje?

ICH TROJE
Młodzi, a już obarczeni tak ciężkim piętnem. Nastoletni bohaterowie tej powieści na pewno odbiegają od wizerunku stereotypowej młodzieży. Quin, według mnie najważniejsza postać tej książki, zbyt późno zaczyna rozumieć, że jej ojciec to nie surowy opiekun, a tyran. Nieco rozchwiana emocjonalnie nie do końca mnie przekonała. Co innego John, mający o wiele gorszy start, a jednak wytrwały w dążeniu do postawionych celów. Z główną bohaterką złączony uczuciem skazanym na niepowodzenie. W jego kreacji pociągała mnie związana z nim tajemnica. Zaś powolne odkrywanie jego historii okazało się całkiem przyjemne. Ale żeby było ciekawie, mamy trójkąt i w tym momencie wkracza na scenę Shinobu, daleki kuzyn Quin, który od zawsze skrycie się w niej podkochiwał. Czy zatem „Poszukiwaczka” to powieść o miłości? I tak i nie, choć nie radzę nastawiać się na wielkie namiętności, bo kwestia uczuć w tej książce została potraktowana nieco po macoszemu.

ZA I PRZECIW
Potężna broń, zagadkowe Tam i misja, której warunki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Autorka sporo miesza i nie ukrywam, że dość ciężko było mi wejść w świat tej historii. Długo głowiłam się nad tym, z czym tak naprawdę mam do czynienia. I nawet teraz, po ukończeniu pierwszej części, nie mam pewności, czy to aby na pewno była powieść wyłącznie gatunku fantasy? Nie powiem, że się nudziłam, choć ostatecznie cała historia ma w sobie zbyt wiele chaosu, by móc w spokoju delektować się jej brzmieniem. 

Zdecydowanie podobały mi się opisy walk. Wielbiciele takich klimatów znajdą tutaj coś dla siebie. Zabrakło dopracowanego tła, które przez pewien czas budziło we mnie złe skojarzenia ostatecznie uświadamiając mi, że dałam wyprowadzić się w pole. To nie ten czas i ta epoka, którą obstawiałam, ale by nie zdradzać zbyt wiele, w tym momencie zakończę ów temat.

PODSUMOWANIE
„Poszukiwaczka” to książka, którą sugerowałabym młodym wielbicielom literatury fantastycznej, choć powinniście mieć na uwadze moje niejednoznaczne uczucia, którymi ją obdarzyłam. Nienudna, choć wcale nie tak prosta w odbiorze, z dobrym pomysłem, choć nie do końca jego trafną  realizacją. Na pewno sprawdzę, cóż takiego zaserwowała autorka czytelnikom w drugim tomie. Bo nie było źle, ale też nie zostałam powalona na kolana.

moja ocena: 6-/10
wydawnictwo: Uroboros
tom I trylogii
ilość stron: 476
data wydania: 2016


Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Uroboros. 

11 komentarzy:

  1. Mam ochotę na tę książkę, choć trochę się boję, czy się nie rozczaruję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłoby tak być, więc nie będę Cię nakłaniać. Nie jest zła, chociaż czytając cały czas miałam wrażenie, że czegoś jej brakuje.

      Usuń
  2. Z jednej strony zaciekawia, z drugiej mam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam mieszane uczucia pomimo tego, że jestem już po tej książce. Nie była zła, ale spodziewałam się większej petardy.

      Usuń
  3. Mnie też nie powaliła. W ogóle coś mi tam nie grało, ale z ciekawości sięgnę po drugi tom.

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ja również sięgnę po drugą część, może tym razem autorka jakoś sensownie to wszystko rozegra.

      Usuń
  4. Chociaż fantastyka to dla mnie czasem ciekawy gatunek, a czasem się przy nim męczę to ta książka wydaje się być całkiem interesująca, chociaż ten panujący chaos skutecznie odstrasza :)
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama historia jest ciekawa, choć czegoś w niej brak - bym mogła z czystym sumieniem wszystkim ją polecić. Mam względem niej mieszane uczucia, ale może drugi tom, po który zamierzam sięgnąć, jakoś to naprawi.

      Usuń
  5. Czy fantasy czy trochę historii, każdy z tych gatunków spełniłby moje oczekiwania :)
    Zapamiętam tę książkę :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie jest wybitna, ale zaintrygowała mnie na tyle, bym sięgnęła po drugą część.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...